Pozory mylą

By sky_bIuee

1.9M 91.3K 9.6K

Clary aby pozostać w ukochanym mieście, musi zamieszkać z siostrą co wiąże się ze zmianą szkoły. Sądziła że t... More

Prolog
1.Incydent przed szkołą
2.Kumpela i skaza
3.Sparing
4.Z jego strony
5.świetny czas do czasu
6.Słodka tajemnica
7.Back in time
8.Wyrzuty
9.wieczór mocnych wrażeń
10.za głośno..
11.łamigłówka
12. Zmyłka
13. Będę Tęsknić
14.Świetna okazja
15. Rozbłyski
16.Tęskniłaś?
17.Koperta
19.Troska
20.I'm Sorry /Run Away
21.Wrong call
22.Care
23. "Nie"
24.Czas razem
25.Plan
26. Trudne pytanie
27.Owoce
28.Grzesznicy
29 Popływamy?
30."Nie próbuj mnie utopić"
31.To już nie aktualne.
32.Oddaje
33."Chyba ją zna"
34.Świadomość
35.Sama
36.Miętowy zapach
37.Poszukiwania
38.Cały świat w moich oczach
39.Wszystko jasne
Epilog
<3
Neighbor from hell

18. (Nie) Zabawa

41K 2.1K 191
By sky_bIuee

Za drzwiami czekał na nas Alec, brunet o szarych oczach. Ubrany był w czarne rurki , granatowy podkoszulek w serek a na ramionach miał czarną bluzę i białe Nike na nogach. W tym stroju wyglądał świetnie. Jego włosy były lekko postawione na żelu ale nie było w tym żadnej przesady.

Uśmiech na jego twarzy poszerzył się gdy zza moich pleców wyłoniła się Samantha, w mojej czerwonej sukience do połowy ud.  Chłopak uważnie zlustrował Sami , lecz ona nie była mu dłużna.

-Cześć – cmoknął ją w policzek. Na twarzy dziewczyny pojawił się rumieniec. Uśmiechnęłam się pod nosem.

-Hej – mruknęła zawstydzona.

-Wyglądasz ślicznie – skomplementował ją chłopak a rumieńce na jej twarzy przybrały głębszy kolor.

-Yhym – mruknęłam czując się z boku , co właściwie mi nie przeszkadzało ale nie miałam zamiaru stać nie wiadomo ile i czekać aż przestaną się sobie przyglądać.

-Ty też ślicznie wyglądasz – speszył się.

-Yyy, dzięki . Zbieramy się ? – spojrzałam na obydwoje . Pokiwali głowami więc udałam się w kierunku BMW zaparkowanego na wjeździe.

Siedziałam z tyłu , Sami usiadła obok bruneta. Przez całą drogę na imprezę rozmawiali i śmiali się . Rzadko kiedy się odzywałam czego nawet nie zauważyli gdyż byli za bardzo zajęci sobą.

Mimo tego że dość dawno nie byłam na żadnej imprezie, miałam nadzieje że będę się świetnie bawić. Przede wszystkim nie chciałam się zalać w trupa , bo nie jest to moim celem. Potrzebowałam spędzić miło czas i oderwać się od przykrej rzeczywistości , która potrafiła dosięgnąć mnie z każdej możliwej strony.

-Daleko jeszcze ? – spytałam gdy zaczynałam się nudzić.

-Zaraz powinniśmy być na miejscu . – oznajmił chłopak i znów pogrążył się w wymianie zdań z blondynką , na której panował szeroki uśmiech. Miło było patrzeć na jej twarz, na której wymalowane było szczęście i nie musiała się o nic martwić.

Po pewnym czasie do moich uszu zaczęła docierać muzyka. Wraz z każdym przejechanym metrem jej głośność się wzmacniała . Domyśliłam się że jesteśmy już blisko więc mogłam się uspokoić. Całą swoją uwagę przeniosłam za szybę i zaczęłam lustrować wszystko co znajduje się na zewnątrz. Na poboczach stały zaparkowane przeróżne modele samochodów, zaczynając od tych najbardziej ekskluzywnych a kończąc na starych modelach zniszczonych samochodów. Zastanawiałam się gdzie Alec planuje zaparkować skoro jest tu tyle osób i jak znajdzie miejsce lecz on stale jechał przed siebie.

Zaparkował dom przed domem jakby to miejsce na niego czekało. Tylko że ten dom był tak ogromny i luksusowy że aż przytłaczał moją osobę.

-Jesteśmy na miejscu – odwrócił się do mnie ukazując swoje białe zęby w uśmiechu. Odwzajemniłam uśmiech po czym wysiadłam z jego samochodu. Wokół roiło się od wielu osób, praktycznie każda trzymała w ręku kubeczek z jakimś napojem a Ci którzy ich nie mieli najczęściej palili papierosa.

Wraz z dwójką moich współtowarzyszy ruszyliśmy w kierunku domu z którego wychodziło bądź wchodziło dużo osób. Byłam ciekawa , kto jest na tyle mądry aby urządzać tak wielkie imprezy. Znając życie nie zna większości znajdujących się tu osób. 

Weszłam do środka. Do moich uszu docierała głośna muzyka , która jak na razie nie przyprawiała mnie o migrenę. Czułam odór alkoholu pomieszanego z papierosami i trawką a w dodatku mieszał się on z zapachem potu tańczących osób. Nie określiłabym tego jakie taniec , gdyż większość tańczących osób miziała się na parkiecie i całowała a raczej pożerała. Ta jakby nie mogli znaleźć pokoju- pomyślałam.

-Napijemy się? – odwróciłam się do tyłu z wypowiadanym pytaniem ale nie zastałam za sobą blondynki. Wykręciłam oczami. Świetnie , nie ma to jak iść na imprezę z koleżanką , która od razu Cię olewa – rzuciła moja podświadomość . Westchnęłam głośno i udałam się w poszukiwania czegoś do picia.

Weszłam jak mi się zdaje do kuchni gdzie znajdowało się o wiele mniej osób z czego byłam bardzo zadowolona. Przepatrzyłam wszystkie dostępne alkohole w poszukiwaniu jakiegoś z listy moich faworytów. Na szczęście trafiłam na Tequilę , którą uwielbiam. Nalałam pół kubeczka i wypiłam jednym haustem. Jak szaleć to porządnie – pomyślałam.  Nalałam drugi kubeczek i usiadłam na blacie w pobliżu otwartego okna dzięki czemu nie musiałam wszystkiego wąchać a świeże przyjemnie oczyszczało mój umysł.

-Zatańczymy ? – usłyszałam po lewej stronie, więc zwróciłam głowę w tamtym kierunku. O ladę opierał się brunet z niebieskimi oczami. Był bardzo umięśniony a jego ramiona opinała biała koszulka. Wyglądał dobrze ale nie kręcili mnie typowi mięśniacy.

-Nie tańczę – posłałam mu przepraszający uśmiech.

 -Jeden taniec – nalegał posyłając mi zachęcający uśmiech.

-Nie dziękuje – mruknęłam. Nie miałam ochoty z nim tańczyć.

-Mogę przynajmniej zaoferować drinka ?

-Mam jeszcze tego – uniosłam kubeczek z alkoholem.

-Nie daj się prosić – położył dłoń na moim kolanie.

-Nie , dziękuję – wysyczałam przez zęby zabierając jego dłoń z  mojego kolana .

-Nie bądź taka, zabawmy się... – przybliżył swoją twarz do mojej. Poczułam odór alkoholu z jego ust, aż się skrzywiłam. 

-Spadaj, nie będę się z Tobą zabawiać – odsunęłam się od niego i zeskoczyłam z blatu.

-Zachowujesz się jak dziewica – powiedział gdy odwrócił mnie do siebie poprzez chwycenie mojego nadgarstka.

-Pieprz się – wyrwałam rękę z jego uścisku i oblałam go zawartością. Koleś zaczął krzyczeć coś w moją stronę ale muzyka i okrzyki ludzi go zagłuszały. Po drodze zgarnęłam świeży kubeczek i nalałam do niego pierwszy lepszy alkohol jaki miałam pod ręką.

Ruszyłam w kierunku salonu gdzie było głośno, zauważyłam siedzącego na kanapie Zayna w towarzystwie jakichś wyuzdanych dziewczyn. Ich ubrania odkrywały więcej niż zakrywały. Skrzywiłam się gdy zobaczyłam jak wiele makijażu mają na twarzy. Pociągnęłam  łyk napoju , który smakował obrzydliwie. Spojrzenie moje i Zayna się skrzyżowały, przez chwilę patrzyliśmy sobie prosto w oczy lecz jako pierwsza przerwałam to połączenie , gdyż usłyszałam nad swoich uchem znajomy głos.

-Pijesz? – uśmiechnął się do mnie Simon, który wyglądał na dobrze wstawionego.

-A co masz ? To co mam w kubeczku jest obrzydliwe..  – delikatnie się do niego uśmiechnęłam.

-Whiskey – wyszczerzył się.

-Polewaj – wylałam resztę kubeczka do kubeczka stojącego na małym stoliczku po czym wystawiłam go do kolegi aby wypełnił go lepszym rodzajem alkoholu.

Przenieśliśmy się wraz z Simonem na kanapę. Wspólnie piliśmy butelkę bursztynowego napoju jaki miał ze sobą. Rozmawialiśmy na różne tematy, bawiłam się świetnie. Cieszyłam się że tu byłam i czułam się wolna od codziennych obowiązków  i natrętnych myśli.

-Zatańczymy ? – spytałam kolegi , który głośno chichotał. W moich żyłach krążyła mocna mieszanka i miałam ochotę porobić coś ciekawszego niż siedzenie . Chciałam bawić się aż do wschodu słońca.

-Nie umiem tańczyć – zachichotał trzymając się za brzuch.

-To Cię nauczę – chwyciłam go za rękę i pociągnęłam z kanapy , na którą rzuciły się inne osoby aby zająć nasze miejsca.  Poprowadziłam go w miejsce , gdzie tańczyło większość osób. Na szczęście znalazłam miejsce , w którym nikt nas nie zgniecie. Ułożyłam ręce Simona na swojej tali i zaczęła delikatnie ruszać ciałem w rytm muzyki. Chłopak również zaczął delikatnie się poruszać. Po dwóch piosenkach nieźle wywijaliśmy na parkiecie. Ocieraliśmy się o siebie i śmialiśmy z naszej głupoty. Osobiście wiedzieliśmy że nie będzie nami nic więcej ale nie przeszkadzał mi tak wyzywający taniec z nim.

Gdy poniosła mnie fala tańca zaczęłam tańczyć sama. Zamknęłam oczy i uniosłam ręce do góry seksownie kręcąc biodrami. O dziwo nie miałam problemów z utrzymaniem równowagi.

-Seksownie wyglądasz – poczułam dłonie Zayna na swojej talii. Nie przejmowałam się jutrem i tańczyłam jakby to był ostatni dzień mojego życia. Ocierałam się o niego. Dłonie zaplotłam za jego szyją wyginając się przy tym w łuk. Wplotłam ręce w jego włosy nie przerywając swojego tańca. Chłopak mruknął z akrobatą gdy zaczęłam pociągać za ich końce. Składał na mojej szyi delikatne pocałunki. Gdy doszedł do czułego punktu za moim uchem nie umiałam powstrzymać jęku zadowolenia.

Przetańczyliśmy razem kilka piosenek . Ocieraliśmy się o siebie. Nasze dłonie błądziły po naszych ciałach. Na szczęście chłopak nie przekraczał granic z czego byłam zadowolona.

-Idę usiąść – oznajmiłam gdy czułam potwornie zmęczenie w nogach.  

Szatyn chwycił mnie za rękę i pociągnął w kierunku jego znajomych. Sami siedziała na kolanach Aleca i śmiała się z jego dowcipów. Chłopak trzymał rękę wokół jej tali a ona przytulała się do jego boku.

Zayn usiadł na kanapie i pociągnął mnie na swoje kolana. Czując pewien dyskomfort zaczęłam wiercić się na jego kolanach.

-Nie gryzę – szepnął do mojego ucha tak że tylko ja mogłam go usłyszeć.

-Jasne – mruknęłam pod nosem. Chłopak się roześmiał zwracając uwagę innych.

Gdy Samantha dostrzegła że siedzę na kolanach Zayna posłała mi pytające spojrzenie. Wzruszyłam ramionami. Nie miałam ochoty gadać na ten temat akurat teraz.

Przyłączyłam się do rozmowy z chłopakami. Szatyn stale obejmował mnie w tali co było dla mnie bardzo miłe. Ciągle kreślił jakieś wzory na moim biodrze co powodowało dreszcze na mojej skórze.   

Zaczęłam się podnosić . Chłopak posłał mi pytające spojrzenie.

-Muszę iść do toalety – wytłumaczyłam. Pokiwał głową na znak że rozumie.

-Długo poczekasz , są zajebiste kolejki do kibla – oznajmiła Samantha , która musiała mnie usłyszeć.

-Serioo? Nie wiem czy wytrzymam – zrobiłam zbolałą minę.

-Idź do łazienki na poddaszu. Na końcu korytarza drzwi po lewej później pierwsze drzwi po prawej , masz klucz na wejście na poddasze – Zayn wyciągnął z kieszeni kluczyk wkładając mi go do ręki. Schowałam go do kieszeni spodni.  

-Tam nie będzie kolejki ? – spytałam z nadzieją. Lekko się zachwiałam przez co musiałam chwycić się ramienia szatyna aby zachować równowagę.

-Nie będzie. Może Cię zaprowadzę – zaczął się podnosić ale powstrzymałam go kładąc ręce na jego ramionach.

-Dam sobie radę – uśmiechnęłam się po czym ruszyłam w kierunku schodów.

Przechodziłam wokół par , które praktycznie uprawiały seks na stojąco. Skrzywiłam się trochę na ten widok ale stale kontynuowałam wędrówkę na poddasze. Gdy otworzyłam drzwi , prowadzące na strych zaczęłam wspinać się po chodach do góry. Otworzyłam pierwsze drzwi po prawej znalazłam się w łazience. Gdy chciałam zamknąć drzwi ktoś popchnął je z wielką siłą przez co we mnie uderzyły. Straciłam równowagę i upadłam uderzając głową o płytki . Poczułam pulsujący ból głowy, obraz przed moimi oczami lekko się zamazywał. Nagle poczułam jak ktoś przytrzymuje ręce nad moją głową , dociskając je do podłogi. Spojrzałam na osobę przed sobą. Zobaczyłam chłopaka , który się do mnie przystawiał. Na jego twarzy panował uśmiech zwycięstwa.

-Teraz mi się nie uciekniesz -  zaczął całować moją twarz. Zaczęłam się wyrywać ale był zbyt silny a ja zbyt pijana. Chłopak zaczął całować moją szyję i schodził coraz niżej. Czułam wstyd i upokorzenie. Byłam w piekle , koszmarze z którego nie wiedziałam jak się uwolnić. Chłopak chwycił jedną ręką moje dłonie a drugą zaczął mnie obmacywać. Chwycił moją pierś i zaczął ją mocno ściskać. Szarpałam się i nie wiedziałam co mam robić. Jęknęłam z bólu gdy chłopak mocno ścisnął mój biust.

-Jęcz kotku – zaczął całować wzgórek mojej piesi. Dłonią zaczął kierować się w stronę zwieńczenia moich ud. Rozpiął  pierwszy guzik spodni. Zaczęłam się szarpać i wymachiwać nogami lecz on przesunął się niżej z nogami po bokach moich ud , tak abym nie mogła się wyrwać. Stawiałam opór. Nie chciałam być zgwałcona na imprezie. W ogóle nie chciałam być zgwałcona. Czułam na skroniach mokre ślady. Nie przejmowałam się tym że płaczę , krzyczałam głośno . Stale wołałam o pomoc lecz nikt nie mógł mnie usłyszeć. Chłopak nie przejmował się tym. Chwycił moją koszulkę i rozerwał ją jednym pociągnięciem. Strużki materiału spływały po bokach mojego brzucha a na klatce znajdował się tylko koronkowy biustonosz , który i tak nie zakrywał wiele.

Chłopak przybliżył swoją twarz do mojej jednocześnie wkładając rękę między moje usta. Wtedy tama pękła i wzrosła we mnie ogromna furia. Szybko pociągnęłam głową , tak że chłopak syknął z bólu. Sama czułam niewyobrażalny ból głowy z tyłu jak i przodu . Gdy chłopak uwolnił mi ręce popchałam go z całej siły przez co ze mnie spadł. Szybko podniosłam się z podłogi i biegiem ruszyłam w stronę drzwi , lecz mnie zatrzymał pociągając za rękę.

-Nie tak szybko suko, jeszcze z Tobą nie skończyłem! – warknął zamachując się ręką , lecz zablokowałam jego cios krzyżując ręce przed twarzą. Sama z prawego sierpowego wymierzyłam cios w jego twarz, która zatrzymała się na nosie. Usłyszałam charakterystyczne chrupnięcie kości co oznaczało że mu go złamałam dodatkowo chłopak zasyczał z bólu. Z jego nosa zaczęła sączyć się krew. Chłopak wpadł w furię i przygwoździł mnie z ogromną siłą do drzwi , tak że poczułam przeszywające ukłucie w plecach. Jego krew ściekała na moją klatkę piersiową ale nie przejmowałam się tym zbytnio. Chłopak chciał skończyć to co zaczął ale uniemożliwiłam mu to kopnięciem z kolana w jego najczulszy punkt. Chwycił się za krocze odsuwając na kawałek , przez co wykorzystałam okazję i przyłożyłam mu z całą siłą jaką miałam. Moja ręka zetknęła się z jego szczęką. Poczułam na swojej skórze jego zęby ale nie przejmowałam się tym. Chłopak upadł na ziemie stale trzymając ręce wokół swojego przyrodzenia. Z jego twarz lała się krew.


Szybko wybiegłam z łazienki i rzuciłam się do pierwszych drzwi naprzeciwko. Na szczęście były otwarte. Szybko zamknęłam za sobą drzwi na zamek . Chwyciłam się za głowę i zaczęłam głośno szlochać. Z moich oczu leciały łzy bezradności i przerażenia. Czułam przeraźliwy ból w głowie i plecach. Przed oczami zaczęły pojawiać mi się czarne plamki aż w końcu ugięły się pod mną nogi i upadłam na ziemię , tracąc kontakt z rzeczywistością.

Continue Reading

You'll Also Like

298K 5.9K 130
Witam w mojej pokręconej historii Hailie Monet i Adriena Santana. Wszystko dzieje się po 16 rozdziale diamentu. Nowe życie 22-letniej Hailie, pełne m...
46.1K 1.9K 35
Przyjaźnili się od przedszkola, jednak okoliczności sprawiły, że ich drogi się rozeszły. Stella wraca do rodzinnego miasta po dwuletnim pobycie w An...
8.2K 200 34
Lily to śliczna, nastoletnia dziewczyna. Z zewnątrz wydawałoby się że jest jak każda. Kocha gotowanie, jazdę na deskorolce oraz malowanie. Gdy jedneg...
71.7K 3K 43
"Czasem ludzie również obrastają skorupą kruchego lodu." Gdy z dwudziestopięcioletnią gwiazdą łyżwiarstwa figurowego zrywa jeden z debiutujących na l...