Z czego rechoczesz idioto?-warknęłam
-Nie wierzę, tacy naiwni..- śmiał się Peter.
-Odezwał się..-mruknęłam i odeszłam
-Hej! Słyszałem to!
-I miałeś słyszeć!-odpowiedziałam mu ze schodów
Nici ze spokojnego wieczoru..
==
Pov: narrator
Szybkim krokiem nastał 20 grudnia.
Lilianna nadal nie uzyskała odpowiedzi od Toma, co sprawiło, że dziewczyna była zdana na samotność w tegoroczne święta Bożego Narodzenia.
Czy była smutna z tego powodu?
Szczerze? Nie była tym faktem mocno rozczarowana.
W końcu ta decyzja należała do niego, a jeżeli nie chciał, to nie miała mu tego za złe.
==
Lilia leżała w swoim łóżku i starała się usnąć.
Wydawało się, że panująca w jej pokoju cisza zaczęła być dziwnie głośna.
Zegar zaczął bić głośniej, zwierzęta z lasu wydawać odgłosy z jeszcze większym zamiłowaniem, natomiast sama cisza wypełniona w jej pokoju-piszczeć.
Może to ze mną jest coś nie tak?
Czyżby zmęczenie było tak silne, że zaczęłam tracić zmysły?
Przekręciła się na drugi bok- jeszcze gorzej niż poprzednio.
Durna bezsenność.
W końcu zirytowana puchonka wstała i rozsunęła baldachim.
Podeszła do swojego kufra i otworzyła go szybkim ruchem.
Przeszukiwała każdy zakamarek bagażu, lecz fiolki, które były podpisane ,,Eliksir słodkiego snu'' były puste.
Merlinie, ja to mam szczęście..
No tak. Wszystkie się zmarnowały w prawie dwa miesiące.
Wtedy, kiedy jej chłopak został.. zamordowany.
Lilianna zamknęła kufer z głuchym trzaśnięciem.
Czy to aby odpowiedni moment aby udać się do Skrzydła szpitalnego po fiolkę eliksiru?
Albo chociażby do Slughorna?
Oczywiście, że nie.
Została jej jedna opcja.
I mimo to wiedziała, że to jedyne rozwiązanie.
Tom Riddle miał aktualnie patrol.
Na pewno zechce jej dać to czego będzie potrzebować.
![](https://img.wattpad.com/cover/287739144-288-k53448.jpg)
YOU ARE READING
✔︎𝓤𝔀𝓲𝓮̨𝔃𝓲𝓸𝓷𝓪 𝔀 𝓙𝓮𝓰𝓸 𝓼𝓮𝓻𝓬𝓾-𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮✔︎
Romance❗𝑍 𝐴 𝐾 𝑂 𝑁 𝐶 𝑍 𝑂 𝑁 𝐸❗ ❗POPRAWIONE!! (53/53)❗ 𝐵𝑦𝑙𝑎 𝑢𝑤𝑖𝑒̨𝑧𝑖𝑜𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑚𝑖𝑒̨𝑑𝑧𝑦 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑡𝑜𝑟𝑠𝑒𝑚, 𝑎 𝑠𝑧𝑒𝑟𝑜𝑘𝑖𝑚𝑖 𝑟𝑎𝑚𝑖𝑜𝑛𝑎𝑚𝑖. -𝑶 𝒅𝒛𝒊𝒘𝒐, 𝒌𝒊𝒆𝒅𝒚𝒔́ 𝒎𝒊𝒂𝒍𝒆𝒎 𝒔𝒍𝒂𝒃𝒐𝒔́𝒄́. 𝑱𝒆𝒅𝒏𝒂. 𝑩𝒚𝒍𝒂...