Wyścig 44

82 14 7
                                    


30 września 2023



Scorpius stwierdził, że wrzesień był dobrym miesiącem. Na samym początku dostali zadanie z Wyścigu. Musieli pokazać co umieją na miotłach, oprócz prostego latania i wysłać wspomnienie na adres Dziurawego Kotła. Scorpius jaki jedyny z ich grupy, umiał wyciągnąć poszczególne sceny z własnego umysłu i jemu przypadło to zadanie. Jedynym problemem było wyciągnięcie wspomnienia gdzie on pokazuje sztuczki na miotle, ale Albus pozwolił sobie na wejście do umysłu i wyciągnięcie tego małego kawałka. Malfoy pamiętał ten stres, który towarzyszył mu kiedy stawał na miotle na dwóch nogach i wyciągał ręce w stronę nieba, by zaraz skoczyć do góry, pozwolić sobie na chwilę bezwładnego upadku i złapać miotłę w dłonie, zanim rozbije się na ziemię z dziesięciu metrów. Serce waliło mu wtedy tak mocno, ponieważ bał się, że mu nie wyjdzie. Nie miało wtedy znaczenia to, że trenował to od roku i czasami mu się udawało.

Calisia Krum byłaby z nich wszystkich cholernie dumna. Dziewczyna miała prawdziwy talent do takich rzeczy i Scorpius mógł patrzeć na nią z nieukrywanym podziwem w oczach kiedy bez problemu robiła zwrot Wrońskiego tak, że kawałkiem szaty - zanim podniosła miotłę w górę, by się nie rozbić - dotykała ziemi.

Poza tym Jessy – jego mugolski szef – cieszył się z tego, że ma dwójkę pracowników i nawet nie przeszkadzał mu fakt dość okrężnej drogi przekazywania sobie dokumentów jaki Scorpius wymyślił. Wraz z Albusem dostali już dwa zlecenia w ten sposób. Malfoy wiedział, że lada dzień powinien się tym zająć, ale nie wiedział kiedy będzie miał dłuższą chwilę, by podrobić dokumenty.

Ale wrzesień był też w pewien sposób, pełen nerwów.

Potter uparł się na swój niedopracowany plan ratowania Hugo. Malfoy zgadzając mu się pomóc, miał cichą nadzieję, że Albus zrezygnuje. Ale brunet zdobył całą masę różnych dowodów. Kiedy Scorpius pokazał mu jak wyciągać własne wspomnienia z umysłu, Potter chciał, by ten zrobił to z każdym, na którym widać jak Hugo wyglądał kiedy ojciec go pobił. Malfoy musiał poświęcić na to cały tydzień, bo nie mieli zbytnio dużo czasu w ostatniej klasie. Nauczyciele ciągle mówili o egzaminach, zadawali im milion prac domowych, a treningu Quidditcha też zajmowały dużo miejsca w jego napiętym planie. Czasami żałował, że uparł się na zdawanie numerologii i starożytnych run. Przez to siedział w bibliotece więcej niż Krukoni.

Teraz jednak nie było odwrotu. Koperta z flakonikami gdzie znajdowały się wspomnienia, pergamin z dokładnymi datami kiedy Hugo dostawał od ojca i prosił ich o pomoc, znane im powody pobicia i lista osób, które byłyby w stanie zeznawać jak to wszystko wyglądało, leżała przed nim na łóżku w dormitorium. Zapieczętowana, skopiowana kilka razy i nadana do Ministerstwa Magii Obrończyni Praw Dziecka oraz Proroka Codziennego i innych niezależnych gazet. Albus nawet napisał dokładnie jak ma wyglądać artykuł mówiący o tym i załączył groźby, że jeśli zmienia chociaż słowo to pożałują. Typowe Ślizgońskie ubezpieczenie własnych spraw.

– Masz wątpliwości?

Głos Albusa rozniósł się po kamiennych ścianach ich dormitorium. Potter siedział przy biurku i pisał wypracowanie na Eliksiry, a wokół niego były chyba wszystkie książki, w jakich znalazł informacje o Eliksirze Wielosokowym, który mieli zacząć warzyć w tym miesiącu. Scorpius swój skończył już wczoraj.

– Nie podoba mi się ratowanie kogoś bez jego wiedzy – cicho powiedział Scorpius. – Z drugiej strony wiem, że Gryfiak nie ma zbyt dużo odwagi, by to wszystko skończyć. Albo kiedyś się załamie i coś zrobi, ale skutki będą opłakane.

Wyścig życia || Nowe Pokolenie - Harry PotterWhere stories live. Discover now