♫︎𝒳𝒳𝒳ℐ𝒳-𝒽𝒶𝓉ℯ..♫︎

441 20 10
                                    

Chciałabym aby kochal najmocniej. W końcu, tylko tego potrzebuje do prawdziwego szczęścia. Miłości.

-Zasługujesz na nią.

-Jestem w miłości. Nieodpowiedniej miłości..

==
Pov narrator

Nie od dziś nam wiadomo, że u większości ludzi występuje zakochanie się.

W końcu, to normalne i ludzkie zjawisko.

Miłość może oznajmić nas w przekonaniu, że jednak drzemie w nas uczucie pożądania, błogości oraz szczęścia.
Bo w końcu miłość to szczęście, Czyż nie?

No właśnie. Zatrzymajmy się na tym przystanku.

Czy w każdym przypadku miłość daje nam radość? Otóż niekoniecznie.
Miłość może przyprawić nas o niepokój, zdezorientowanie, obsesję, bądź w najgorszym przypadku- o rozpacz.

Jest wiele typów ludzi, każde z nich ma odmienne zdanie na ten temat. Który nie da się ukryć jest dość frustrujący..

==

Adrenalina oraz pożądanie we krwi, występuje najczęściej w okresie dojrzewania, u nastolatków.

Tom zdał sobie z tego sprawę dzisiejszego wieczoru.

On jej nie kochał.
Nie robił tego z nią, ponieważ czuł do niej coś więcej.

To była chwila słabości, poddania się uczuciu, oraz przyjemności.

Ale czy na pewno?

Inaczej uważała Grindelwald.

Ona go pokochała. Szczerze.
Bolał ją fakt, że tego nie widział.

A może zobaczył, ale ignorował tylko jak się da?

Oboje byli jak w transie.

Do dziś nie wiedzą co mówią.

Czasem nawet nie umieją wykonać prostej czynności, takiej jak czytanie książki.

Po prostu-ich organizm odmawia im posłuszeństwa, co doprowadza ich do istnej, białej gorączki.

To skandal!

Nie tak wyobrażali sobie życie nastoletnie.

Chcieli żyć chwilą. Planować, uczyć się.

Jednak rzeczywistość jest odwrotna.

Witamy w szarej rzeczywistości.
Zakaz różowych okularów!

Ponieważ ich umysły nadal wracają do tej nocy. Tej przeklętej nocy.

Która tak bardzo popsuła ich przyjazne relacje..

==

Stojąc na wysokim klifie, nie wiedziała co chce zrobić.

Nie wiedziała o jej dokładnej lokalizacji, czemu jest boso, ubrana w przepiękną suknię ślubną oraz welon.

To się nie łączy!

Czy to możliwe, że wzięła ślub? Z kim?

-Lilia, nie stój tak blisko przepaści. Wiesz, że to niebezpieczne- usłyszała za swoim plecami.

Odwróciła lekko głowę, ale nie całe ciało.

Albus Dumbledore wpatrywał się w jej twarz z niepokojem oraz smutkiem.

-Ja.. nie wiem czy dobrze postąpiłam.

-To była twoja decyzja Lilianno. Podjęłaś ją 2 lata temu. Czas możesz cofnąć, ale znasz skutki.

-Co się ze mną dzieje?

-Stałaś się tym, kim nie chciałaś. Zastępczynią swego ojca i żoną Toma. Czarną Panią. Teraz, los ludzi jest w twoich rękach.

-To nie proste. On jest nieugięty.

-Tak jak ty. Walcz o swoje.

-Nie umiem. Przepraszam.

Skoczyła. Szybko. Za szybko.

Jej suknia powiewała na szalonym letnim wietrze, podczas gdy welon zasłaniał jej ostatni widok na niebo.

Poddała się. Tak, jak kiedyś.

Zanim jej kości roztrzaskały się na ostrych skałach, zanim jej welon porwało morze, i zanim jej oczy zamknęły się na zawsze, powiedziała te słowa.

-Nienawidzę Cię Riddle. Nienawidzę Cię za to, że Cię pokochałam.

==

Krzyknęła.

Żyła.

Leżała na łóżku swojej przyjaciółki, owinięta kocem, w za dużej koszuli oraz niesfornym kucykiem.

W ręku trzymała lekturę.

Rozejrzała się po pomieszczeniu, cała skołowana, zlana zimnym, do granic możliwości potem, z zapłakaną twarzą.

Walburga spała jak zabita, a krzyk Lilii nawet nie sprawił, że poruszyła się o milimetr.

Jak widać, sen przyszedł jej na biurku.

Dokładnie, czarno włosa leżała z położoną głową na biurku, natomiast reszta ciała znajdowała się na krześle.

Paliła się świeca.

Godzina pierwsza.-Najwidoczniej usnęły nie dawno.

Bolały ją plecy, ale jeszcze bardziej bolało serce.

Piekła ją klatka piersiowa tak bardzo, że miała ochotę płakać.

Co się dzieje? To nie jest normalne.

I czemu do cholery śniła mi się moją śmierć?!

Potrząsnęła głową.

To tylko sen. W końcu sny nie spełniają się prawda ?

Opadła na poduszki.

Tak twierdzą mugole, ale czarodziejskiej świat to.. inna sprawa.

Czy to jakaś oznaka? I co miał na myśli Dumbledore..?

==
Hej hej hej
Witam w kolejnym rozdziale.
Zastanawiałam się, czy może nie zrobić maratonu z rozdziałów.
Pożyjemy zobaczymy.
Jak się czujecie?
Czy wszystko u was w porządku?
Mam nadzieję, że tak
Wiem, ten rozdział jest taki jakiś lekko inny.
Ale cóż, jest jak jest.
Mam nadzieję, że naprawdę mimo wszystko spodobał wam się.
Jak tak to miło mi dziękuję oraz kocham was.

To byłoby na tyle

jeżeli wystąpiły błędy, wybaczcie ale pisałam ten rozdział na telefonie.

Miłego dnia/miłego weekendu/miłego wieczoru/smacznej kawusi z rana/ spokojnej oraz przespanej nocy

Bayy!

701 słów

✔︎𝓤𝔀𝓲𝓮̨𝔃𝓲𝓸𝓷𝓪 𝔀 𝓙𝓮𝓰𝓸 𝓼𝓮𝓻𝓬𝓾-𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮✔︎Where stories live. Discover now