-Rozumiem, ale teraz mam zamiar wstrząsnąć twoim światem prefekciku- odpowiedziała i odeszła
Lilianno Grindelwald, chyba jeszcze nie wiesz co Cię czeka .
Tym razem zatańczymy po mojemu.
I to ja wstrząsnę twoim małym światem słońce..
==
Pov TomO dość późnej, wieczornej porze, siedziałem w sali od eliksirów i czekałem na moją przyjaciółkę.
Cały czas miałem w głowie sytuację z dzisiejszego popołudnia.
-Rozumiem, ale teraz mam zamiar wstrząsnąć twoim światem prefekciku
Po przypomnieniu sobie jej słów, poczułem jak moje pięści się zaciskają, a żyła niebezpiecznie zaczęła pulsować.
Lekko przegięła ale tym samym dolała oliwy do ognia
Jej mimika twarzy podczas wymawiania tego zdania była bardzo pociągającą..
-Już jestem- usłyszałem
Momentalnie moje serce podskoczyło do gardła
Kiedy ona tu weszła?
-Cieszę się, że jesteś punktualnie.
-A więc, co będziemy robić?- zapytała
Wyglądała tak niewinnie..
-To co ostatnio na lekcji. Amortencja
-Okej, rozumiem. A właśnie, pro po amortencji.. Co wyczułeś?- zapytała kiedy niosła składniki .
-Nic.
Momentalnie upuściła woreczek z płatkami róży
-Nic? To raczej nie możliwe..
-Naprawdę nic. A ty? Woda kolońska, mocne męskie perfumy i tytoń. Idealne połączenie Panno Grindelwald.
Zobaczyłem lekki rumieniec na jej policzkach .
-Em.. dzięki?
Zebraliśmy wszystko z podłogi.
-Ile mam czasu?
-Około 2 godziny. Może 2 i pół. Moglibyśmy być w sali do dwudziestej trzeciej, lecz niestety nie możemy bo mamy durne lekcje astronomi..
-Nie przepadasz za tym przedmiotem, racja?- zapytała mieszającą w kociołku wodę
-Nie przepadam, racja. Nie rozumiem po co w przyszłości ma przydać mi się właśnie Astronomia.
-Też nie wiem. Ale wiesz.. czasem to jest potrzebne
Prychnąłem
-"Czasem"- pokazałem cudzysłów w powietrzy .- też mi coś.
CZYTASZ
âïžð€ðð²ð®Ìšðð²ðžð·ðª ð ðð®ð°ðž ðŒð®ð»ð¬ðŸ-ð£ðžð¶ ððªð»ð¿ðžðµðžð¡ð²ðððµð®âïž
Romanceâð ðŽ ðŸ ð ð ð¶ ð ð ð ðžâ âPOPRAWIONE!! (53/53)â ðµðŠðð ð¢ð€ððÌšð§ðððð ðððððÌšðð§ðŠ ðððð ð¡ððð ðð, ð ð ð§ððððððð ððððððððð. -ð¶ ð ðððð, ðððð ððÌ ðððððð ððððððÌðÌ. ð±ðð ðð. ð©ððð...