― Ej, kurwa, cicho ― przerwała jej Nadia w połowie zdania, a nagłe przerażenie dziewczyny udzieliło się skonfundowanej w pierwszej chwili Piaseckiej.

― O chuj chodzi? ― spytała bezgłośnie.

Brunetka gestem dłoni pokazała Elizie, by podeszła bliżej. Ta rzuciła niedopałek na ziemię i stanęła obok przyjaciółki, wciąż spoglądając na nią pytająco.

― Chyba ci dupę opierdalają ― szepnęła.

― A, to nic nowego. ― Machnęła ręką.

Jednak zamiast wrócić do swoich spraw, schowana za rogiem budynku oświaty przysłuchiwała się jednej z wielu dyskusji na jej temat. Z początku irytowało ją bycie obiektem plotek, potem zaś słuchała ich z pasją, dowiadując się nowych rzeczy o sobie i mając z ludzkiej głupoty niesamowity ubaw. Wszystko zmieniło się w momencie, w którym jej kontakty z Aurelią stały się bardzo poufałe. Bała się o wyciek informacji i wciąż miała nadzieję, że na krzywych spojrzeniach od czasu do czasu rzucanych w ich stronę w autobusie się skończy.

― Ale się Ruda wkurwiła. Jak upierdoli ten polski w maju, to sobie palcem po mapie najwyżej polata w kosmos ― zaczęła Magda.

― Zazdrościsz? ― spytał Emil, stając niejako po stronie Elizy.

― A ty co, zakochany? ― zaśmiał się Mateusz, docinając koledze.

― A weź spierdalaj, Łysy. Dałbym sobie łeb uciąć, że laska jest lesbą. A zresztą i tak jest dla mnie zbyt mroczna i paniusiowata.

― Ja tam bym ją ruchał. Pewnie ostra jest.

Prędzej bym poleciała na twoją matkę.

Eliza z Nadią spojrzały po sobie, przewracając oczami z zażenowania i frustracji. Towarzystwo nieświadome bycia na podsłuchu zaś podzielało prymitywne poczucie humoru kolegi i roześmiało się z jego uprzedmiotawiających słów rzuconych półżartem.

― Skąd wiesz, że jest lesbą? ― zainteresowała się Wrońska.

― A widziałeś ją kiedyś z chłopakiem, nie licząc tego jej kumpla pedała? Albo nawet na imprezach trzyma się tylko z napalonymi typiarami ― odparł Emil. 

― A kiedy ona na imprezie z nami była? Wielka pani z Wrocławia nie szlaja się z plebsem ― wtrącił z pozoru neutralny w stosunku do Elizy, a jednak podobnie do reszty niepałający do niej szczerą sympatią, Kamil Makarewicz.

― Widziałem ją raz w klubie w Warszawie z tą jej przydupaską z biolchema i tamtym gościem, była tak napierdolona, że ledwo się na nogach trzymała. A zresztą na studniówce też wyszła chuj wie gdzie z tamtą wysoką w ciemnych włosach, co wygląda podobnie do tej Nadii. Nie wnikam, co tam robiły.

― No to ja wam czymś lepszym zarzucę ― rzekła zadowolona z siebie Wrońska.

Zebrana grupa zwróciła pytający wzrok ku dziewczynie.

― Nasza kochana koleżaneczka z klasy ma romans z tą suką Markowską ― oznajmiła. ― Tak odnośnie studniówki. Przeszłam się za nią i zobaczyłam jak sobie gadały w najlepsze i zachowywały w chuj dwuznacznie. Nie wiem tylko o czym, bo były zajebiście cicho, ale zaraz wam coś pokażę.

W odpowiedzi otrzymała niedowierzające spojrzenia i salwę śmiechu. Eliza z Nadią natomiast znów spojrzały na siebie, tylko że tym razem z przerażeniem w oczach, zadając sobie mnóstwo pytań, jak, kiedy i skąd mogła się dowiedzieć. Piaseckiej od razu nasunęły się skojarzenia z balem maturalnym.

― Co kurwa? Ty siebie słyszysz, laska? ― zapytał Emil.

Sam od jakiegoś czasu podejrzewał, że znajomość Elizy z nauczycielką angielskiego wykraczała poza oficjalne stosunki, jednak nigdy nie posunąłby się do wysnucia takich teorii. Magda natomiast wyciągnęła z kieszeni telefon i pokazała zdobyte przez siebie zdjęcia ze studniówki, na których widać było obydwie kobiety w swoich objęciach. Rzekomy dowód uchwycony był w bardzo niskiej jakości i gdyby nie charakterystyczny wygląd Elizy, możnaby pokusić się o uznanie tego za przypadek bądź kiepski fotomontaż.

7:21Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz