Rozdział 61.

248 29 6
                                    

Niniejszy rozdział dedykuję agnik44 , na dzień dobry! <3

_________

Kornel nie mógł spać. Przez większość nocy wpatrywał się w sufit w pokoju Eweliny Majchrzak i nasłuchiwał jakichkolwiek ruchów z sypialni obok. Wydawało mu się, że Maja Zdrojewska też miała problemy z bezsennością, bo co parę minut przewracała się w łóżku i szeleściła pościelą.

Oprócz oczywistego dyskomfortu wynikającego ze świadomości, że spał w łóżku zamordowanej dziewczyny, leżało mu się całkiem wygodnie. Dostał komplet świeżej pościeli, płaską poduszkę i koc, więc diametralnie poprawił swoje warunki w porównaniu do tych, które panowały w jego opuszczonym mieszkaniu.

O piątej trzydzieści uznał, że nie ma sensu dalej wegetować i najciszej jak potrafił poszedł do łazienki. Powtórzył swój popisowy wyczyn z palcem i pastą do zębów i przyjrzał się uważnie stanowi uzębienia. Potrzebował szczoteczki. Opłukał twarz zimną wodą i darował sobie prysznic.

Nacisnął delikatnie na klamkę i wrócił na korytarz. Drgnął na widok gospodyni.

– Podglądasz mnie? – rzucił z wyrzutem.

Zdrojewska uśmiechnęła się szeroko. Zdążyła się przebrać w normalne ciuchy, a on stał w bokserkach i koszulce jak totalny idiota.

– Niezły outfit – zakpiła przyglądając się jego bladym udom.

Obciągnął t-shirt jak zawstydzona uczennica katolickiej szkoły i wrócił do pokoju Eweliny Majchrzak. Ubrał się pospiesznie. Spotkali się dziesięć minut później w kuchni. Zdrojewska zdążyła podkreślić oczy, wyczyścić okulary i wstawić wodę na kawę. Kornel zerknął przez okno. Do świtu zostało jeszcze półtorej godziny.

– Jaki jest plan na dziś? – zagadnęła zaglądając do lodówki.

– Przede wszystkim, musimy zmusić Dagmarę Ptaszewską, żeby przekazała nam listę gości z zeszłego roku. Zamierzam też odwiedzić Miłosza Kasprzaka w areszcie i poprosić go o informację, które dziewczyny brały udział w poprzednich imprezach. Oddamy też Gracjanowi wszystkie materiały, które udało ci się uwiecznić na kliszy.

Zdrojewska pokiwała rzeczowo głową.

– Co z przeszukaniem mieszkania doktora Pietrzaka?

– Potrzebujemy nakazu.

Zamilkli. Zdrojewska wyłożyła na stół ekwiwalent tygodniowych zakupów spożywczych, a on w tym czasie przejrzał wiadomości.

– Dlaczego Piotrowiak uciekł, skoro był niewinny? – zapytała Maja, gdy oboje posmarowali swoje kanapki masłem.

Wzruszył ramionami i wgryzł się w pieczywo.

– Nie wiem – odparł z pełnymi ustami. – Może wiedział, że odkryjemy powiązania z ofiarami i aresztujemy go za zabójstwo?

– Przecież mógł po prostu wyjawić tożsamość prawdziwego sprawcy – zaoponowała dziennikarka.

– Zdziwiłabyś się, jak nerwowo reagują niektórzy podejrzani. Mogą być święci jak z obrazka, ale stres, panika i strach przed konsekwencjami sprawiają, że robią straszne głupoty, które można później wykorzystać przeciwko nim – zrobił pauzę. – Zresztą widziałaś, co stało się z Kasprzakiem. Mógł zaprzeczać ile chciał, ale wystarczył cień dowodu, by Bielak wrzucił go za kratki.

Nie ciągnęła dalej tej kwestii.

– Mój ojciec brał udział w tych imprezach – powiedziała.

POLOWANIE  - kryminał (+18) [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now