23. "Nie"

40.9K 2K 458
                                    

Zachęcam do czytania książki "Neighbor from hell" dostępnej a moim profilu.

Spojrzałam na osobę ,która stała obok łóżka. Nie wiedziałam co się dzieje.
Zastanawiałam się czy mój wzrok mnie oszukuje bałam się że mam omamy.
Przełknęłam ślinę i z trudem wykrztusiłam.

- Co ty tutaj robisz?

- Przyszedłem zobaczyć jak się masz... Nie dawałaś żadnego znaku życia... Martwiłem się o ciebie w dodatku zniknęłaś tak nagle... - odpowiedział przysiadając się na brzegu mojego łóżka.

- Od kiedy ty się o mnie martwisz? W ogóle skąd wiedziałeś że już wróciłam? - spytałam zdziwiona uważnie lustrując twarz chłopaka.

-Cóż czekałem na Ciebie -potarł kark skrępowany.

-Ale nie tłumaczy dlaczego tu jesteś..

-Chciałem sprawdzić czy wszystko z Tobą dobrze.

-Jak widzisz wszystko ze mną w porządku więc możesz już iść - oznajmiłam wskazując okno , którym wszedł.

-Nie porozmawiasz ze mną? - zmrużył oczy uważnie mi się przyglądając.

-Nawet nie mamy o czym rozmawiać. Więc łaskawie mógłbyś już iść..- odparłam.

-Owszem mamy o czym rozmawiać , chociaż by o tym kto Ci to zrobił..

-Nie chce o tym rozmawiać..-mruknęłam cicho, czułam jak w moich oczach wzbierały łzy. Nie chciałam pozwolić spłynąć im po policzkach więc szybko mrugnęłam oczami aby je odegnać.

-Nie powinienem pozwolić aby coś takiego się zdarzyło.. zabije go..- mruknął cicho ale zdołałam to usłyszeć.

Widziałam w jego spojrzeniu poczucie winy i żal. Po raz pierwszy widziałam go w takim stanie. Dręczyły go sumienie , które chciał w jakiś sposób usunąć, zlikwidować.

-To nie Twoja wina - powiedziałam szczerze. W końcu nie miał on wpływu na to co mogło się wydarzyć, dlatego nie wiedziałam dlaczego sam się osądza.

-Moja, to stało się u mnie. Miałem... chciałem mieć Cię ciągle przy sobie. Gdybym poszedł z Tobą nic by się nie stało. Nie zobaczył bym Cię leżącej na ziemi, ubrudzonej krwią..

-Przestań.. - warknęłam. -Nie chcę tego słuchać.. Nie wiem po co się osądzasz- zerwałam się z łóżka stając na proste nogi.

-Bo..

-Bo? - spojrzałam na niego z determinacją w oczach.

-Bo znaczysz dla mnie więcej niż myślisz... - warknął stając przed mną.

"Bo znaczysz dla mnie więcej niż myślisz..."  Miałam wrażenie że się przesłyszałam. Jak mogłam znaczyć dla niego coś więcej niż myślę.. Przecież byłam zabawką, przynajmniej miałam wrażenie że chce abym nią była..

-C-co ? -wydukałam z trudem, gdyż nic innego nie przychodziło mi do głowy.

-To co powiedziałem.. znaczysz więcej niż Ci się wydaje..

-Proszę Cie... Nie żartuj sobie ze mnie. Myślisz że się nabiorę?- oparłam dłonie na biodrach oczekując jego reakcji.

-Myślisz że żartuję? Gdybyś nic dla mnie nie znaczyła ,nie było by mnie tu..- odparł powoli zbliżając się do mnie.

-Zapewne mówisz to każdej dziewczynie - prychnęłam pod nosem. Uniósł brew i uśmiechnął się lekko.

-Kochanie, jesteś drugą dziewczyną której to powiedziałem.- odparł.

Pozory myląOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz