Rozdział 20

252 16 4
                                    

Pov.Deku

Siedziałem na swoim łózku koło baku i nie wiedziałem od czego mam zacząć wiedziałem ,że mogę mu ufać i ,że muszę mu o tym powiedzieć ale nie miałem pojęcia jak.

-Jesli jest to coś ważnego to wiesz ,że możesz mi wszyskto powiedzieć

Mówił z takim spokojem pewnie wyczuł po moich feromonach ,że się zestresowałem po czym chwycił mnie za ręke nie powiem ,że mi to nie pomogło bo bardzo dodało mi to otuchy.

-Jest pewnien alfa z którym w moim życiu wiąże się wiele przykrych historii.

Słuchał mnie bardzo uważnie skupił się całym sobą na mnie tak samo jak wzrok był skierowany prosto w moje oczy

-Zacznę od początku... Kiedyś się zakochałem.. w Alfie był to mój mentor który uczył mnie podstaw alfy wiesz jak przetrwać jak polować i jak się z tym utorzsamić.
Wszyskto było dobrze ja robiłem postępy on był z tego dumny przeżyliśmy naprawdę dużo wspaniałych chwil razem. Po pewnym czasie nasza przyjaźń zamieniła się w miłość,sam mi ją wyznał na pewnym festiwalu na który się wybraliśmy byłem wtedy w totalnym szoku ,że mój mentor w którym się podkochiwałem sam wyznał mi swoje uczucia do mnie.

Tutaj na chwilę się zatrzymałem żeby złapać oddech nie powiem ,że była to łatwa rozmowa dla mnie było ciężko to wszyskto wyrzucić z siebie ale byłem pewny,że z mojego serca spadnie ten kamień który ciąży mi już od bardzo dawna.

-Z początku było super chodziliśmy na randki spotykaliśmy się była ta bliskość z jego jak i z mojej storny... Do czasu naszego pierwszego razu nie powiem ,że był zły bo ja w tamtym momencie czułem ,że to jest mój jedyny z którym będę już zawsze
Lecz później coś się zmieniło...
Zaczął się bardzo dziwnie zachowywać nie wracał na noc zrobił się wobec mnie strasznie chamski a nawet zdarzyło się ,że mnie uderzył oczywiście na następny raz przepraszał ale potem znowu było to samo. Nie wiedziałem już co mam z tym wszystkim zrobić kłóciłem się z własnymi myślami mówiąc sobie ,że wszyskto się ułoży i kiedy naprawdę zaczynałem myśleć ,że tak będzie zdażyło się coś czego się nie spodziewałem.

Zamilkłem na chwilę musiałem się przygotować na to,że te emocje spłyną ze mnie

-Spokojnie mów dalej jestem z tobą

-Kiedy wróciłem do domu widok jaki zastałem doprowadził mnie do totalnego załamania mój alfa uprawiał sex z innym alfą a co gorsza obracał się na prawo i lewo.
Byłem w totalnej rozsypce krzyczałem darłem się nie panowałem nad swoimi emocjami a kiedy powiedziałem mu że go kocham on zaśmiał mi się w twarz mówiąc ,że nigdy nie pokochał by kogoś takiego jak ja tak bezwartościowego i nic nie potrafiącego alfy
Wszyskto się we mnie obudziło przemieniłem się w wilka krzycząc mu ,że go nienawidzę ,że zapłaci mi za to. Doszło między nami do bójki ja wpadłem w taki szal ,że gryzłem i szarpałem go jak popadnie lecz byłem tak ogarnięty nienawiścią ,że jednym dobrym ruchem powalił mnie na ziemię przez co uderzyłem się w głowę tracąc kontakt z rzeczywistością.
Jego ostatnimi słowami było.
"Może i jesteś silny ale dalej głupi Izu"
Po czym mnie zostawił już nigdy go nie zobaczyłem.
A moją jedyną motywacją do końca życia miała być nienawiść do niego i chęć pokazania mu jak się wyrobiłem.
Dlatego obiecałem sobie ,że już nigdy się nie zakocham ,że będę nieczułym skurwielem na tym świecie ,że będę patrzeć tylko i wyłącznie na siebie samego.
Lecz później poznałem ciebie i to właśnie ty skradleś moje serce i jak by coś ci się stało nie darował bym sobie tego.
A co jest najgorsze ten typ jest teraz u nas w szkole dlatego tak się dziś wystraszyłem i uciekłem z tobą do domu.
Dabi bo tak ma na imię przeprowadził się tutaj z niewiadomych mi przyczyn  i miałem z nim wczoraj bliższy kontakt.
Ale zamiast nienawiści czułem strach którego już dawno nie czułem dlatego chciałem jak najszybciej cię znaleźć.

Skończyłem swoją wypowiedź i tak jak myślałem kamień spadł mi z serca kiedy opowiedziałem mu tą calą historię zdecydowałem się na niego spojrzeć bo podczas mojej wypowiedzi nie popatrzyłem się na niego ani razu kiedy podniosłem głowę zobaczyłem jego twarz zalaną łzami byłem w totalnym szoku.

-Jezus baku co się dzieje ? Czemu ty płaczesz ?

-Przeżyłeś takie piekło... musiało ci być tak ciężko nie jestem sobie tego w stanie wyobrazić
Powiedział pociągając nosem

-Hej ,hej spokojnie to już było dawno od kiedy mam ciebie wszyskto się układa.

Powiedziałem po czym przytuliłem go najmocniej jak tylko potrafiłem jak by było to mój najdroższy skarb którego nie mogłbym oddać

-Nie spuszczę cię choćby na chwilę z oczu nie pozwolę żeby ten kretyn ci coś zrobił.

-Kocham cię moja omego całym sercem

-Ja ciebie też Afo najbardziej na świecie

Leżeliśmy tak przytulając się na łóżku nie myśląc nawet o tym że byliśmy w ubraniach po prostu przysneliśmy bo czuliśmy się naprawdę bezpiecznie w swoich ramionach mógłbym tak przeleżeć całe swoje życie z nim u boku.

__________________
Koniec! (Sorki za błędy)
I jak wytrwaliście ten jeden dzień? haha
Czasami lubię dawać Polsaty a wy się tak słodko denerwujecie hihi 🤭
Mam nadzieję ,że rozdział wam się spodoba i jest to to czego oczekiwaliscie.
Widzimy się w następnym!

Czekam na wasze komentarze!

Buziaki
Wasza:
ItadorixSukina
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Jesteś mój! Dekubaku(Długo Pisana) Where stories live. Discover now