ROZDZIAŁ 19. Nie pozwolę na to

154 17 98
                                    

Zachęcam do kliknięcia w gwiazdkę oraz zostawienie po sobie komentarza. Dla was to chwila, a dla mnie motywacja

Miłego czytania!

Blake

Siedzimy wszyscy na dywanie w moim mieszkaniu i rozmawiamy na temat sytuacji, która się przed chwilą wydarzyła. Alex cały czas sprawdzał stan brunetki i oropnie się martwi. Amy chodzi w kółko i obwina się za to co się stało, bo nie było jej przy Scar. Właśnie, Alex. Postanowiliśmy opowiedzieć mu o całej sytuacji. Jest bardzo zły na dziewczyny, że nic mu nie powiedziały i jestem pewien, że gdy tylko Scarlett stanie na nogi poważnie z nimi porozmawia.

- Tam był cennik- wykrztusił z siebie Archer

- Zamknij sie idioto do cholery jasnej!- krzyknęła na niego Charlotte

Zciągnąłem brwi na jej reakcję. Czyżby również za sobą nie przepadali? Odwróciłem głowę w stronę wejścia, ponieważ usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Przez próg przeszedł obładowany torbami Nyx. Właśnie? Gdzie on był przez ten cały czas?

- Już jestem!- powiedział przekrzykując kłótnię tych dwojga

- Gdzie byłeś?- wstałem z kanapy i podążyłem za nim do kuchni

- Amy dała mi całą listę słodyczy i ogólnie jedzenia, które uwielbia Scarlett. Powiedziała, że się bardzo przydadzą- to nie pierwszy, ani nie drugi i trzeci raz gdy zdarzyła się taka sytuacja

Nic nie powiedziałem tylko wróciłem do salonu. Charlotte dalej kłóciła się z Archerem, Chris i Valeri mierzyli się morderczym wzrokiem, Alex podawał jakiś lek brązowookiej, a Amy siedziała skulona pod ścianą i patrzyła w jeden punkt. Powróciłem wzrokiem do bezwładnego ciała Scar i gdyby nie sytuacja w jakiej jest to dawno wyrzuciłbym ją z mieszkania. Nienawidzę tej dziewczyny całym zniszczonym sercem, choć nawet nie wiem dlaczego. Ładna jest ale ma okropny i obrzydliwy charakter.

- Ej chwila- odezwałem się nagle przez co wszystkie pary oczu zwróciły się ku mnie- Nie lubicie się?- zwróciłem się do Val i Chrisa

- Za mało powiedziane- prychnęli w tym samym momencie

- A wy?- zapytałem pary blondynów

- Również- kątem oka zauważyłem jak fioletowowłosy podaje jakieś tableki Amy i składa pocałunek na jej czole

- Ja z nią- wskazałem obojętnie na dziewczynę na kanapie- Też. Myślicie, że to ma jakiś związek?

- Czekaj- przerwala mi szatynka- To wy nie jesteście razem?

- Też tak myślałem- mrukną Chris

- Nie- nawet nie starałem się ukryć obrzydzenia jakie wywołały u mnie ich słowa. Ja z nią? Nigdy

- Michaelu- gadkę podłapał Alex

- Matko jedyna. Tylko nie tak formalnie. Czuję się jakby moja matka dowiedziała się czegoś czego nie powinna i przez głowę przelatują mi wszystkie grzechy- parsknęliśmy śmiechem na jego słowa

- Dobra, nie ważne. Masz jakąś osobę, której szczerze nienawidzisz? To samo tyczy się ciebie, Amber. Rownież się zastanów- mężczyzna podszedł do Amy, podniósł i posadził na fotelu, bo zasnęła z wyczerpania

- Nie ma opcji, że jest w to zamieszany!- oburzyła się Amber

- Zgadzam się z nią- przytakną Nyx

- Nie ma takiej opcji czy po prostu nie chcecie sie z nimi zadawać- zauważył mężczyzna- Słuchajcie dzieciaki, mnie też nie uśmiecha się zmuszanie was do spędzania razem czasu skoro się nie lubicie ale to ma sens- wyrzycił ręce w powietrze, a nastepnie jedną oparł o biodro, a drugą potarł czoło- Na razie zostawmy to w spokoju- wskazał na tablicę- A wy przypatrzcie się trochę tym osobom, okej?

Życie Potrafi Wszystko.Where stories live. Discover now