-Nie chce zabierać czasu.
-Ależ to nie problem. Chodź do salonu - zaprosiłam go wychodząc z mojej sypialni.
I na co ci to jest..?
==
Pov: narratorPo zakończonym związku, mało kto chce widzieć swoją byłą miłość.
Mało kto chce jeszcze raz spotkać oczy, w których się zakochał i miał nadzieję, że będzie w nie patrzył latami.
Lilia miała wcześniej taką nadzieję. Nadzieja umarła ostatnia. Umarła ostatnia, ale najbardziej bolała.
Tom również miał nadzieję, że po kłótni, która nie była planowana, nie spotka więcej Grindewald.
Ta dwójka ludzi tęskniła za sobą. Ich oczy napotkały się ostatnio. Na weselu.
Zdziwienie reprezentowało ich twarze. Ale bardzo chcieli to ukryć.
Oczy to zdrada- wyczytasz z nich wiele.
Serce to zdrada- biję mocniej niż ci się wydaje.
Nie ukryjesz swoich uczuć. Taka jest natura i zasada.
A zasady są po to, aby je łamać.
Czy w tym przykładzie to możliwe?==
-Lilia stop- powiedział po chwili Riddle
Dziewczyna zatrzymała się i odwróciła w jego kierunku.
-Tak?
-Nie przyszedłem tutaj na herbatkę i ciasteczka w twoim towarzystwie. Przyszedłem oddać ci twoją własność.
Wytrzeszczyła oczy.
-O-oh.. no tak. Wybacz. Chciałam być miła.. głupio wyszło- odpowiedziała szeptem i spuściła lekko głowę.
Jej zakłopotanie urosło, kiedy brunet podszedł bliżej niej.
Podniósł jej podbródek.
-Nie sądzisz, że mamy o czymś do porozmawiania? Tym razem na spokojnie?
-Tym razem na spokojnie. Chodźmy do salonu.
Oboje zeszli na dół.
Jak się okazało, Liliannie wcale nie przeszkadzało to, że miała na sobie lekko przy duży sweter i czarne krótkie spodenki.
No tak, przecież kilka minut temu się obudziła.
==
-Więc..- wzięła głęboki wdech- zacznijmy od początku. Na spokojnie, powoli.
-Od początku.. Kiedy pierwszy raz dowiedziałaś się o tym wszystkim co robiłem w Hogwarcie, byłem lekko zmieszany twoim tokiem myślenia. Nie byłem w stanie przewidzieć takiego obrotu spraw.
![](https://img.wattpad.com/cover/287739144-288-k53448.jpg)
YOU ARE READING
✔︎𝓤𝔀𝓲𝓮̨𝔃𝓲𝓸𝓷𝓪 𝔀 𝓙𝓮𝓰𝓸 𝓼𝓮𝓻𝓬𝓾-𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮✔︎
Romance❗𝑍 𝐴 𝐾 𝑂 𝑁 𝐶 𝑍 𝑂 𝑁 𝐸❗ ❗POPRAWIONE!! (53/53)❗ 𝐵𝑦𝑙𝑎 𝑢𝑤𝑖𝑒̨𝑧𝑖𝑜𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑚𝑖𝑒̨𝑑𝑧𝑦 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑡𝑜𝑟𝑠𝑒𝑚, 𝑎 𝑠𝑧𝑒𝑟𝑜𝑘𝑖𝑚𝑖 𝑟𝑎𝑚𝑖𝑜𝑛𝑎𝑚𝑖. -𝑶 𝒅𝒛𝒊𝒘𝒐, 𝒌𝒊𝒆𝒅𝒚𝒔́ 𝒎𝒊𝒂𝒍𝒆𝒎 𝒔𝒍𝒂𝒃𝒐𝒔́𝒄́. 𝑱𝒆𝒅𝒏𝒂. 𝑩𝒚𝒍𝒂...