Dziecko Śmierci

By babyitslukey

60.4K 4.9K 599

Problem Rozwiązania Rozstania Powroty Ból Ukojenie Cierpienie Szczęście Smutek Radość W życiu wszystko się pr... More

Zanim przeczytasz
BOHATEROWIE
Rozdział 1
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Ogłoszenie!!!
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Libster Awards
Libster Awards #2
Rozdział 24 (bonus ♡)
Przerwa na reklamę xD
Libster Awards #3
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
KONKURSIK ♡♡
TO NIE ROZDZIAŁ ♡
Q&A
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40!
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49 (!)
Rozdział 50
Dziecko Śmierci 2
TO NIE ROZDZIAŁ HEHE
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Podziękowania

Rozdział 2

2.4K 167 17
By babyitslukey

No ogólnie było tak, że poszłam do gimnazjum całkiem sama i bez nikogo, kogo bym znała, ale z dziwnym przekonaniem, że tam znajdę prawdziwych przyjaciół. Nie wiem, może miałam przekonanie, że już pierwszego dnia będę chodzić po szkole z grupką przyjaciół? Więc jak się spodziewacie, nie było tak.
Przyszłam w tym głupim stroju galowym i stałam po prostu pod ścianą. Tak było cały pierwszy dzień. Oni wszyscy się już znali, witali się całuskami, jedna dziewczyna latała po całej szkole i wszystkim podawała rękę, mówiąc "Natalia". Ja nie byłam taką wariatką, a szkoda.

Przed szkołą stały dwie dziewczyny. Podeszłam do nich. Przedstawiłam się, na co one odpowiedziały "Małgosia" i "Amela". Jechałyśmy razem autobusem i było bardzo fajnie. Nawet trochę je polubiłam.

Na drugi dzień Amela nie przyszła. Małgosia też nie.

Po kilku dniach dowiedziałam się, że Amela się przepisała. Małgosia przyszła, ale to nic nie zmieniało. Moja klasa była już podzielona na grupy:

1. GRUPA - Dziewczyny z kilogramem tapety, najdroższymi ciuchami, cały czas ze wszystkimi flirtujące.

2. GRUPA - Dziewczyny naturalne, nie malujące się, normalnie się ubierające (do tej grupy należałam tylko ja)

3. GRUPA - Dziewczyny, które sobie nie radzą w gimnazjum, nie powinny jeszcze do niego iść, bo są zbyt dziecinne.

4. GRUPA - Chłopcy-mulerzy, każda przerwa z telefonem w dłoni i CS, LOL, SF, GTA i to wszystko.

5. GRUPA - Zwykli chłopcy, ale zbyt "fajni", żeby zadawać się ze mną.

W jedynce były wszystkie dziewczyny z klasy oprócz mnie i trzech innych z trójki. W jedynce była także Gosia.

Właściwie do października przyjaźniłam się po kolei z różnymi dziewczynami, które zostawiały mnie po kilku dniach lub tygodniach, bo nie ubierałam się w markowe ciuchy ani nie malowałam.

I właśnie w tym momencie jestem teraz. Jest 26 październik. Właśnie jedna dziewczyna stwierdziła, że Julka jest fajniejsza, niż ja.
Może już to pisałam, ale:

Wszyscy tylko przechodzą obok mnie, nie zwracając uwagi. Siedzę skulona w rogu korytarza, mój plecak leży gdzieś z boku.
Ludzi śmieją się, rozmawiają, chodzą, trzymając się za ręce, słuchają muzyki, czytają książki, surfują po internecie. Jestem całkiem sama. Patrzę tępo na ludzi, którzy przytulają się, śmieją do siebie i rozmawiają. Podchodzą do mnie chłopacy z trzeciej klasy, może pierwszej liceum. Uśmiechają się do mnie, ale to nie jest miły uśmiech.
-Co, znów bez nikogo?
-Dziecko nie ma przyjaciół.
-Taka słaba i sama.
Zaczynają się śmiać, ale mnie już to nie obchodzi. Odchodzą, kopiąc mnie na pożegnanie. W moich oczach pojawiają się łzy. Biegnę do łazienki i zamykam się w kabinie. Łzy spływają po moich policzkach na bluzę. Wyciągam z kiszeni słuchawki i telefon. Zakładam te pierwsze i podłączam. Włączam muzykę.

"Please help me God, I feel so alone,
I'm just a kid, can't I take it on my own..."

Wsłuchuję się w słowa. Od kilku tygodni słucham tej piosenki cały czas. Idealnie opisuje moją sytuację.

"I know it ain't easy
but that's okay
Just be hopeful..."

Kocham to. Kocham tych chłopców. To jedyne osoby, które mi pomagają. Może nawet o tym nie wiedzą, ale to przesłanie jest wspaniałe. Jestem jak Leondre, potrzebuję swojego Charliego*

Siedziałam w toalecie do końca piosenki. Wyłączyłam telefon, schowałam słuchawki. Po chwili zabrzmiał dzwonek. Odczekałam kilka minut i wyszłam z kabiny. Bardzo nie chciałam iść na lekcje, ale wiedziałam, że muszę. Po chwili znalazłam się pod klasą.

-Przepraszam - mruknęłam cicho, otwierając drzwi.

Usiadłam w swojej ławce - drugiej od nauczyciela, przy oknie, koło kaloryfera. Tam było chyba najbezpieczniej. Zaczęła się kolejna koszmarna lekcja.

*Charlie Lenehan - piosenkarz, tworzy duet z Leondre. Są najlepszymi przyjaciółmi. Leondre był wyzywany, bity, poniżany przez innych uczniów, a wtedy zjawił się Charlie.

Hejka!
Wracam z kolejnym rozdziałem.
Jest trochę nudnawy, ale to dopiero przedstawienie jej życia.
Także nie martwcie się :)
Piszcie w komentarzach, czy wam się podoba i czy chcecie następne rozdziały!

~Caramelle♡

Continue Reading

You'll Also Like

490K 48.3K 63
Rok 2053 Wysoko rozwinięte badania genetyczne doprowadziły do powstania wielu odmian ludzi. Rodzice zapragnęli wybierać cechy własnych dzieci, mimo ż...
1.4M 37.4K 56
Mila Taylor to 17 letnia dziewczyna. Przeprowadza sie do starszego brata po śmierci rodziców w wypadku samochodowym. Wyścigi, adrenalina, strach to j...
89.4K 4.6K 26
Biedronka i Lidl Czy są to wrogowie, których już nie da się pogodzić? Czy też wręcz przeciwnie? Czy silne uczucie którym jest wzajemna nienawiść...
103K 4.5K 47
Molly Bennet i Charlie Conley już w dzieciństwie byli nierozłączni, a ich przyjaźń wydawała się niezniszczalna. No właśnie. Wydawała się. Jak się oka...