ROZDZIAŁ 29. Nic

260 31 120
                                    

Zachęcam do kliknięcia w gwiazdkę oraz zostawienie po sobie komentarza. Dla was to chwila, a dla mnie motywacja

Miłego Czytania!

Luis

Stoję właśnie przed gabinetem szefa. Jest godzina 17.58. Z kierownikiem jestem umówiony na godzinę osiemnastą. Przy nim trzeba być bardzo punktualnym. Z zegarkiem w ręku gdy wybiła osiemnasta zestresowany zapukałem do drzwi. To drugi raz jak spotykam szefa. Zwykli pracownicy- czyli tacy jak ja- nie mają z nim bezpośredniego kontaktu. Jedynie właśnie top 3 ma z nim stały kontakt ze względu na pozycję.

- Proszę- mruknął obojętnie

Wszedłem do pomieszczenia i od razu moim oczom ukazała się postać paląca cygaro i stojąca przy jedynym oknie w pomieszczeniu. Jest to mężczyzna około pięćdziesiątki. Ma siwe włosy, związane w małą kitkę na czubku głowy, wygolone po bokach oraz srebrny zarost. Oczy zimne i lodowate, koloru zielonego. Gdyby spojrzenie mogłoby zabijać, ten kto wszedłby w drogę mojego szefa leżałby trupem. Na ogół jest to porządny człowiek ale bardzo łatwo wytrącić go z równowagi. Jako cywil jest prawowitym obywatelem. Jest szefem w takim jednym warsztacie samochodowym. Żadnych problemów z prawem, nigdy nie był karany ani notowany. W dzień idealny, niczym nie wyróżniający się mężczyzna, a nocą szef organizacji. Niby nikomu o tym nie mówił oficjalnie ale każdy z nas ma obowiązek wiedzieć, że posiada on piękną żonę, dzieci oraz wnuka, który prawdopodobnie w przyszłości przejmie jego interesy ale nigdy nic nie wiadomo. Przeważnie chodzi w białej koszuli i spodniach garniturowych. Jedynie na bankiety przychodzi bardziej zadbany i ogarnięty. Jego znakiem rozpoznawczym jest cygaro w ręku oraz tatuaż na prawym boku głowy. Trwały malunek przedstawia bukiet kwiatów, między innymi chryzantemę. Podobno każdy szef musi taki mieć ale jakoś nigdy nie wspominał o naszej konkurencji, czyli włoskiej mafii.

- Dzień dobry Panie Clover- skinąłem głową zamykając za sobą drzwi

Szef odpowiedział mi tym samym i kazał mi usiąść na krzesło stojące przed jego biurkiem. Gdy wykonywałem jego polecenie uważnie lustrował mnie wzrokiem na co przełknąłem ślinę. Nie umiałem zgrywać twardego przed ludźmi. To nie dla mnie. Ja jestem osiemnastoletnim chłopakiem wciągniętym w to wszystko przez brata. Nie to, żebym go obwiniał ale jednak tak. Poprawiłem się na siedzeniu i cicho westchnąłem nie mogąc wytrzymać tego jego przerażającego spojrzenia.

- Co cię do mnie sprowadza Luisie?- zasiadł na swoim miejscu po drugiej stronie biurka i wlepił we mnie swoje psychopatyczne spojrzenie

- Szefie jest sprawa. Wczoraj, między godziną osiemnastą, a dziewiętnastą razem z Panem Blake'em przed bazą znaleźliśmy dziewczynę z wbitym nożem w brzuch i przyszedłem zapytać czy mógłby Pan udostępnić mi nagrania z kamer- mówiłem spokojnie ale tak, by nie pomyślał, że uważam się za kogoś o wiele lepszego, bo wcale tak nie jest

- Dobrze, zrobię to ale do końca roku będziesz musiał zrobić zlecenie za Blake'a, ponieważ on nawet jeszcze nie zaczął go planować. Jeśli to zrobisz dam ci nagrania z kamer bez zbędnych pytań, bo nie potrzebna jest mi ta wiedza dopóki nie zagraża to całej mafii- wyciągnął do mnie dłoń- Zgadzasz się?

- Tak, dziękuję- uścisnąłem jego dłoń uśmiechając się lekko nie kryjąc ulgi jaka mnie ogarnęła

- Szczegóły zlecenia wyślę ci na e-mali wraz z warunkami i nagraniami z kamer- powiedział wypuszczając dym z ust- Możesz już wyjść Luisie- wskazał niedbale ręką na drzwi

- Do widzenia Panie Clover- powiedziałem wychodząc z jego gabinetu

Wyszedłem z budynku i wsiadłem do auta ruszając w drogę powrotną. Nie chciało mi się jeszcze wracać do domu, więc pojechałem na przedmieścia i zaparkowałem auto przy jakimś lesie. Oparłem głowę o zagłówek czując, że do mojej głowy napływa coraz więcej myśli. Włączyłem silnik aby móc włączyć radio. Poleciała pierwsza lepsza piosenka, którą było Another Love, a ja myślałem, że gorzej być nie może. Nie przepadam za tą piosenką ale pasuje do mojego nastroju aż za bardzo. Podgłośniłem muzykę na fula.

Życie Potrafi Wszystko.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz