Pozory mylą

By sky_bIuee

1.9M 91.3K 9.6K

Clary aby pozostać w ukochanym mieście, musi zamieszkać z siostrą co wiąże się ze zmianą szkoły. Sądziła że t... More

Prolog
1.Incydent przed szkołą
2.Kumpela i skaza
3.Sparing
4.Z jego strony
5.świetny czas do czasu
6.Słodka tajemnica
7.Back in time
8.Wyrzuty
9.wieczór mocnych wrażeń
10.za głośno..
11.łamigłówka
12. Zmyłka
13. Będę Tęsknić
14.Świetna okazja
15. Rozbłyski
16.Tęskniłaś?
17.Koperta
18. (Nie) Zabawa
19.Troska
20.I'm Sorry /Run Away
21.Wrong call
22.Care
23. "Nie"
24.Czas razem
25.Plan
26. Trudne pytanie
28.Grzesznicy
29 Popływamy?
30."Nie próbuj mnie utopić"
31.To już nie aktualne.
32.Oddaje
33."Chyba ją zna"
34.Świadomość
35.Sama
36.Miętowy zapach
37.Poszukiwania
38.Cały świat w moich oczach
39.Wszystko jasne
Epilog
<3
Neighbor from hell

27.Owoce

36.7K 1.8K 231
By sky_bIuee

Spojrzałam w oczy Zayna , który niecierpliwie wyczekiwał mojej odpowiedzi. Wypowiedzenie jednego banalnego słowa było dla mnie tak wielkim problemem.

-Tak -wyszeptałam..

Jego usta momentalnie znalazły się na moich , pieszcząc mnie z nabożnością. Jęknęłam głośno gdy chłopak przejechał po dolnej wardze chcąc uzyskać dostęp do mojego wnętrza. Nie zwlekałam ani chwili. Chciałam jak najdłużej czuć to co teraz a natłok tak wielu myśli tworzył u mnie mieszankę wybuchową.

Chwyciłam ramiona chłopaka i wgramoliłam się na jego tułów jeszcze bardziej pogłębiając pocałunek.
Zjechałam swoimi ustami na szczękę szatyna , tak że aż głośno westchnął.

-Jesteś moja . - mruknął wplatając palce w moje dłonie tak aby mógł odsunąć moją głowę.

-Zayn.. - jęknęłam zła że mi przerwał.

-Jesteś ? - spojrzał mi w oczy po czym kciukiem przejechał mi po policzku aż do wargi , którą pociągnął.
Zamknęłam oczy delektując się tym uczuciem. Gdy je otworzyłam brunet przyglądał mi się swoimi pięknymi oczami , które błyszczały w blasku lampy.

-Tak , jestem Twoja - odparłam z lekkim uśmiechem. Zayn głośno wypuścił powietrze po czym znów wpił się w moje usta.

-To najcudowniejsza rzecz , którą kiedykolwiek usłyszałem- wymruczał między pocałunkami.

Całowaliśmy się jakby nie było jutra i szczerze miałam ochotę na więcej. Pożądanie buchało z mojego ciała ale nie posunęliśmy się dalej niż pocałunki i poznawanie swojego ciała za pomocą dłoni czy też ust.

***

-Z Jace'm i Aleck'iem wybieramy się po jutrze do domku nad jeziorem na trzy dni.. - orzekł Zayn , gdy leżeliśmy w moim łóżku tuląc się do siebie. -Pojechałabyś ze mną ? - spytał.

-W środku tygodnia? Proszę Cię , wątpię żeby Kate pozwoliła mi jechać .- westchnęłam.- Poza tym to zapewne męski wyjazd.

-Samantha jedzie . - oznajmił z uśmieszkiem.

-A to jędza. Nic mi nie powiedziała - zaśmiałam się.

-To pojedziesz ze mną? - dopytywał.

-Nie wiem, raczej nie.

Gdy tylko to powiedziałam znalazłam się pod chłopakiem , który trzymał mi ręce nad głową.

-Na pewno?

-Nie wiem. -zachichotałam.

-Zaraz sprawie że będziesz wiedzieć - uśmiechnął się i przywarł do moich ust.

Zaczął kąsać i lizać moje wargi. Gdy tylko chciałam pogłębić pocałunek odsunął się a na jego ustach ukazywał się szeroki uśmiech.

-Ejjj - jęknęłam .

-Pojedziesz ?

-Nie. - odparłam.

Chciałam się z nim podroczyć co dobrze mi wyszło , ponieważ Zayn był kompletnie zdezorientowany.

-Jak to nie ? - zmarszczył brwi.

-Po prostu , nie jadę .

Chłopak przyssał się do mojej szyi . Kąsał ją zagryzał i lizał na przemian. Było to tak miłe uczucie, tym bardziej że robił to tak umiejętnie.

-W takim razie muszę Cię porządnie naznaczyć.. - mruknął.

Jęknęłam głośno aż szatyn zaczął się wiercić. Pocałunkami zjechał do nasady szyi pieszcząc ją w nabożny sposób. W trakcie tego zdałam sobie sprawę że tak naprawdę robi mi on malinkę. Jak tylko sobie to uświadomiłam zaczęłam się wiercić chcąc powstrzymać chłopaka. Nienawidziłam mieć śladów na skórze, choć jego tolerowałam a w rzeczywistości chciałam aby tylko on mi je robił , no i ewentualne pozwolenie miał Eric.

-Pojadę - westchnęłam , chcąc zakończyć tą przyjemną torturę.

-Nie żartujesz sobie ze mnie ? - uniósł jedną brew uważnie mi się przyglądając.

-Tak o ile Kate się zgodzi... Postaram się ją przekonać - dodałam gdy patrzył na mnie wątpliwie.

-Niech będzie.

Ułożył się o mnie , przyciągając do siebie ramieniem. Oparłam się o jego klatkę piersiową , wsłuchując w rytm bicia serca.

-Dobranoc Zayn - pocałowałam go w pierś po czym jeszcze bardziej się w niego wtuliłam.

-Dobranoc - wymruczał mi we włosy i zostawił czuły pocałunek na czubku mojej głowy.

***

Rano obudziłam się gdy jeszcze było ciemno. Przez okno widziałam jak na dworze lekko powiewał wiatr, który falował drzewami.

Było mi gorąco , co było zasługą oplatających mnie ramion i nóg. Uśmiechnęłam się pod nosem. Został jednak na noc, zapewne coś dla niego znaczysz - szepnęła zmora.

Delikatnie przekręciłam się tak aby moja twarz była zwrócona do Zayna.

Było ciemno ale zdołałam dostrzec kontury jego twarzy. Ciemne , przydługie włosy były potargane na wszystkie strony co wyglądało bardzo seksownie.
Ciemne brwi i oczy, które pozostawały zamknięte. Prosty , odpowiednich rozmiarów nos i te usta, za którymi można tęsknić, całować i chcieć więcej. Uzależnić się.

Podniosłam dłoń i pogładziłam go w policzek. Dwudniowy zarost lekko drapał moją dłoń co tylko sprawiało że pragnęłam go bardziej. Kciukiem zahaczyłam o jego dolną wargę i obrysowałam jej krawędź. Była taka miękka. Pochyliłam się lekko i złożyłam na niej delikatny pocałunek.

Chwyciłam telefon z pułki i sprawdziłam godzinę. Dochodziła dopiero piąta więc miałam wystarczająco czasu na leżenie , tym bardziej że nie chciało mi się spać.

Odłożyłam telefon i jeszcze bardziej wtuliłam się w twardy tors szatyna. Jego uścisk się wzmocnił.

Wtuliłam twarz w jego szyję i zaczęłam ją delikatnie całować. Jedną dłoń wplątałam w jego włosy i zaczęłam je lekko ciągnąć. Powoli tak aby go jeszcze nie zbudzić podniosłam się prawą ręką i opuściłam na jedną część klatki piersiowej. Przywarłam swoim ciałem do jego torsu, tak że nasza skóra się dotykała. Już wcześniej pozbawił mnie koszulki i biustonosza, więc byłam w samych bokserkach.
Jego drobne włoski lekko łaskotały mnie po ciele ale starałam się zignorować to uczucie.
Przyssałam się do podstawy jego szyi i lekko przygryzłam a potem zassałam powietrze tak aby zrobić mu malinkę.
Gdy już ją ukończyłam , byłam zadowolona ze swojego wyczynu bo chłopak się nie obudził a tylko coś zamruczał pod nosem i jeszcze bardziej mnie do siebie przyciągną , tak że czułam jego przyrodzenie na udzie.

Gdy tak leżałam do głowy wpadł mi pewien pomysł, aby trochę się na nim zemścić, za wczorajszy wieczór. Od razu przystąpiłam do jego realizacji.

***
Gdy na dworze było już jasno, podniosłam się z łóżka tak aby nie obudzić chłopaka. Leżał teraz na brzuchu z jedną dłonią pod głową, zwróconą w kierunku strony na której spałam a druga leżała wyciągnięta jakby szukał mnie we śnie.

Ubrałam na siebie koszulkę i po cichu opuściłam sypialnie aby złapać Kate zanim wyjdzie do pracy.

Gdy weszłam do kuchni siedziała na stołeczku przy wyspie i piła kawę. Gdy mnie ujrzała uśmiechnęła się lekko.

-Jak się spało?

-Dobrze a Tobie ? - nalałam sobie filiżankę kawy a z lodówki wyciągłam kubełek lodów , gdyż miałam ochotę na coś słodkiego. Usadowiłam się na przeciwko odkładając smakołyk i pociągnęłam łyk pysznej kawy.

-Nawet , choć nie obudziłam się jeszcze do końca.

-Mam pytanie - oznajmiłam , utrzymując ten sam wyraz twarzy , który wyglądał na radosny, chociaż wewnątrz wszystko mi się przewracało na myśl że się nie zgodzi.

-Coś się stało? - rzuciła mi zmartwione spojrzenie i odstawiła filiżankę na blat.

-Nie.. Znaczy się tak - odparłam zmieszana. Jej brwi się uniosły. -Zayn zaprosił mnie na wyjazd - dodałam gdy nic nie powiedziała.

-Przecież wiesz że możesz jechać. - uśmiechnęła się .

-Nawet w tygodniu? - uniosłam brew.

-W tygodniu... powinnaś chodzić do szkoły.

-Wiem ale bardzo mi zależy , ostatnio tyle się działo i chciałam od tego odetchnąć i się przestać się zamartwiać a Zayn umie mnie to zrobić.

-Jesteście razem ? - wypaliła nagle .

-C-co? - wydukałam.

-Słyszałaś pytanie, nie udawaj głupiej.

Spojrzałam na nią mając pewne obawy , gdyż jej mina ukazywała jakąś niechęć.

-Noo, uhmm, tak - na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

-To dobrze - ze świstem wypuściła powietrze. - Następnym razem zamykajcie drzwi bo nie chce wam w czymś przeszkodzić.

-O czym ty mówisz ? - moje usta przybrały wyraz , jak litera O. Dosłownie zwaliła mnie z nóg tym co powiedziała.

-Wczoraj dość późno byłam u Ciebie sprawdzić czy śpisz, bo miałam sprawę. Jak otworzyłam drzwi, zastałam Cię gołą od pasa w górę tulącą się w chłopaka. Nie wiem czy cali byliście goli, bo na szczęście się przykryliście - zachichotała a ja spaliłam totalnego buraka. Jak na moich policzkach pojawił się jeszcze większy rumieniec wybuchnęła gromkim śmiechem.

-Następnym razem zamknij drzwi albo powieście wywieszkę a i Zayn, nie musi się zakradać.

-O-okej . To mogę jechać? - spytałam błagalnie.

-Zrobię ten wyjątek i Ci pozwolę jechać w środku tygodnia. Kiedy się dokładnie wybieracie ?

-Jutro do południa, tak sądzę.

-Okej. Nie wiem czy się zobaczymy dzisiaj więc powiem to dziś że jak uprawiacie sex , to się zabezpieczajcie. Nie chce mieć później problemów. - zaśmiała się.

-Kate! -krzyknęłam oburzona. Jesteś idiotką! - szybko zerwałam się z krzesła zabierając pudełko i ruszyłam do góry nie chcąc słuchać jej gadania.

-Pamiętaj! - usłyszałam zanim weszłam do pokoju.

Chłopak nadal spał w tej samej pozycji co wcześniej. Wdrapałam się na łóżko i zaczęłam całować go po szyi i znamieniu , które mu zrobiłam a w zanadrzu było jeszcze kilka.

Zaczęłam drapać do po plecach lecz nadal się nie budził.

-Zayn - szepnęłam mu do ucha lecz nadal nie reagował. - Kochanie , nudzi mi się - wymruczałam mu do ucha i wtedy lekko się poruszył.

Z trudem powstrzymywałam się, aby nie wybuchnąć śmiechem.

-Kochanie , obudź się. Dostaniesz buziaka. - poruszył się. Chyba lubi jak jesteś zbereźna - szepnęła wewnętrzna bogini. Całowałam jego szyję będąc szczęśliwa że mogę nazywać go pieszczotliwie , w końcu przyznał że jest mój.

-Kochanie, lubisz lody? -Zachichotałam. - Ale sama nie dam rady. - jego oczy się otworzyły a na usta wypłynął leniwy uśmiech.

-Tak , lubię - wychrypiał i przewrócił się na plecy wciągając mnie na swoje biodra.

-W końcu się obudziłeś - pocałowałam go w usta.

-Jeszcze nie , musisz mnie rozbudzić - jego dłonie zaczęły jeździć po moich udach i biodrach.

-Zaraz to zrobię i to z wielką chęcią - uśmiechnęłam się.

-Yhym - wymruczał w moje usta pogłębiając pocałunek, który oddałam z wielką chęcią.

-Zamknij oczy i się rozbudzaj - wymruczałam liżąc i całując jego szczękę.

Oddech szatyna znacznie przyśpieszyła dłonie zacisnęły się na moich pośladkach przez co jęknęłam głośno.
Pocałunkami zjechałam na jego wytatuowany tors.
Zerknęłam w górę i jak się domyślałam, jego brązowe oczy były utkwione we mnie. Przygryzał wargę i patrzył na mnie pożądliwie, co było widoczne po szklących się oczach , gdzie wokół źrenicy widoczny był złotawy pierścień, który bardzo kontrastował z prawie czarnymi oczami.

-Oczy. - westchnęłam.

Posłusznie je zamknął więc znów ruszyłam do góry i całowałam jego twarz. Otwarte już lody postawiłam obok siebie i wzięłam łyżeczkę aby trochę zjeść.

Gdy miałam loda w buzi przesunęłam się trochę wyżej tak że otarłam się o jego męskość , którą teraz przyciskałam . Obydwoje wydaliśmy jakieś dźwięki , przy czym u Zayna brzmiało to jak warknięcie, które było czystym afrodyzjakiem.

Nachyliłam się i zaczęłam go całować . Gdy tylko poczuł że jem loda zaczął śmiać się pod nosem i jeszcze bardziej pogłębił.

-Cwaniara - mruknął z aprobatą przenosząc pocałunki dalej.

***
Do szkoły pojechaliśmy razem, autem Zayna , które było bardzo nowoczesne.

Nie musieliśmy podjeżdżać do jego mieszkania aby się przebrał, ponieważ w bagażniku miał jakieś ciuchy a mianowicie czarną koszulkę i spodnie.

-Zobaczymy się za jakiś czas - Zayn pocałował mnie w usta a Jessi (królowa plastików) aż kipiała ze złości.

-Okej - potwierdziłam z uśmiechem.

Już miałam ruszyć do sali na matematykę gdy drogę zastąpiła mi blondynka .

-Czegoś nie wiem ? Jesteście razem ? Dlaczego on Cię całował? - wyrzucała z siebie jak karabin maszynowy.

-Ciebie również widzieć Samantho - odparłam sarkastycznie.

-Nie wygłupiaj się. Co jest między wami ? - uniosła brew.

-Chcemy spróbować.

-Naprawę? - jej oczy przybrały wyraz pięciozłotówek.

-Tak. Ty mi lepiej powiedz co wiesz na temat wyjazdu- powiedziałam szybko.

-Jedziemy do domu letniskowego Zayna. Jest nad wodą będzie super. Jedziesz?

-Tak , Zayn mnie zaprosił- uśmiechnęła się.

-Oczywiście że to zrobił -zaśmiała.

Rzuciłam jej wredne spojrzenie a ona spojrzała na mnie niewinnie i pociągnęła mnie w stronę sali.

***

Zayn Pov

-Gdzie Ty się podziewasz stary? Praktycznie w ogóle Cie nie widzimy.. - oznajmił Jace jak tylko przekroczyłem drzwi do szatni.

Mieliśmy mieć właśnie wychowanie fizyczne, które w ostatnim czasie strasznie zaniedbałem.

-Nie miałem czasu.. Byłem zajęty. - odparłem rzucając sportową torbę na ławeczkę.

-Właśnie widać- zaśmiał się wskazując mi malinkę na krawędzi koszulki , której wcześniej nie widziałem. Zemściła się -pomyślałem choć było mi miło patrzeć na to co po sobie zostawiła.

-Piterson co tak japę szczerzysz ? - pacnął mnie w czoło.- Zakochałeś się, czy co?

-Podziwiam.

-Podziwiasz ? - jego brwi uniosły się do góry.

-Taa - odparłem nie przejmując się że inni się przysłuchują.

-Czyżby Clary zaprzątała Twoje myśli ?

-Gówno Cię to obchodzi - poczułem potrzebę chronienia .

- Dobra jest w łóżku ? - poruszył zabawnie brwiami.

-Nie spałem z nią a nawet jeśli bym spał to bym Ci nie powiedział. - odwarknąłem.

-Dobra, dobra . Już nic nie mówię - uniósł dłonie do góry i odszedł aby się przebrać.

Wszystkie rozmowy znów przybrały na głośności.

Stwierdziłem że tą malinkę musiała zrobić przed tą cudowną pobudką, którą mi zafundowała.

Z moich rozmyślań wyrwała mnie cisza panująca dookoła.

Odwróciłem się i spojrzałem na chłopaków , którzy patrzyli na mnie szeroko otwartymi oczami.

-Co jest? - zapytałem zdziwiony.

Alec patrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami. Szybko się ocknął i podszedł do mnie.

-Nie ruszaj się chwile . - oznajmił więc nie wykonywałem żadnego ruchu , podczas gdy on liczył.

-Jedn, dwa, trzy... dwanaście.. Wow, nieźle Cie załatwiła. - w końcu stanął przed mną i się szeroko uśmiechał.

-Nic nie kumam, o co chodzi ? - zmarszczyłem brwi.

-Spójrz na lustro i na swoje plecy - zaśmiał się. Podszedłem do lustra i obróciłem się do niego plecami oglądając się. - Musisz mieć mocny sen.

Patrzyłem oniemiały na ślady , które widniały na moich plecach. Pełno było na nich malinek. Kurwa jedna a dwanaście to różnica - pomyślałem.

Były na łopatkach , szyi , kręgosłupie a nawet dwie nad bokserkami.

Zmarszczonymi brwiami patrzyłem na te dwie najniżej i jedyne co odczuwałem to podniecenie , choć byłem zdenerwowany. Raczej podminowany tym że Clary tak długo mi się opiera.

Cholera , jak ja mam się pokazać bez koszulki. Przecież ona mnie oznaczyła!

-Ani słowa - warknąłem i szybko ubrałem drugą koszulkę.

Zaraz po zajęciach ruszyłem szybko w stronę parkingu. Clary skończyła zajęcia i miała na mnie czekać.

Gdy dotarłem pod samochód nadal jej nie było , więc odpaliłem papierosa i czekałem aż wyjdzie.

Po chwili wyszła przez główne drzwi ze szkoły i od razu spojrzała w moim kierunku.

Jej stopy przyrosły do ziemi a wzrok zatrzymał się na mnie.
Nie było jej śpieszno więc odbiłem się od samochodu i szybko ruszyłem w jej kierunku.

Continue Reading

You'll Also Like

177K 4.2K 29
Książka opowiada o 14 letniej Julii Miller, która właśnie rozpoczyna swój pierwszy rok w liceum razem ze swoim bratem bliźniakiem Johnatan'em. W tym...
333K 12.9K 31
,, Bo to jest właśnie mój świat, nasz świat" Megan to nieogarnięta dziewczyna, z bzikiem na punkcie słodyczy, oraz pasją do śpiewania. Braden to cich...
803K 39.1K 66
John Hyde jako zawodnik nielegalnych walk musiał być okrutny i bezwzględny. Wiedział, że dane mu będzie, zginąć na ringu, gdzieś w podziemiach i nikt...
802K 20.5K 97
Nazywam się Kim Levis, mam 16 lat. Nie jestem jedną z tych najpiękniejszych dziewczyn w szkole, ale na swoją urodę nie narzekam. Niby mam chłopaka, n...