Rozdział 61: Polar, Król Demonów Mrozu. Syn Następcy, powrót Demigry!?(TT)

40 1 8
                                    


Rozdział 61: Polar, Król Demonów Mrozu. Syn Następcy, powrót Demigry!?(TT)

Kenzuran wraz z Adokiem widząc, że jednostki nieprzyjaciela się zbliżają, wiedzą że muszą być gotowi. Demony mrozu lecąc w ich stronę, przyśpieszając coraz szybciej, chcieli najwyraźniej bardzo szybko podbić tą planetę i zatrzymać ją dla siebie. Król Polar wszystko obserwując z góry, założył ramiona na swój tors, patrząc jak jego olbrzymia rodzina rozprawia się z tymi tubylcami. Za chwilę jednak zdarzyło się coś niesamowitego, gdyż technika Adoka sama zaczęła wychodzić z pod ziemi, bez działania jej patrona. Starszy Wioski także wiedząc jak korzysta się z tej techniki, wolał żeby już ta była na zewnątrz, dlatego Boskie Drzewo Życia oraz Boskie Dżunglowe drzewo będąc praktycznie obok siebie, dawały pozytywne myśli dla wszystkich ludzi, którzy byli w wiosce. Technika Starszego była na pewno potężniejsza, gdyż inni słabsi Bojownicy byli otoczeni biało-różową energią, która wzmacniała ich wszystkie umiejętności walki, coś na zasadzie Kaiokena, tylko bez negatywnych skutków. Blondyn widząc to wszystko, także został otoczony tą magiczną aurą, ale jego włosy nie zmieniły koloru, tak samo jego oczy, najwyraźniej wiedział, że to jeszcze nie jest odpowiedni moment na wykorzystanie tej przemiany. Ogoniasty nie miał takiego fartu, gdyż Boskie drzewko jeszcze mu na tyle nie ufało, dlatego zapewne musi sobie zaskarbić jego zaufanie podczas tej potężnej wojny przeciwko changelingom. Demony mrozu w różnych kolorach ,gdzie tak naprawdę i tak miały one białą skórę, tylko inny kolor kryształów na ramionach, piszczelach oraz klatce piersiowej, dolatywały już do Saiyanina. Ten kiedy chciał już unikać ich ciosów, wszyscy wojownicy z wioski wyruszyli na nich, zderzając się i sprawdzając jak bardzo silni są. Patron Wioski widząc to wraz z Czarnowłosym, byli w szoku, że jego lud się rzuci w obronie tutejszych wiosek, najwyraźniej dostali mocną motywację od drzewa oraz od postawy ich lidera. Adok nie czekając ani chwili dłużej, chciał żeby jak najmniej ofiar się tutaj znalazło, dlatego otaczając się dużą aurą, zaczął szarżować na przeciwników, taranując jednego po drugim, nie oszczędzając żadnego z nich. Wiedział, że to była inna sytuacja w przypadku obcego z którym walczył przedtem, ale on sam się tłumaczył, że tutaj chodziło tylko jedynie o trening. Czarnooki widząc tą postawę, aktywował tylko swoją aurę, bo był ciekaw jak jest silny, dlatego tworząc ostrze Ki na swojej dłoni, zaczął lecieć w kierunku wrogów. Widząc jak Blondyn stworzył sobie jakiś roślinny miecz, zaczął odcinać głowy oprawców, którzy zaatakowali jego rodowitą planetę, dlatego wiedział że w ten sposób się ich szybko pozbędzie. Rasa Frezera widząc to, jak bezwzględni są tutejsze plemiona, niektórzy z nich zaczęli się przemieniać na kolejne formy. Brat Krwi Altair'a widząc to, zakrzyknął do wszystkich:

-ADOK, KAŻ SIĘ SKUPIĆ ODDZIAŁOM NA JASZCZURACH, KTÓRE SIĘ PRZEMIENIAJĄ! BĘDĄ MIELI WIĘKSZE POZIOMY MOCY I NIE WSZYSCY SOBIE DADZĄ Z NIMI RADĘ! - wykrzykując te słowa, On skupił się na kilku changelingach, które obok niego tak po prostu zaczęły się transformować. Nie dopuszczał ich do ich przemian, bo zgrabnie odcinał ich głowy, a następnie spopielał ich ciała wraz z odciętymi główkami, bo pamiętał jak brutalny Freezer był w jego świecie, nie miał zamiaru widzieć mnóstwa ofiar w śród Frugonianów. Nie marnując więcej czasu na przemieniających się demonów, skupił się na ich liderze, bo wiedział, że jeśli się go pozbędzie, na pewno ci będą przestraszeni i wycofają się z powrotem do na swoje gwiezdne statki. Dolatując coraz bliżej do niego, Ogoniasty dostrzegł, że obok Polara znajdował się ktoś jeszcze, ktoś niskiej postury, wyglądał tak jakby byli ze sobą naprawdę blisko. Wykopując oraz posyłając bardzo daleko przeciwników, którzy pokierowali się w stronę Saiyanina, wreszcie dotarł do tutejszego Lidera Changelingów, który uśmiechnął się złowrogo w jego stronę i był ciekaw, co małpiszon ma jeszcze w zanadrzu. Polar rozkładając dłonie jak Freeza, podczas przygotowania do każdej walki, wyczekiwał momentu aż małpka go zaatakuje. Brat Krwi Altaira widząc tego młodego demona mrozu, przeczuwał że to może być syn tego całego Polara, bo wreszcie nawet Freezer miał Ojca, Colda. 

Kenzuran AdventuresWo Geschichten leben. Entdecke jetzt