(Czwarty październik, sobota)
[Katsuki]-Kacchan, obudź się, proszę...
-Izuku..?
-Boże, wstałeś w końcu!
-Jak w końcu..?
-Spałeś trzy dni.
-Trzy? Zostałem tylko uderzony...
-I otruty. Ta Uraraka co mieszkała u nas pod dachem, okazała się moim wrogiem. Byłem taki nieostrożny i przeze mnie oberwałeś. Kacchan, ja cię przepraszam! Ja nie chciałem, by ci się krzywda stała na prawdę...
-Przestań płakać. Co się stało?
-Ta dziewczyna co cię zaatakowała, nie była Uraraką. Nie sprawdziłem dokładnie, bo chciałem mieć z tym jak najmniej do czynienia... Gdy ją porywaliśmy miała w teorii być na jakichś kursach, dzięki czemu miała nie być poszukiwana przez bohaterów. Nie sprawdziłem tego i...
-Nie tłumacz już tego co było. Powiedz lepiej w jaki sposób mnie otruła.
-Wtedy jak to się wydało, zaatakowała cię. Miała na palcu pierścionek, z wysuwanym kolcem z jadem... Ten jad sprawił, że straciłeś przytomność i zacząłeś się dusić. Tak się o ciebie bałem...
-Złapałeś ją?
-Prawie zginąłeś a interesuje cię to, czy ją złapałem?!?
-Tak.
-Ugh, złapałem. Jest u Yukimury.
-Będę chciał odwiedzić ją... Ugh.- Syknąłem, gdy to chciałem wstać a nagle poczułem kłucie w sercu.
-Nie ruszaj się. Jesteś osłabiony a w twoim krwiobiegu są dalej resztki tego jadu. Do tygodnia jeszcze możesz tracić przytomność w różnych momentach. Szczególnie przy silnych emocjach.
-Yhm... A co z Kirishimą?
-Odstawiłem go pod UA, siedział ze mną jeszcze godzinę, nim doktorek zaczął oczyszczać twoją krew. Gdy oczyścił a ty przestałeś się dusić... dopiero po tym poszedł.
-Rozmawialiście o czymś?
-Co? O czym?
-Słyszałem głosy jak spałem. Ale tak przez mgłę. Ciebie, Ejiro i innych, ale nie wiem kogo.
-Rozmawiałem z nim. Głównie o tobie... Po za nami był tu doktorek, moja mama i na chwilę Dabi.
-A ten po co?
-Chciał mi przekazać kilka rzeczy na temat tej całej sprawy.
-A co z Togą..?
-Sprawdziliśmy ją. Ona nie wiedziała o tym, że to podróbka Ochaco. Nie sprawdziły też, czy są sobie przeznaczone, bo tamta się rzekomo bała... Ale jednak dalej nie wiem co z nią zrobić.
-Została oszukana, nie wyrzucaj jej za bycie idiotą.- Westchnąłem przymykając bolące oczy.- Daj jej karę, ale nie wydalaj.
-Rozważałem wyrzucenie jej....- Przyznał mi.
-To nie rozważaj. Z resztą, gdzie jesteśmy..?
-W jednym z pokoi laboratoryjnych doktorka. Musiał mieć cię pod obserwacją, póki się nie obudzisz.
-A kim jest ten doktorek?
-To naukowiec pracujący dla mojego ojca. Z zawodu lekarz, więc bez problemu się tobą zajął. Zaraz zabiorę cię do naszego pokoju. Zrobię ci gorącej herbaty i się tobą zaopiekuję...
YOU ARE READING
Więzień [DekuBaku]
RandomSzesnastoletni Omega Bakugo Katsuki właśnie jest w połowie pierwszego roku szkolnego w prestiżowym liceum UA. Codziennie zażywa leki blokujące feromony i za wszelką cenę stara się, by nikt niechciany nie dowiedział się o tym, że jest Omegą. Jedynie...