25.Plan

36.2K 1.8K 207
                                    

Spoglądam na kartkę , która jest zapisana odręcznym pismem i nie wiem czy mam zagłębiać się w jej czytanie. W końcu z determinacją chwytam skrawek papieru i zagłębiam się w czytanie.

Droga Clary,

Od tak dawna się nie widzieliśmy. Zdecydowanie wypiękniałaś przez ostatni czas. Tak bardzo za Tobą tęsknie.. Nadal jesteś mi coś winna, w końcu ostatnim razem nie mogłem tego wsiąść ale nie martw się, pewnego dnia to zrobię. Uważnie Cię obserwuję i mam na Ciebie oko. Nawet nie myśl żeby mnie wykiwać bo to się nie uda. Jeśli nie chcesz mieć kogoś na sumieniu, a wież mi wypadki chodzą po ludziach ,odsuń się od niego.. Powinnaś wiedzieć o kogo mi chodzi . Mam na Ciebie oko więc lepiej nic nie knuj. Do zobaczenia wkrótce skarbie,

Kocham.

Stale trzymam list w swoich dłoniach i przeglądałam jego treść.

Moje serce bije szybko i mam wrażenie jakby za chwile miało wyskoczyć mi z piersi. Nie zdaje sobie sprawy że po moich policzkach płyną łzy dopóki nie spadają na kartkę , którą trzymam w dłoniach.

Tępo spoglądam w ścianę przed sobą zastanawiając się co mam zrobić. Dokładnie wiem co ma on na myśli. Uważa że jestem jego i obawiam się że będzie chciał się ze mną przespać nawet jeśli mu odmówię.

Strach , który pojawia się we mnie nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Blokuje mnie i zagnieżdża się głęboko w moim umyśle powodując obawy przed kolejnym czynem. Zatrzymuje i nie pozwala iść do przodu w obawie nad tym co może nastąpić.

Biorę ze sobą rzeczy, które przygotowałam do spania i idę pod prysznic z nadzieją że pozwoli mi on ukoić rozszalałe nerwy.

Woda kaskadami spływa po moim ciele , dając mi namiastkę tego co chciałam uzyskać. Umysł pracuje na najwyższych obrotach, chcąc znaleźć odpowiednie rozwiązanie lecz idzie mu to z oporem.

Z rezygnacją zakręcam kurki z wodą i wychodzę z kabiny. Opatulam się puszystym ręcznikiem i spoglądam w lustro. Przyglądam się swemu odbiciu i stwierdzam że zniszczył on we mnie wszystko co najlepsze , lecz dochodzę do wniosku że nie pozwolę skrzywdzić najbliższych mi osób.

Ubrana w ciuchy wchodzę do swojej sypialni i biorę list w dłonie po czym w gniewie zgniatam go i wrzucam do szuflady.

Kładę się do łóżka z nadzieją że sen nadejdzie szybko , lecz myśli stale przewijają się w mojej głowie. Spoglądam na telefon z nadzieją na jakąkolwiek wiadomość od Zayna lecz nic takiego nie znajduję.

Postanawiam odsunąć go w możliwy dla siebie sposób, nie ulegając mu a jedynym sposobem aby się to stało , jest to że mnie znienawidzi i właśnie z tą myślą zasypiam.

***

Rano szybko przygotowałam się do szkoły. Wstałam za późno więc szybko , w biegu musiałam się przygotować. Gdy tego poranka otworzyłam oczy głośno łapałam oddech a koszulka lepiła się do mojego ciała. Miałam koszmar , którego nie mogłam sobie przypomnieć. W raz z każdym przemierzonym krokiem uważnie przyglądałam się otoczeniu ale nie widziałam nic niepokojącego więc odpuściłam.

Tego ranka Zayn stał wraz ze swoją paczką. Śmiali się głośno z czegoś , co mówił. Nawet nie zauważył kiedy przeszłam obok niego. Było mi przykro , lecz wiedziałam że może być to jeden z argumentów , który mogę użyć przeciwko niemu.

-Słuchasz mnie ? - Samantha pomachała dłonią przed moją twarzą chcąc zwrócić moją uwagę.

-Hmm..-mruknęłam przenosząc na nią swój wzrok.

Pozory myląOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz