Rozdział 69: Kenzuran i Ttuce Kontra Black Sace! Niespodziewana Pomoc!?(TT)

34 2 2
                                    

Rozdział 69:  Kenzuran i Ttuce Kontra Black Sace! Niespodziewana Pomoc!?(TT)


Kenzuran będąc już w perfekcyjnym Super Saiyanie Blue, był gotowy walczyć z Black Sace! Wyczuwając w ruinach Żółwiego Pustelnika, który odpoczywał po pierwszej Mafubie, wiedział że będzie chciał wykorzystać jeszcze jedną, ale to może mu nawet odebrać życie. Wiedząc, że teraz Ttuce przeniosła wszystkie osoby do Capsule Corp, musiał kupić im czas, żeby ich wróg nie udał się w tamtą stronę. Niebieskowłosy patrząc w jej stronę, przybrał pozycję do walki i będąc uśmiechnięty, był wdzięczny Whis'owi za pokazanie tego, czego Drake przedtem użył na ich przeciwniku. Wojownik wreszcie nie czekając dłużej, wyruszył w stronę swojej przeciwniczki, która była gotowa go przyjąć. Zanim jednak do niej doleciał, głośno krzyknął następujące słowa:

-KAIOKEN RAZY PIĘĆDZIESIĄT! - potężna czerwona aura otoczyła jego sylwetkę, łącząc się z łagodną boską mocą, tworząc tym zabójczą kombinacje. Pięść Niebieskookiego wylądowała na twarzy złej fuzji, która to odczuła i przebiła się przez kilka budynków, które się tutaj znajdowały. Wszystkie budowle po zderzeniu z ciałem Black Sace zaczynały się zawalać jeszcze bardziej, gdzie nawet gruz przygniótł ów złowrogą dziewczynę. Wyłączając na chwilę aurę, zamknął oczy i zaczął przemawiać telepatycznie do Roshiego:

-Mistrzu Roshi, czy może pan jeszcze spróbować zapieczętować tą fuzję, czy jest ona zbyt potężna? - pytając o to, mógł zobaczyć fioletowy słup mocy, który zaczął rozrzucać wszystkie części zawalonych budynków na każdą stronę. Żółwi Pustelnik łapiąc jeszcze oddechy, odpowiedział mu:

-Tak, ale jeśli moja druga Mafuba ich nie trafi, na trzeciej mogę niestety stracić życie....Spróbuj je zatrzymać w jednym miejscu, wtedy będę miał czysty strzał.... - kończąc telepatyczne zdanie, nadal wypoczywał i sprawdzając tylną kieszeń, miał jeszcze flakonik oraz pieczęć do zamknięcia złej osobniczki. Mentor Topote słysząc to, zobaczył że jego oponent wreszcie wyleciał i był gotowy na dalszą walkę.

-TY WREDNY ŚMIECIU, JAK ŚMIESZ ATAKOWAĆ TO BOSKIE CIAŁO, NIE DARUJE CI TEGO! - wykrzykując to w jego stronę, fuzja poleciała w jego kierunku. Ogoniasty widząc to, znowu aktywował aurę Kaiokena, bez wykrzykiwania jej nazwy, żeby szybko wyminąć atak, ponieważ nie chciał nim dostać. Wymijając jeszcze kilka ataków, Black Sace wkurzała się, bo nie rozumiała czemu nie może go trafić, a odpowiedź była prosta, był wypoczęty i w pełni zregenerowany, nie tak jak Altair czy Sara. Wreszcie Brat Krwi Drake'a robiąc obrót w tył, kopnął swoją stopą w podbródek swojego wroga, posyłając go po części do tyłu. Szybko wypychając dłonie przed siebie, Dojrzały Saiyanin zaczął ostrzeliwać pociskami swojego przeciwnika, żeby go rozproszyć i odwrócić jego uwagę. Nie mając jednak nadal pomysłu jak go może utrzymać w jednym miejscu, miał pewien plan, ale niestety może on być ryzykowny. Natychmiastowo przykładając dwie dłonie obok swojej twarzy, głośno zakrzyknął:

-TAIYOKEN! - oślepiający blask uderzył w oczy przeciwniczki, przez co ta nie mogła nic widzieć. Kenzuran wykorzystując to, pojawił się błyskawicznie za Black Sace i zakładając jej Nelsona, wykrzyknął głośno w stronę Muten Roshiego. 

-TERAZ, ZRÓB TO STARUSZKU! - dając mu znak, że może wyjść ze swojej kryjówki, chciał jak najszybciej zakończyć tą rzeź, jaka tu panuje. Wreszcie Oni mieli walczyć z nimi w ich linii czasowej, a nie w linii czasowej TTuce. Oponentka próbując się wyrwać, nie potrafiła po prostu, chciała go chwycić, kopnąć, zrobić cokolwiek, ale nic niestety to nie pomagało. Roshi wychodząc z jednych z ruin, szybko wyskoczył i zgrabnie lądując z saltem na rozwalonym chodniku, położył flakonik na nim i wyjmując korek, wymierzył dłonie w stronę celu. Widząc, że Saiyanin zrobił chwyt nelsona na jego wrogu, Staruszek wykrzyknął następujące słowa w jego stronę:

Kenzuran AdventuresWhere stories live. Discover now