EPILOG

73 10 78
                                    

Nikt nigdy nawet nie płakał, bo doświadczył czegoś takiego w koszmarze. Oni doświadczyli tego na własnej skórze. Idealnie Nie Idealni znajdują się właśnie na torze, aby godnie pochować swoją przyjaciółkę. Blake wraz z Amy właśnie jadą czerwonym chevroletem z trumną na tylnich siedzeniach oraz po części w bagażniku. Za nimi jedzie reszta. Każdy oddzielnie w swoim aucie opłakując stratę. Ostatni wyścig Scarlett Edwards, który jak na królową stanu przystało, wygra. Nie zdążyła zmierzyć się z Connorem, który właśnie teraz, pierwszy raz w swoim życiu jedzie jako ostatni. Nie zdążyła poznać ich wszystkich tak bardzo jakby tego chciała ale każdy wie, że będzie ich uważnie obserwować. Każdy z członków paczki trzyma w dłoniach list skierowany specjalnie do niego. Scarlett zdążyła jeszcze dopisać listy dla pozostałych znajomych, którzy po mimo tego, że nie znali jej długo płakali równie głośno. Miała tylko osiemnaście lat. Przeżyła o wiele za wiele. Doświadczyła rzeczy, których nawet seryjny morderca, by się powstydził zrobić dorosłemu mężczyźnie, a co dopiero młodej dziewczynie, której piekło zaczęło się od samobójstwa dawnej najlepszej przyjaciółki.

Cała okropna sytuacja miała miejsce trzy tygodnie temu ale co dopiero dziś była możliwość, zrobienia tego w odpowiedni sposób, ponieważ wszyscy wyszli ze szpitala z nie do końca wygojonymi ranami.

Wyścig zakończył się, a czerwony chevrolet przekroczył metę jako pierwszy. Następnie wszyscy skierowali się w stronę cmentarza, gdzie pochowali swoją, przyjaciółkę, siostrę od innej mamy, znajomą, koleżankę oraz miłość. Była miłością Blake'a Pereza, który właśnie teraz gołymi rękoma zasypywał jej trumnę czarną ziemią. Następnie przykryto dół płytą kamienną i postawiono nagrobek.

Scarlett Valentina Dabria Edwards

24.12.2005r.-01.07.2024r. 

Kochająca, siostra, przyjaciółka i dawniej córka

To był moment, w którym jej przyjaciele dowiedzieli się jakie piękne ma drugie imię ale nigdy się nim nie chwaliła. Wszyscy pogrążeni w żałobie otworzyli zaklejone koperty i zaczęli czytać każdy swoje. Dziś dowiemy się tylko zawartości listu Blake'a oraz Amy. Może kiedyś będzie nam dane dowiedzieć się reszty? Kto wie?

Droga Amy

Kocham Cię ponad życie i doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Gigantycznie chciałabym Ci podziękować, za to, że nie uciekłaś przy pierwszej lepszej okazji tylko zostałaś ze mną do ostatniego tchu. Nigdy nie będę wstanie podziękować Ci za to w odpowiedni sposób. Dziękuję Ci i z zaświatów dopilnuję aby nigdy więcej nie dotknęło Cię żadne zło tego świata. To co się wydarzyło nie było przypadkowe, ale wszystkiego się dowiesz jak spotkamy się po drugiej stronie. Ty i Ja. Na zawsze. Tylko błagam, nie śpiesz się do mnie i ciesz się życiem, bo Życie Potrafi Wszystko

Twoja Scarlett

- Ty i Ja. Na zawsze- dziewczyna rozpłakała się jeszcze mocniej i upadła na kolana obok Charlotte, która przytulała do siebie grób przyjaciółki

Scarlett z Charlotte nie znały się długo ale widocznym było, że powstała między nimi silna więź. Z innymi dziewczynami również ale tu ona powstała najszybciej, a wszystko przypieczętowała dawna rozmowa przed domem zmarłej pewnego listopadowego wieczoru. 

Teraz przyszedł czas na najboleśniejszy dla niej list. Pisała go bardzo długo aż w końcu zebrała się w sobie i napisała ostateczną wersję.

Blcakusiu

Wiele rzeczy wydarzyło się między nami. Tych dziwnych, przykrych, śmiesznych, denerwujących oraz tych komfortowych. Mam do Ciebie okropnie mieszane uczucia. Gdy możliwe, że zaczynam Cię lubić, a możliwe, że nawet coś więcej Ty następnego dnia odwalasz coś co zmienia kompletnie moje nastawienie. Piszę ten list kolejny raz, bo za każdym razem coś mi nie pasuje. Chciałabym zawrzeć tutaj wszystko. Jesteś dziwnym gościem to fakt, a nasze poznanie nie należy do normalnych. Oficjalnie poznaliśmy się 13 października. W Twoje dwudzieste urodziny (nie tylko ty umiesz stalkować ludzi). Dążę do tego, by przekazać Ci, że jesteś jedyną osobą przy, której nigdy nie poczułam się oceniana. Nigdy nie miałam przy Tobie uczucia, że zaraz mnie zwyzywasz od najgorszych, a potem będziesz udawać, że nic się nie stało. Jak coś Ci nie pasowało, umiałeś pokazać to w punkt. Zawsze pomimo tego jaka wobec Ciebie byłam, zawsze byłeś dziwnie miły. Nie raz chciałam Ci przefasować tę buźkę, bo twierdziłam, że nie można zabijać ludzi i być ładnym ale potem spoglądałam w lustro i stwierdzałam, że musiałabym i okaleczyć swoją twarz czego nigdy bym nie zrobiła, bo jest zbyt ładna. To co się stało nie było przypadkiem. Zdecydowałam się umrzeć. Kiedyś mówiłam Ci o trudnej decyzji jaką musiałam podjąć ale nie powiedziałam dokładnie o co chodziło. Musiałam albo dawać informację RC na temat naszych planów wobec niego albo on zabije mnie lub Was. Za każdym razem mówiłam, by zabił mnie i wam dał spokój, bo nie będę dla niego pracować ale on robił mi na złość. Aż sama wzięłam sprawy w swoje ręce i tak to teraz wygląda. Nie wiem czy wszyscy z was żyją ale mam taką ogromną nadzieję. Cieszcie się wszyscy życiem i wyjedźcie do Walencji na wakacje. Obiecuję, że jeszcze kiedyś się spotkamy, bo Życie Potrafi Wszystko Blackusiu..

~♤♤♤~

KONIE  TOMU 1

Ja tu to zostawię, bo popłaczę się po raz kolejny. DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO, JESTEŚCIE NAJLEPSI<33

Życie Potrafi Wszystko.Where stories live. Discover now