Nie zostawiaj mnie, kochanie

By _Show_You_World_

32.9K 2.4K 26

Lavena i Lando od samego początku byli tylko przyjaciółmi. Ale i to się zawsze zmienia, prawda? More

przedstawienie postaci
prolog
rozdział 1
rozdział 2
rozdział 3
rozdział 4
rozdział 5
rozdział 6
rozdział 7
rozdział 8
rozdział 9
rozdział 10
rozdział 11
rozdział 12
rozdział 13
rozdział 14
rozdział 15
rozdział 16
rozdział 17
rozdział 18
rozdział 19
rozdział 20
rozdział 21
rozdział 22
rozdział 23
rozdział 24
rozdział 25
rozdział 26
rozdział 27
rozdział 28
rozdział 29
rozdział 30
rozdział 31
rozdział 32
rozdział 33
rozdział 34
rozdział 35
rozdział 36
rozdział 37
rozdział 38
rozdział 39
rozdział 40
rozdział 41
rozdział 42
rozdział 43
rozdział 44
rozdział 45
rozdział 46
rozdział 47
rozdział 48
rozdział 49
rozdział 50
rozdział 51
rozdział 52
rozdział 53
rozdział 54
rozdział 55
rozdział 56
rozdział 57
rozdział 58
rozdział 59
rozdział 60
rozdział 61
rozdział 62
rozdział 63
rozdział 64
rozdział 65
rozdział 66
rozdział 68
rozdział 69
rozdział 70
rozdział 71
rozdział 72
rozdział 73
rozdział 74
rozdział 75
rozdział 76
rozdział 77
rozdział 78
rozdział 79
rozdział 80
rozdział 81
rozdział 82
rozdział 83
rozdział 84
rozdział 85
rozdział 86
rozdział 87
rozdział 88
rozdział 89
rozdział 90
rozdział 91
rozdział 92
rozdział 93
rozdział 94
rozdział 95
rozdział 96
rozdział 97
rozdział 98
rozdział 99
rozdział 100
rozdział 101
rozdział 102
rozdział 103
rozdział 104
rozdział 105
rozdział 106
rozdział 107
rozdział 108
rozdział 109
rozdział 110
rozdział 111
rozdział 112

rozdział 67

254 23 2
By _Show_You_World_

Poranek, dzień przed wigilią, był dość spokojny, choć pracowity. Lavena, Liviana i Alessia od rana siedziały w kuchni, przygotowując różnego rodzaju dania, które mogły im się przydać kolejnego dnia. Pozostała część rodziny - Simon i Seth - znajdowali się w salonie, dekorując choinkę, podczas gdy Lando opiekował się zarówno Tylerem, jak i Milą, którą dali mu pod opiekę.

- Szczerze? Rzygam już tymi ciastkami. Mam dość ich pieczenia. - jęknęła Livianna, dekorując kolejne już z rzędu ciastko. Miała dość.

- Tyle czasu robienia i pieczenia, a pójdą szybciej, niż dziesięć minut. - dodała Lavena, odkładając kolejnego piernika na talerz. Spojrzała na pozostałe dwie kobiety, zdając sobie sprawę, że i one były już tym zmęczone.

- No jak się wszystkie chłopy dorwą do tych pierniczków...

Wszystkie trzy zaśmiały się, akurat w momencie, gdy do kuchni wszedł Lando. Miał rozczochrane włosy, wygniecioną bluzę i widać było, że był zmęczony tamtą ciągłą opieką nad maluchami, choć kochał ich oboje. Lavena posłała mu delikatny uśmiech, podchodząc do niego bliżej, tylko po to, żeby dotknąć brudną od mąki dłonią jego nosa.

- Gdzie maluchy? - zagadnęła, chcąc odciągnąć swoje myśli od wypieków. Uwielbiała je, ale zdecydowanie nie w takiej ilości, jak tamtego dnia.

- Twój ojciec się nimi zajmuje teraz. Ja mam dość. - westchnął Lando, opadając głową na jej ramię. Zaraz się jednak podniósł, patrząc zza nią, by sprawdzić, czy coś się tam wtedy pichciło. - Co dobrego dzisiaj na obiad?

- Dzisiaj bez obiadu. Nie ma czasu, żeby coś przyrządzić. - odpowiedziała Alessia, patrząc na chłopaka ze smutkiem. Wiedziała, że uwielbiał jej dania, ale wtedy musiała go jednak zmartwić.

- Ouu.

- Dlatego zabieram cię zaraz na pizzę. Zjemy sobie na spokojnie i przy okazji weźmiemy też reszcie. Bo u was, przypuszczam, że też nie ma obiadu. - powiedziała Lena z uśmiechem, co dało mu pewną nadzieję. W dodatku zrobiła mu straszną ochotę na tą pizzę.

- Głównie dlatego przyszedłem do was. - stwierdził Lando, przenosząc na nią swój wzrok. Jej ciemne tęczówki tak bardzo wtedy świeciły, że nie był w stanie oderwać ich nich wzroku. - Odprowadzę tylko Milę i...

- Mila i Ty idą z nami. Odciążymy trochę ich rodziców. - oznajmiła od razu Lavena, zerkając za siebie na swoją szwagierkę, która uśmiechnęła się od ucha do ucha, słysząc jej słowa. Była jej za to wdzięczna. - Przebiorę się tylko i możemy iść. Poczekaj tu na mnie albo idź po jakąś kurtkę dla Mily. Najwyżej zaraz do was tam przyjdę.

- Tak jest, szefowo.

Lando zasalutował, na co Lena przewróciła oczami, uderzając go w ramię.

~*~

Lavena, Lando, Tyler i Mila wyglądali co najmniej jak szczęśliwa rodzinka, choć prawda była kompletnie inna, mimo że tą rodziną w jakimś stopniu byli. Oboje trzymali swoich małych bratanków, rozmawiając między sobą na jakiś błahy temat, gdy nagle na ich drodze stanęli znajomi sąsiedzi. Małżeństwo spojrzało na nich z rozczuleniem, podchodząc do nich bliżej.

- Dzień dobry.

- Dzień dobry, kochani. Jak miło was widzieć. I to z tymi maluchami. - powiedziała kobieta, patrząc na dzieciaki, które stały tuż przy nogach swoich bliskich. - To wasze?

- Mila to córka Olivera, a Tyler to syn Setha, także... - wyjaśniła pokrótce Lavena, wzruszając ramionami. Na jej twarzy nieustannie znajdował się uśmiech.

- Czyli robicie za niańki? - zaśmiał się mężczyzna, zerkając na dziewczynę przed sobą. Ta uśmiechnęła się pod nosem, spoglądając na swojego małego bratanka.

- Jak widać. - odparła od razu, wracając do nich wzrokiem. - A co tam u państwa? Zdrówko dopisuje?

- Ostatnio byliśmy trochę przeziębieni, ale tak poza tym to wszystko dobrze. A wam jak się wiedzie? Rzadko kiedy przyjeżdżacie. Na pewno macie dużo pracy, prawda?

- Praktycznie co tydzień jesteśmy, gdzie indziej. Wie pani, wyścigi i te sprawy... - wyjaśnił Lando pokrótce, dając znak kobiecie, że naprawdę nie mieli czasu.

- Ale dobrze, że chociaż jesteście tam razem i się wspieracie. Gdyby któreś z was tutaj zostało, to wasz związek pewnie by się rozpadł. A to byłaby wielka szkoda. Taka piękna z was para.

- Dlatego pracujemy razem. - odpowiedziała Lavena, uśmiechając się tak sztucznie, że sama nie wiedziała, że tak potrafiła. - Przepraszamy bardzo, ale trochę się spieszymy. W domu są już trochę głodni, rozumieją państwo.

- Tak, tak, jasne. Nie przeszkadzamy więcej. - powiedziała kobieta, spoglądając jeszcze na całą czwórkę. Wyglądali naprawdę uroczo i jak prawdziwa rodzina. - To wesołych świąt, kochani. I żebyście zawsze byli razem.

- Tak, oczywiście. Wesołych świąt również. Do widzenia.

Lena odruchowo złapała Lando za dłoń i odciągnęła od małżeństwa, jak najdalej się tylko dało. Obejrzała się jeszcze za siebie, sprawdzając, czy odeszli, po czym odwróciła się do chłopaka, oddychając z ulgą. On sam, trochę skołowany i rozbawiony całą sytuacją, spojrzał na nią z uśmiechem, biorąc na ręce Milę.

- Oni chyba nigdy nie zaczną traktować nas jako przyjaciół, tylko jako parę. - westchnęła Lavena, łapiąc się za głowę. Była tamtą sytuacją najzwyczajniej w świecie zażenowana i nie miała nawet siły, by zaprzeczać kobiecie.

- Chyba że któreś z nas przyprowadzi do domu drugą połówkę. - stwierdził Lando, spoglądając na przytulającą go Milę. Prędko jednak złapał swoją przyjaciółkę za dłoń, by dodać jej trochę otuchy. - Nie przejmuj się tym, Lena. Ludzie pogadają i przestaną, z resztą... Zdanie innych to zdanie innych. To, co myślisz ty, jest ważniejsze.

- Motywator pełna klasa. - zaśmiała się, choć niezbyt wesoło. Nie znaczyło to jednak, że nie poprawił się trochę humoru. - Chodźmy już po tą pizzę, bo naprawdę jestem głodna i mam ochotę na porządną porcję. - powiedziała już bardziej radosna, co radowało chłopaka. - A wam, maluchy, zamówimy frytki.

Lando uśmiechnął się pod nosem, widząc, z jaką miłością Lavena patrzyła na swojego chrześniaka. On sam zerknął na Milę, po czym dogonił dziewczynę, która zdążyła już od niego odejść wraz z Tylerem.

~*~

lav.lena.ravatel: Wszystkiego nawzajem, kochani moi!

Spędzicie te święta z rodzinką 😇 tak jak ja

@landonorris @seth_ravatel @liv_ravatel @savnorris @adam_norris_pure_electric @flonorris1 @olivernorris1 @ciscanorris1 ❤️

Polubienia: lewishamilton, alex_albon i 778 580 inne osoby

Zobacz wszystkie komentarze: 813

landonorris: Wszystkiego nawzajem Lena!

francisca.cgomes: Wesołych świąt, skarbie 😘🎄

lewishamilton: Niech Święty Mikołaj przyniesie Wam dużo prezentów! Niech Wasz dom wypełniony będzie spokojem i szczęściem!

charles_leclerc: Wesołych Świąt dla kogoś, kto jest słodszy niż cukierki na choince, rozgrzewa bardziej niż filiżanka gorącego kakao i napełnia serce radością bardziej niż najwspanialszy prezent pod choinką! Wesołych Świąt, Lav!

maxverstappen1: Zdrowia, szczęścia i jak największej radości ze spełnionych w nadchodzącym roku marzeń.

carlossainz55: Wszystkiego nawzajem!

georgerussell63: Już Mikołaj czyści sanie,
już prezenty wrzuca na nie,
już renifer się raduje,
kopytami postukuje.
A ja Tobie wypisuję:
radosnych Świąt,
prezentów moc i
wesołej zabawy w
sylwestrową noc!

alex_albon: Zdrowia, szczęścia, pomarańczy 🤪 Wesołych! ❤️🎄✨

danielricciardo: Bardzo dużo prezentów,
mało w życiu zakrętów,
Dużo bąbelków w szampanie,
Kogoś, kto zrobi śniadanie,
a na każdym kroku
szczęścia w Nowym Roku!

pierregasly: Z okazji świąt Bożego Narodzenia chciałbym złożyć najserdeczniejsze życzenia! Aby w Nowym Roku na co dzień się uśmiechać i korzystać z życia ile się da! Dużo zdrówka, pysznego jedzonka i szczęścia❤🎄🎅

maxfewtrell: Przyszedł grudzień, przyszły święta - ja o Tobie wciąż pamiętam, więc przesyłam Ci życzenia, niech się spełnią Twe marzenia. Powodzenia, pomyślności i najlepiej wesołych gości. Niech kolędy wyśpiewują, przy tym bardzo nie fałszują. Zdrowia w te świąteczne dni i miłości życzę Ci! 😇❄☃️❤❤🎅🎅

theofficialfng: Z Okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałabym życzyć dużo zdrowia, bo jest najważniejsze, miłości, szczęścia, pogodnych dni i uśmiechu na twarzy!

riabish: Wigilia, piękne rodzin zbratanie,
kiedy nas bliscy otoczą w krąg,
kiedy się kruchy opłatek łamie,
wśród dobrych życzeń na cały rok
Wesołych Świąt!

lilymhe: Radosnych świąt Bożego Narodzenia,
Rychłego spełnienia każdego marzenia,
Ciepła, wiary i życzliwości
Życzę Ci łącząc wyrazy miłości.

kellypiquet: Jest taki czas, co łzy w śmiech zmienia,
jest taka moc, co smutek w radość przemienia,
jest taka siła, co spełnia marzenia…
To właśnie magia Świąt Bożego Narodzenia.

estebanocon: Wesołych również Lav 🎄

yukitsunoda0511: Wszystkiego dobrego Lav 🎅

fifakill: Nawzajem!

stevealvarezbrown: Wszystkiego nawzajem 😁

_aarava: Wesołych!

luisinhaoliveira99: Wesołych świąt Lavena 😘🎄😇

norris.content: Białe wąsy, biała broda Tylko śniegu nie ma - szkoda! Iskry sypią się z pod sań Po asfalcie pędzi drań! Spieszył się bo pusto w worku, ale teraz stoi w korku! Wesołych Świąt!

~*~

Lavena ostatecznie usiadła na swoim miejscu i westchnęła ciężko, kiedy każdy już pomału wracał na swoje miejsca po złożeniu sobie nawzajem życzeń. Zerknęła na swojego brata, który siadał naprzeciwko niej, sadzając na swoich kolanach swojego syna. Uśmiechnęła się na tamten widok, po czym spojrzała na Lando, który specjalnie zarzucił ramię na jej barki i wyciągnął do niej dłoń, za którą odruchowo złapała, złączając ich palce razem. Lubiła to robić w ostatnim czasie.

Kolacja w końcu się zaczęła, a oni wszyscy dorwali się do jedzenia, wymieniając się kilkoma uwagami, czy zaczynając jakieś tematy. Lena jednak milczała, obserwując wszystkich w ciszy. W tamtym gronie mogła się wyciszyć, szczególnie że nikt nawet o nic nie wypytywał ani jej, ani Lando. Zdawali sobie sprawę, że mieli wystarczająco dużo czasu na pogaduszki z rodziną, by choć trochę nadrobić czas rozłąki.

- Co tak milczysz, Lav? - spytała nagle Liv, szturchając swoją szwagierkę w ramię. Dziewczyna spojrzała na nią, uśmiechając się delikatnie..

- Jakoś... Lepiej mi się was słucha, wiesz? Miło jest siedzieć w tak licznym gronie naszej rodziny i jakoś nie potrafię wtrącać się w rozmowy. Trochę to zbędne.

- Chyba rozumiem. - stwierdziła kobieta, dostrzegając złączone dłonie Laveny i Lando, których wcześniej nie zauważyła. - Ale w razie czego wal do mnie śmiało.

Liviana odwzajemniła uśmiech Laveny, po czym wróciła wzrokiem do swojego męża, a brata dziewczyny, który próbował jakoś nakarmić swojego syna. Mały Tyler nie do końca chciał jeść, dlatego mężczyzna oddał go w ręce Liv, zdając sobie sprawę, że tylko ona potrafiła poradzić sobie perfekcyjnie z ich dzieckiem.

Lena zaraz spojrzała po reszcie gości. Na swoich rodziców, na Adama i Ciscę Norrisów, na Savannah i Olivera, na Flo i Ciscę, aż ostatecznie zatrzymała swój wzrok na Lando, który nawet nie zwrócił na nią uwagi. Uśmiechnęła się delikatnie, a przed oczami przewinęły się jej te wszystkie wspólne chwile, czy to te radosne, czy te mniej szczęśliwe... Uświadomiła sobie wtedy, jak wiele razem przeszli pomimo tak młodego wieku. Byli razem, odkąd tylko pamiętała. Wszędzie razem, zawsze razem. Nawet tam, wśród swoich rodzin, siedzieli obok siebie, tak blisko, jak się tylko dało, choć nie zrobili tego pod przymusem. Zdawała sobie sprawę, że Lando Norris był znaczącą częścią jej życia.

Wystarczyła chwila, by chłopak odwrócił się nagle w jej stronę i uśmiechnął się szeroko. Zaraz puścił jej oczko i wrócił wzrokiem do swojej siostry, ale nie na długo. Lavena nie zdążyła się zorientować, gdy objął ją ramieniem, przytulając do swojej piersi. Na twarzy Cisci pojawił się uśmiech, kiedy tylko dostrzegła ich w tamtej pozycji. Wyglądali razem tak uroczo...

Continue Reading

You'll Also Like

155K 3.9K 34
Po stracie ojca nie ma nikogo. Teraz musi sama o siebie zadbać. Lecz gdy na jej drodze stanie pewien chłopak i nieznajoma kobieta wszystko się zmieni...
14.3K 1.3K 16
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
16.4K 751 27
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
243K 6.3K 23
Dziewczyna musi zebrać sporą sumę pieniędzy. Stara się szukać każdej pracy. Przez przypadek znajduje ogłoszenie jako "osoba do towarzystwa" za wynagr...