Pokochać, ale nie teraz..
Krzyknąłem.
Co tu się dzieje?!
Nie panowałem nad sobą.
Co we mnie wstąpiło?
Przepraszam.
Czemu to boli ?
==
Pov narratorPo ciężkiej nocy nastał ranek.
Dziś była sobota, za co większość uczniów dziękowała Merlinowi w duchu, że lekcje astronomii odbywają się raz w tygodniu i to w dodatku w piątek.
Tom siedział samotnie przy kominku na sofie i jedyne co chciał aktualnie zrobić, to cisnąć papierową książkę w płomienie.
Nadal nie mógł uwierzyć, że dopuścił się do takiego czynu.
Wczoraj o mało nie pocałował puchonki.
Kompletnie stracił panowanie.
Jego racjonalne myślenie momentalnie się wyłączyło, kiedy dziewczyna wypowiedział jego imię.
-Tom.
Za każdym razem kiedy sobie to przypomina, nie był zażenowany a pragnął więcej.
Co ona ma w sobie takiego aby robić ze mną takie rzeczy.
Wystarczyło, że ledwo coś powiedziała, a chłopak miał skrytą ochotę się na nią rzucić jak wygłodniałe zwierzę, na swoją ofiarę.
Kiedy ona uciekła z sali, stał tam i miał ochotę potraktować się cruccio.
To było bardzo nieodpowiedzialne.
Ale nie to było najgorsze.
Po całym zajściu, kiedy nadeszła za dziesięć jedenasta, Lilianna nie pojawiła się na lekcji.
Dopiero później z lekkim opóźnieniem wtargnęła na wierzę.
Widać było na jej policzkach ślady po łzach, a oczy były lekko zaczerwienione.
Ale czemu płakała?
Przecież do niczego nie doszło..
Jeszcze..
==
Kiedy nadszedł czas śniadania, które zaczynało się od ósmej, prawie nikt nie pojawił się w Wielkiej Sali .
Każdy był zmęczony, ponieważ dziś wyjątkowo zeszło dłużej niż zazwyczaj.
Profesor Quettin nie zwracał uwagi na godzinę, dlatego zamiast leżeć w ciepłym łóżku o godzinie 00:30, omawiali gwiazdy.
Lilianna również nie jadła śniadania.
Cóż, nauczyciel uwziąłsię na nią wyjątkowo przez to, że się spóźniła.
YOU ARE READING
✔︎𝓤𝔀𝓲𝓮̨𝔃𝓲𝓸𝓷𝓪 𝔀 𝓙𝓮𝓰𝓸 𝓼𝓮𝓻𝓬𝓾-𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮✔︎
Romance❗𝑍 𝐴 𝐾 𝑂 𝑁 𝐶 𝑍 𝑂 𝑁 𝐸❗ ❗POPRAWIONE!! (53/53)❗ 𝐵𝑦𝑙𝑎 𝑢𝑤𝑖𝑒̨𝑧𝑖𝑜𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑚𝑖𝑒̨𝑑𝑧𝑦 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑡𝑜𝑟𝑠𝑒𝑚, 𝑎 𝑠𝑧𝑒𝑟𝑜𝑘𝑖𝑚𝑖 𝑟𝑎𝑚𝑖𝑜𝑛𝑎𝑚𝑖. -𝑶 𝒅𝒛𝒊𝒘𝒐, 𝒌𝒊𝒆𝒅𝒚𝒔́ 𝒎𝒊𝒂𝒍𝒆𝒎 𝒔𝒍𝒂𝒃𝒐𝒔́𝒄́. 𝑱𝒆𝒅𝒏𝒂. 𝑩𝒚𝒍𝒂...