33. Nie jestem taki, jak on.

220 16 4
                                    

Aleksy

Będąc bardzo ciekawy, dlaczego mama pojechała razem z tatą odwieźć Starskiego, czekałem na nich przez cały czas w salonie. Owszem, tata mówił, że musi jechać do sklepu budowlanego, ale żeby aż tyle im się tam zeszło? Z resztą dzwoniąc do mamy pytał, o Liwkę, więc coś jest na rzeczy. Kiedy w końcu wrócili, patrzyłem na nich pytającym wzrokiem, ale tata dyskretnie mi szepnął, że "nie teraz".

Jak się później okazało, póżnym wieczorem, dostałem od niego smsa, żebym przyszedł do bawialni, gdzie czekają już na mnie rodzice i Leo.

  - Oho, aż się boję tej rozmowy. - przyznaję, czym trochę ich rozbawiłem, ale nadal wyglądają na spiętych. - Serio... zaczynam się bać, gdy kolejny raz spotykamy się tutaj i to bez udziału Liw.
  - Bo, to o nią znowu chodzi. - westchnął tata.
  - Co się stało?
  - Jakby to wam powiedzieć... - zamyśliłam się mama. - ...Bruno poprosił nas, o rękę waszej siostry.
  - Co!? - dobrze, że jesteśmy w bawialni bo razem z Leo moglibyśmy obudzić dziewczyny.
  - Żartujecie sobie, prawda? - pyta Leon.
  - Nie. Chłopak jest bardzo zdeterminowany, by wziąć odpowiedzialność za Liwkę i dziecko.
  - Chce złożyć wniosek do sądu, o ślub z nieletnią i ożenić się z nią, by ona i dziecko mieli jego nazwisko i razem mogli być prawnymi opiekunami dziecka od razu po porodzie. - dodał tata.
  - Zgodziliście się?
  - Tak... - westchnęła ciężko mama. - Nawet byliśmy z nim kupić pierścionek i porozmawiać z jego rodzicami.
  - Ale... przecież ona ma tylko 16 lat. Nie jest gotowa by zostać... ja pierdolę. - aż usiadłem.
  - Wiemy, ale on dobrze zdaje sobie z tego sprawę i taką ją kocha.
  - Chyba pierwszy raz mam problem ze zrozumieniem tej sytuacji. - powiedział Leo trzymając się palcami za nasadę nosa. - Czyli jak tylko sąd wyrazi zgodę, to nasza siostra wyjdzie za Starskiego?
  - Tak.
  - Alek ma rację, przecież ona jest za młoda na ślub. Owszem, jest w z nim w ciąży, ale są ze sobą dopiero od niecałych dwóch miesięcy.
  - Dlatego zgodziliśmy się tylko na ślub cywilny.
  - Chociaż to. - odetchnął.
  - I co dalej? Liw się wyprowadzi do niego? Nie zgadzam się! - uniosłem się. - Ona potrzebuje naszego wsparcia, żeby... - przerywa mi mama.
  - Ja też się na to nie zgodziłam, dlatego Bruno zamieszka z nami. - spojrzałem na brata.
  - Zaproponowaliśmy mu przeprowadzkę, bez brania ślubu, bo ma prawo być przy Liw i dziecku cały czas, ale on jest zdecydowany. - westchnął ciężko tata.

Przez chwilę wszyscy milczeliśmy, żeby to sobie poukładać w głowie, aż w końcu odezwał się Leo.

  - Kiedy chce się jej oświadczyć?
  - Na swoich urodzinach. On i jego rodzice mają zaprosić dodatkowo moich, jak i taty rodziców.
  - A co na to Liw? Rozmawialiście z nią?
  - To ma być niespodzianka.
  - Liwia... Starska... po prostu, nie wierzę. - złapałem się za głowę.
  - Ładnie brzmi. - odparła mama.

Jeszcze nigdy nie miałem tak mieszanych uczuć, jak teraz. Z jednej strony cieszę się, że Starskiemu tak bardzo zależy na Liw i dziecku, a z drugiej... mam ochotę go udusić, że tak szybko, chce nam ją zabrać, ale na szczęście w nie dosłowny sposób.

Teraz też zrozumiałem, że jeśli kiedykolwiek myślałem, że Bruno będzie dochodzącym tatusiem, to byłem w błędzie. Właśnie dotarło do mnie, że gdybym nadal był z Auri i ona zaszłaby w ciążę, pewnie postąpiłbym tak samo. Przeprowadziłbym się do Koszalina już teraz i oświadczył się jej. Dlatego nie zamierzam robić mu awantury, ale na pewno czeka nas poważna rozmowa.

~***~

Odkąd Jeremi pojawił się tego samego dnia w szkole, kiedy była u niego Liwia, prawie nie spuszcza jej z oka. Nie powinno mnie to dziwić, bo odkąd się rozstali przeze mnie, on cały czas ją obserwuje, ale teraz jest jakoś inaczej. Przez pierwsze kilka dni, tylko go obserwowałem, ale z jego zachowaniem jest coraz gorzej. W końcu muszę interweniować, kiedy dochodzi do kolejnej przepychanki między nim, a Brunem. Nieraz zwrócałem mu uwagę, żeby się skupił na treningu, bo ewidentnie, to on prowokuje go do bójki, ale nic do niego nie dociera. Najpierw to bawiło Starskiego, ale w końcu i jego cierpliwość się skończyła. Przy kolejnym ataku, w końcu zblokował Remiego, przygniatając go do ziemi.

Ich Życie: 1# AleksyDonde viven las historias. Descúbrelo ahora