18. (Nie) Zabawa

41K 2.1K 191
                                    

Za drzwiami czekał na nas Alec, brunet o szarych oczach. Ubrany był w czarne rurki , granatowy podkoszulek w serek a na ramionach miał czarną bluzę i białe Nike na nogach. W tym stroju wyglądał świetnie. Jego włosy były lekko postawione na żelu ale nie było w tym żadnej przesady.

Uśmiech na jego twarzy poszerzył się gdy zza moich pleców wyłoniła się Samantha, w mojej czerwonej sukience do połowy ud.  Chłopak uważnie zlustrował Sami , lecz ona nie była mu dłużna.

-Cześć – cmoknął ją w policzek. Na twarzy dziewczyny pojawił się rumieniec. Uśmiechnęłam się pod nosem.

-Hej – mruknęła zawstydzona.

-Wyglądasz ślicznie – skomplementował ją chłopak a rumieńce na jej twarzy przybrały głębszy kolor.

-Yhym – mruknęłam czując się z boku , co właściwie mi nie przeszkadzało ale nie miałam zamiaru stać nie wiadomo ile i czekać aż przestaną się sobie przyglądać.

-Ty też ślicznie wyglądasz – speszył się.

-Yyy, dzięki . Zbieramy się ? – spojrzałam na obydwoje . Pokiwali głowami więc udałam się w kierunku BMW zaparkowanego na wjeździe.

Siedziałam z tyłu , Sami usiadła obok bruneta. Przez całą drogę na imprezę rozmawiali i śmiali się . Rzadko kiedy się odzywałam czego nawet nie zauważyli gdyż byli za bardzo zajęci sobą.

Mimo tego że dość dawno nie byłam na żadnej imprezie, miałam nadzieje że będę się świetnie bawić. Przede wszystkim nie chciałam się zalać w trupa , bo nie jest to moim celem. Potrzebowałam spędzić miło czas i oderwać się od przykrej rzeczywistości , która potrafiła dosięgnąć mnie z każdej możliwej strony.

-Daleko jeszcze ? – spytałam gdy zaczynałam się nudzić.

-Zaraz powinniśmy być na miejscu . – oznajmił chłopak i znów pogrążył się w wymianie zdań z blondynką , na której panował szeroki uśmiech. Miło było patrzeć na jej twarz, na której wymalowane było szczęście i nie musiała się o nic martwić.

Po pewnym czasie do moich uszu zaczęła docierać muzyka. Wraz z każdym przejechanym metrem jej głośność się wzmacniała . Domyśliłam się że jesteśmy już blisko więc mogłam się uspokoić. Całą swoją uwagę przeniosłam za szybę i zaczęłam lustrować wszystko co znajduje się na zewnątrz. Na poboczach stały zaparkowane przeróżne modele samochodów, zaczynając od tych najbardziej ekskluzywnych a kończąc na starych modelach zniszczonych samochodów. Zastanawiałam się gdzie Alec planuje zaparkować skoro jest tu tyle osób i jak znajdzie miejsce lecz on stale jechał przed siebie.

Zaparkował dom przed domem jakby to miejsce na niego czekało. Tylko że ten dom był tak ogromny i luksusowy że aż przytłaczał moją osobę.

-Jesteśmy na miejscu – odwrócił się do mnie ukazując swoje białe zęby w uśmiechu. Odwzajemniłam uśmiech po czym wysiadłam z jego samochodu. Wokół roiło się od wielu osób, praktycznie każda trzymała w ręku kubeczek z jakimś napojem a Ci którzy ich nie mieli najczęściej palili papierosa.

Wraz z dwójką moich współtowarzyszy ruszyliśmy w kierunku domu z którego wychodziło bądź wchodziło dużo osób. Byłam ciekawa , kto jest na tyle mądry aby urządzać tak wielkie imprezy. Znając życie nie zna większości znajdujących się tu osób. 

Weszłam do środka. Do moich uszu docierała głośna muzyka , która jak na razie nie przyprawiała mnie o migrenę. Czułam odór alkoholu pomieszanego z papierosami i trawką a w dodatku mieszał się on z zapachem potu tańczących osób. Nie określiłabym tego jakie taniec , gdyż większość tańczących osób miziała się na parkiecie i całowała a raczej pożerała. Ta jakby nie mogli znaleźć pokoju- pomyślałam.

Pozory myląOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz