35. ...kocham cię, Auri.

251 18 13
                                    

Elena

Mimo, iż jest już naprawdę późna godzina, nie mogę zasnąć. Ciągle myślę o tym, co usłyszałam od brata Mikiego. Niby wyjaśniliśmy sobie wszystko, gdy dostałam prezenty urodzinowe od niego, ale... co jeśli wstydził się przyznać lub mnie okłamał? Chyba wolę myśleć, że jego brat robił sobie żarty, choć jego głos wydawał się bardzo sympatyczny.

Nagle coś mnie tknęło. Rzuciłam się do swojego notatnika, gdzie mam zapisane najważniejsze informacje, w tym urodziny Mikiego! Spojrzałam na doniczkę, w której już ładnie wykiełkowała śliwka miniaturka. Na wiosnę będzie w sam raz do posadzenia w jego ogrodzie. Mam nadzieję, że kiedyś zakwitnie i da owoce. Mimo to... wydaje mi się, że to za mało jak na prezent.

Jak tylko otworzyłam na drugi dzień oczy, ciągle myślałam, o tym jaki mogłabym jeszcze dać mu prezent, zamiast poduczyć się do testu z matematyki, do którego mnie przygotowywał. Nie chcę go zawieść, bo on poświęca na to swój wolny czas, ale na szczęście zdałam ten test śpiewająco. Kolejna piątka gości w moim dzienniku i to dzięki niemu.

Po szkole poszłam na targ, by kupić trochę warzyw na obiad i między straganami wpadło mi w oko stoisko z bielizną, a tam cudne skarpetki. Mam fioła na punkcie rajstop i kolorowych długich skarpet. Wyciągnęłam swój portfel i zaczęłam liczyć, czy mogłabym sobie pozwolić, na kupno jednej dodatkowej pary, ale wtedy zauważyłam żółte, duże, męskie skarpetki, z kolorowymi owocami, a wśród nich są śliweczki. Od razu zapomniałam, o sobie i wzięłam tą parę dla Mikiego. Nie wiem, czy mu się spodobają i czy kiedykolwiek je założy, ale no nie mogę przejść obok nich obojętnie.

Dam mu tą sadzonkę, z instrukcją obsługi, co ma z nią zrobić wiosną, te skarpetki, dodatkowo kupię mu śliwki w czekoladzie i pomyślałam, że mogłabym zrobić rysunek. Chciałabym narysować nas, ale przecież nie wiem, jak on wygląda. Mam tylko kawałek jego szczęki i ust, więc będę musiała go sobie wyobrazić.

Jak tylko wróciłam do domu, usiadłam do biurka i zaczęłam szkicować. By było mi łatwiej, najpierw narysowałam siebie w wersji anime, czyli niską z pokręconymi włosami dziewczynę, w szkolnym mundurku, a tuż obok mnie jego. Na pewno jest wyższy i większy ode mnie, bo ja jestem najmniejsza w klasie i nie zapowiada się, żebym miała ten metr sześćdziesiąt. Ba! Będę szczęśliwa, jak przekroczę metr pięćdziesiąt, które mam! Zrobiłam mu ciemne włosy i jasne oczy oraz idealnie odwzorowałam jego usta oraz linię szczęki ze zdjęcia. Wyobraziłam sobie jego delikatny uśmiech, kiedy ze mną rozmawia i po barwie jego głosu, doszłam do wniosku, że jest pewnym siebie chłopakiem, dlatego jego postawa na to wskazuje.

Narysowałam nas, jak stoimy tyłem do siebie, ale nasze twarze zerkają ukradkiem na siebie. To idealnie podkreśla naszą relacje. Nic o sobie nie wiemy, a jednak wiemy więcej niż ktokolwiek inny. Żeby mój przekaz był jasny, specjalnie używam tylko ołówka i węgla w kredce, bo jak tylko skończę, postarzę papier barwiąc go kawą. Nie wiem, czy kiedyś zdecydujemy się na spotkanie, ale niech wie, że nasza przyjaźń będzie trwać.

Wszystko to zapakowałam do małego pudełka i zakleiłam. Dodałam też grzeczną informację dla pana kuriera, by uważał na moją paczkę. Nadałam i wysłałam, co nie było trudne. Paczka powinna dojść akurat w jego urodziny.

Aurelia

W sobotę od rana, dosłownie bez życia pakuję swoje rzeczy. Mam ochotę krzyczeć z frustracji i znów demolować wszystko na swojej drodze. Tak bardzo nie chcę stąd wyjeżdżać. W końcu nie wytrzymuję i uciekam z domu, mając już gdzieś konsekwencje. Pobiegłam prosto do Daniela, którego nie chcę zostawiać. Wątpię bym go kochała, ale zależy mi na nim. To dla niego doprowadziłam do tego, że rozstałam się z chłopakiem, którego kochałam...

Ich Życie: 1# AleksyTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon