rozdział 48

230 21 0
                                    

Obserwowanie Lando było jednym z ulubionych zajęć Laveny. A obserwowanie go w samych bokserkach było jeszcze przyjemniejsze. Nie była jednak sama, bo znajdowała się pośród kilku innych pracowników McLarena, gotowa na to, by zobaczyć mokrego Lando. Patrzyła na niego z delikatnym uśmiechem, owijając się bluzą, którą miała na sobie. Był środek nocy i wbrew pozorom w Singapurze nie było wtedy aż tak ciepło, jak można było przypuszczać. Z resztą, zawsze była zmarzluchem.

Lando odwrócił się w jej stronę, uśmiechając się pod nosem. Zaraz jednak jego usta otworzyły się, a oczy powiększyły, gdy zimna woda zetknęła się z jego ciałem. Prędko zatkał sobie nos, by nie dostała się tam woda, po czym zakrył swoje sutki, śmiejąc się pod nosem wraz z innymi, którzy zaczęli klaskać.

Wokół chłopaka zgromadził się tłum, klepiąc go po mokrych plecach, czy włosach... Lavena patrzyła tylko na niego z pewnej odległości, nie chcąc się w to wszystko wtrącać. Kiedy wreszcie każdy zaczął się rozchodzić, pogrążając się w rozmowach z innymi, ona wzięła leżący nieopodal ręcznik i podała go Lando.

- Dzięki. - mruknął, od razu się nim owijając. Było mu zimno, ale wtedy nie zwracał na to większej uwagi, tylko właśnie na Lavenę. Zmarszczył brwi, nie wiedząc, dlaczego tak mu się przyglądała w ciszy. - Co?

- Dość dobrze wygląda ten twój umięśniony brzuch. - stwierdziła, bezwstydnie lustrując go wzrokiem. Lando uśmiechnął się pod nosem, ciesząc się, że podobało się jej jego ciało. Nie spodziewał się jednak, że nie skończyła na tamtych słowach. - Ale chyba masz większe cyce ode mnie.

Złowieszczy uśmiech pojawił się na jego twarzy i Lena od razu zrozumiała, co chciał zrobić. Cofnęła się, wystawiając przed siebie ręce, ale on się tym nawet nie przejął i przyciągnął ją do uścisku, na co jęknęła głośno. Czuła, że zaczyna przesiąkać tą wodą, którą wciąż miał na sobie i wcale się jej to nie podobało.

- Mówiłam ci, że cię nienawidzę? - mruknęła, wciąż zatopiona w jego ramionach. O ile lubiła się z nim przytulać, tak wtedy miała wielką ochotę stamtąd uciec.

- Mówiłaś, że mnie kochasz.

- Jestem przez ciebie cała mokra, pacanie. I zimno mi już. - jęknęła, kiedy w końcu się od niej odsunął. Spojrzała na samą siebie, po czym wzdrygnęła się z zimna.

- To ja tu jestem prawie goły. - powiedział, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie. Spojrzał na nią, kończąc się dokładnie wycierać. Nie chciał przecież zakładać ubrań na mokre ciało, bo nic by to nie dało.

- To moja wina? Ubierz coś na siebie i zwijajmy się stąd. Nie zamierzam się później tobą zajmować, gdy będziesz chory. Wystarczy mi, że spędzam z tobą większość czasu całego mojego dotychczasowego życia. - powiedziała, choć bardzo lubiła ten czas spędzony w jego towarzystwie. Był najlepszym, ale nie zamierzała przyznawać tego wtedy na głos. - Tyle dobrego, że chociaż hotel mamy blisko.

- Kiedy jesteś zmęczona strasznie narzekasz. - stwierdził Lando, jak gdyby nigdy nic, nie mając na celu jej w żaden sposób urazić. Ona jednak spojrzała na niego z mordem w oczach.

- Masz pięć sekund na ucieczkę.

Lando wiedział, żeby uciekać, dlatego prędko chwycił swoje rzeczy, cmoknął ją w policzek i zaczął biec w odpowiednią stronę, słysząc za sobą jej odliczanie. Zaraz i ona ruszyła, starając się go dogonić, co wcale nie było takie trudne, bo był na boso. Prędko złapała jego kark i ścisnęła mocno, na co skrzywił się, odwracając w jej stronę.

- Mówiłem ci, że cię nienawidzę? - spytał, odwracając się w jej stronę. Lavena odwróciła się w jego stronę, niezwykle z siebie zadowolona.

- Mówiłeś, że mnie kochasz.

Szeroki, ale złośliwy uśmiech pojawił się na jej twarzy, co zaraz oboje skwitowali głośnym śmiechem.

~*~

~*~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

landonorris: Czwarte! Najgorętszy wyścig w moim życiu, świetne punkty dla drużyny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

landonorris: Czwarte! Najgorętszy wyścig w moim życiu, świetne punkty dla drużyny. SZCZĘŚLIWE DNI!

Polubienia: lav.lena.ravatel i 959 319 inne osoby

Zobacz wszystkie komentarze: 2 723

mclaren: 😂😂😂

lav.lena.ravatel: "Mówił*m ci, że cię nienawidzę?"
^landonorris: "Mówił*ś, że mnie kochasz"
^lav.lena.ravatel: ❤️
^landonorris: ❤️

Nie zostawiaj mnie, kochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz