chapter 48

305 49 6
                                    

— michael? możemy porozmawiać?

czerwonowłosy zdziwił się, gdy podczas którejś przerwy przed nim stanął nie kto inny jak sam calum hood. nie wiedział czego chłopak może od niego chcieć, ale zdecydował, że wysłucha co takiego ma do powiedzenia brunet, który jeszcze kilka miesięcy wstecz chciał przełożyć ich przyjaźń ponad jakąś wyimaginowaną popularność.

— czego chcesz? znowu wmawiać mi jakieś gówna na temat życia?
— nie, chcę cię przeprosić i o czymś powiedzieć.
— no, słucham. masz swoje pięć minut.
— możemy iść gdzieś, gdzie jest mniej ludzi?

farbowany chłopak przytaknął niechętnie głową i ruszył w stronę wyjścia ze szkoły. chciał zaprowadzić bruneta do stolików znajdujących się za szkołą. tamto miejsce wydawało mu się najlepszym rozwiązaniem. tam zazwyczaj nikogo nie można było spotkać, a jak już to przesiadywał tam głównie luke, który twierdził, że to jedyne miejsce, w którym może pomyśleć bez obaw, że ktoś zaraz do niego przyjdzie i zacznie gadać bez sensu.

— więc o czym chciałeś rozmawiać?
— między tobą, a hemmingsem jest coś poważnego?
— jak widziałeś już pewnie nie, a skąd to pytanie?

michael doskonale wiedział, że calum też zamieszany był w powstanie tego filmiku, który miał poróżnić dwójkę nastolatków. teraz jednak ciekawy był, co takiego powie mu brunet. od dawna nie rozmawiali i było to dla czerwonowłosego jedno z takich jakby pierwszych i nowych doświadczeń.

— może mnie teraz znienawidzisz, ale muszę ci to w końcu powiedzieć. cały ten filmik, który widziałeś to fejk, fotomontaż, który wymyśliła amy żeby rozdzielić ciebie i luke'a. a ja, że byłem zaślepiony nią i tym, by ci dokopać wziąłem w tym udział, ale gdy zobaczyłem jak reagujesz na to, że luke tak się zdenerwował... coś we mnie pękło i nie mogłem dalej patrzeć na to jak sypie ci się coś, co chyba było dla ciebie naprawdę ważne.

calum zamilkł na chwilę, ale michael nie miał zamiaru przerywać tej ciszy. czuł, że to nie wszystko i brunet ma coś jeszcze do dodania, dlatego też czekał cierpliwie aż chłopak ponownie zacznie mówić.

— chyba dotarło do mnie, że amy to suka i zakłamana manipulantka.
— ameryki nie odkryłeś tym stwierdzeniem.
— wiem i chciałem przeprosić cię za to, że przez tyle czasu trzymałem jej stronę, a nie zauważyłem, że ty po prostu chcesz zawalczyć o swoje szczęście, a dopiero przy luke'u zacząłeś dostrzegać to, co ja ci zabraniałem widzieć. musisz wiedzieć, że dotarło do mnie parę rzeczy i jedyne czego chcę teraz, to tylko i wyłącznie tego żebyś pogodził się z hemmingsem i był szczęśliwy, bo tylko na tym mi zależy. możemy nawet skończyć naszą przyjaźń, jeżeli miałoby to pomóc.

pomiędzy dwójką nastolatków zapanowała cisza. calum wpatrywał się w michaela, za to farbowany chłopak błądził gdzieś wzrokiem. nie wiedział co ma myśleć o wyznaniu swojego przyjaciela. w końcu przyjaźnili się blisko dziesięć lat i michael nie mógłby tak po prostu przekreślić tych wszystkich jego wspólnych momentów wraz z brunetem. zbyt wiele posiadał z nim wspomnień, by od tak wyrzucić go ze swojego życia. tak naprawdę potrzebował go, by mógł mówić mu o każdym pojedynczym dniu. żalić się na wszystko i wysłuchiwać mało śmiesznych opowieści caluma. chciał swojego przyjaciela z powrotem takiego jakim był przed pójściem do szkoły średniej.

— myślisz, że pozwoliłbym przekreślić te dziesięć lat? jesteś takim idiotą, hood.

michael zaśmiał się i podniósł ze swojego miejsca. calum był zdezorientowany, ale i na jego twarzy zagościł uśmiech, gdy zrozumiał, że czerwonowłosy nie ma zamiaru kończyć ich przyjaźni. pozwolił, by farbowany chłopak zamknął go w przyjacielskim uścisku, którego od dawna potrzebował. tęsknił za michaelem i jego czasami durnymi żartami. tęsknił za nim całym, a dopiero po dość krzywdzących wydarzeniach zdał sobie z tego sprawę. wiedział jednak, że nigdy nie jest za późno, by próbować naprawić swoje błędy.

— wiedziałem, że ten film to fotomontaż, luke też. ta kłótnia to ustawka, chcieliśmy zrobić amy na złość i pokazać, że nie zawsze jej plany są dobre i odpowiednio przemyślane.
— jak zawsze jesteś geniuszem, clifford. pieprzony geniusz.

calum zaśmiał się wraz z farbowanym chłopakiem. w końcu czuł, że coś zaczyna wracać do normy. odzyskał przyjaciela i jednocześnie uwolnił się od manipulantki, której był potrzebny tylko po to, aby spełniać jej chore i dziwne zachcianki. cieszył się, że michael mu wybaczył i pozwolił wrócić do swojego życia. czekał na to od ich ostatniej kłótni.

teraz tylko pozostawała kwestia luke'a, który nie wiadomo gdzie był i czemu tak nagle zniknął po zajęciach fizyki.

teenage dirtbagWhere stories live. Discover now