♫︎𝓧𝓧𝓧-𝓝𝓸 𝓼𝓲𝓻, 𝓷𝓸𝓽𝓱𝓲𝓷𝓰..♫︎

461 20 1
                                    

A co gdyby zaryzykować? Poprosić aby dał szansę temu znienawidzonemu uczuciu, które aż pęka z czułości? Może gdyby przekonał się na własnej skórze, co to znaczy kochać i być kochanym?

Dziewczyna poczuła się jakby dostała zastrzyk adrenaliny.

Bez ryzyka nie ma zabawy- bez zabawy nie ma wspomnień.

Uważaj Tomie, nadchodzę z nowym planem. A głównym mym celem jesteś właśnie ty.

==

Pov: narrator

Podróż niewyobrażalnie dłużyła się Liliannie. Patrzyła przez okno a jej serce biło szybkim rytmem. Nie była pewna czy postępuję tak, jak powinna.

Siedziała sama w przedziale. Walburga musiała zostać w domu rodzinnym. Nie znała dokładnego powodu, lecz dziewczyna wspomniała coś o problemie rodzinnym.

Puchonka wiedziała, że przyjaciółka kłamie, a powód jej nieobecności miał drugie, czarne dno.

Skoro nie chce mówić, to nie musi.- pomyślała.

Lilia wyjrzała przez duże okno. Wydawało się, że już niedługo dziewczyna ujrzy swój drugi, cudowny dom.

Ale to dopiero wyczerpujący początek..

==

Pov: Tom

W młodym wieku pragnąłem jednego- władzy i poczucia wartości.

Nie chciałem być traktowany i postrzegany jak nastolatek, bądź w innym przypadku, jako psychopata. Nie jestem psychopatą. Po prostu stawiam na swoim i jestem bardziej obdarzony różnymi umiejętnościami magicznymi i nie tylko.

Nie chciałem posiadać wrogów, wiedziałem jakie wiązałyby się z tym konsekwencje w późniejszych latach. Unikałem tego.

Chciałbym cofnąć czas i nie mówić Dumbledoreowi o moim talencie porozumiewania się z wężami. Po prostu wtedy nie wiedziałem, czemu to potrafię. Chciałem znać odpowiedź.

Podczas spotkania z Albusem zrozumiałem, że faktycznie magia może istnieć. Dlatego mu to wyznałem..

-..Umiem również rozmawiać z wężami..''


Palnąłem się w czoło. To był mój najgorszy błąd.

I uwierzyć, że zaraz po tym wydarzeniu ten starzec pilnie mi się przyglądał!

To on był tym, czego chciałem uniknąć za wszelką cenę. Był wrogiem. Był złem.

Dla większości studentów Albus Dumbledore wydawał się być utalentowanym czarodziejem.

Ja wiedziałem. Byłem po prostu pewien, że ideały nie istnieją. Więc skąd te zamiłowanie do profesora od transmutacji? Nie wiem.

Nie boję się go. Nie mam po co się go bać. W końcu, nie jest w stanie mi nic zrobić. Nie ma dowodów.

Stoję w opuszczonej, opustoszałej łazience dziewczyn i patrzę z góry na szlamę.

✔︎𝓤𝔀𝓲𝓮̨𝔃𝓲𝓸𝓷𝓪 𝔀 𝓙𝓮𝓰𝓸 𝓼𝓮𝓻𝓬𝓾-𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮✔︎Where stories live. Discover now