ROZDZIAŁ 3. Inne mafie/ Gdzie twoi rodzice?

Zacznij od początku
                                    

- A tylko spróbuj mi coś zrobić dziadzie to cię pozwę- wyobraźcie sobie zdziwienie moje i Chase'a gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały.- Czego chcesz?- w moim tonie głosu można było dostrzec samą niechęć

Po chwili chłopak opamiętał się i przybrał taki sam wyraz twarzy

- Mama kazała mi zaprosić ciebie i twoich rodziców na kolacje zapoznawczą z sąsiadami. Gdzie twoi rodzice?- zapatrzyłam się na chwilę w ścianę, a po chwili usłyszałam ponownie głos blondyna- Wpuścisz mnie w końcu do domu?

- Nie.- bo dlaczego tak

- Ale ty upierdliwa jesteś- przesuną mnie ręką, a ja go pacnęłam. Nie będzie mnie typ dotykał bez pozwolenia. Bez skrupułów wszedł w głąb somu

- Jasne nie krępuj się. Czuj się jak u siebie- mruknęłam pod nosem

- Co tam miauczysz?

- Mów czego chcesz i idź sobie- machnęłam ręką i przewróciłam oczami siadając na fotelu na przeciwko chłopaka- Wkurzasz mnie- dodałam

- Cieszy mnie to- chytrze się uśmiechnął- Jak już mówiłem ty i twoi rodzice jesteście zaproszeni do nas na kolacje zapoznawczą z sąsiadami. Gdzie oni są?

- Kto?- zaraz wywale go przez okno i przejade autem. Mam to zrobić?

- No twoi rodzice, a kto. Idiotka

- Te te te. Nie pozwalaj sobie- pogroziłam mu palcem- A skąd ja mam wiedzieć- powiedziałam czując jego wyczekujące spojrzenie

- No jakby ci to powiedzieć chyba powinnaś wiedzieć gdzie są- uniusł brwi

- Serio? Nie wiedziałam. Jakby ci to powiedzieć- udałam zamyśloną minę- Moi rodzice nie zwierzają się ze wszystkiego co robią. Nie wiem gdzie są i nie wiem kiedy wrócą.

- No to chociaż ty bądź na tej kolacji- westchną- Ubierz się elegancko

Wstał i wyszedł. Napisałam do mamy z informacją o tej kolacji. Nawet nie odczytała.

♤♤♤

Parę godzin później stałam pod drzwiami domu chłopaka, którego szczerze nienawidzę.

Jestem ubrana w bordową satynową sukienkę. Jako biżuterię postawiłam na złote kolczyki oraz złoty wisiorek. Był czerwiec więc wieczory były coraz cieplejsze, a ja mam na sobie taki czerwony top z długim rękawem ale wycięty, że jest on tylko na rękach i ramionach tak aby zasłonić blizny. Na nogach miałam czarne szpilki

Zadzwoniłam dzwonikiem do drzwi, a po chwili drzwi otworzył mi blondyn z brązowymi oczami.

- Wchodź- przysunął się tak abym mogła przejść. Co za dżentelmen- Nie za ciepło ci?

- Nie- odpowiedziałam szybko

- Dobra, idz prosto i potem w lewo. Tam bedziesz miała salon, w którym jest kolacja- powiedział przepuszczając mnie w przejściu

Bez zastanowienia ruszyłam przed siebie i tak jak powiedział Chase, w lewo. Od razu w progu przywitał mnie piękny zapach. Zauważyłam, że ten idiota przystanął obok mnie. Bezczelnie położył rękę na moich plecach i nachylił się do ucha szepcząc

- Moja mama uwielbia piec, więc przygotuj się psychicznie na to, że wyjdziesz stąd z dodatkowymi pięcioma kilo- uśmiechną się zadziornie, a ja przymróżyłam oczy ze złości

- Zabieraj te łapy ode mnie- strzepałam jego dłoń z mojego ciała- Jeśli jeszcze raz mnie dotkniesz to utnę ci wszysfkie kończyny- zaśmiał się

No i co rżysz kretynie, ja jestem całkowicie poważna

- Wiesz, że jestem do tego zdolna- uniosłam jedną brew widząc jak jego szczęka natychmiastowo się zaciska

- Scarlett!- usłyszałam pisk dochodzący z tyłu

Odwróciłam się i ujżałam niską i szeroko uśmiechnętą kobietę o blond włosach

- Dzień dobry, kochanie. Chase dużo o tobie mówił- powiedziała przytulając mnie, czyli pewnie to jego mama- No niestety nie doczekałam się tych miłych rzeczy na twój temat ale mój syn często pepla od rzeczy więc sama zapragnęłam cię poznać- wyjaśniła trzymając moje ramiona. Na oko kobieta miała około czterdziestu lat

- Miło mi to słyszeć. Skromnie stwierdzę, że bardzo się starałam o taką opinię w śród ludzi- zaczesałam włosy za ucho uśmiechając się

- Złotko, jesteś taką dobrą dziewczyną, dlaczego?

- Niestety nie mogę tego pani wytłumaczyć ale chętnie spróbuję pani ciast

Kobieta szeroko uśmiechnęła się i zaprowadziła do stołu. Kolacja minęła bardzk dobrze co prawda pod ciągłym podejrzliwym wzrokiem Chase'a ale bylo fajnie.

Margaret (imię mamy Chase'a) kazała swojemu synowi odprowadzić mnie pod drzwi domu co ten wykonał z wielką niechęcią.

__________________________

Mam nadzieję, że wam się podoba. Wszelkie uwagi czy emocje towarzyszące wam piszcie w kom. Co sądzicie o tym rozdziale? ROZDZIAŁ SPRAWDZONY

Następny rozdział- 20 gwiazdek 8 kom

Ig: wizja.liter.abfi.176

Tt: _.wiercik.books

Loveciam, buziaki moje Scarsy

~ WizjaLiterAbfi

Życie Potrafi Wszystko.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz