•·57·•

135 6 0
                                    

~•~

- Tak się tego nie robi - powiedział dalej się śmiejąc.

- Wkurzasz mnie - odwróciłam się do niego tyłem.

- Na prawdę jesteś urocza - pojawił się przede mną i na nowo mnie objął jak wcześniej - kiedyś cię może nauczę, jak sama nie ogarniesz, co robisz źle.

Pocałował mnie w czoło.

- Oglądamy film? - spytał.

- Możemy w sumie, ale ja wybieram.

- Zależy jaki chcesz wybrać, nie będę oglądał bajki - powiedział i spytał - a zdecydowałaś w końcu co z jutrem?

- A tak, przykro mi, wstaniesz ze mną i odwieziesz mnie do domu, żebym zdążyła dojść do pracy - odpowiedziałam.

Chyba nie zdążył ogarnąć, bo nic nie powiedział. Odsunęłam się od niego i podeszłam do moich spodni, w których zostawiłam telefon. Musiałam ustawić sobie budzik. Natrafiłam na kluczyki od samochodu Yoongi'ego. Oj, miałam je przekazać Seokjin'owi lub Hoseok'owi.

- Zaraz wrócę - zwróciłam się do chłopaka.

- Gdzie idziesz? - spytał, kładąc laptopa na jego łóżku.

- Oddać to Seokjin'owi lub Hoseok'owi - pomachałam kluczykami i rzuciłam się do drzwi.

- Ej, oddaj - ruszył do mnie, a ja zaczęłam uciekać jeszcze szybciej.

Wybiegłam na korytarz i zaczęłam nerwowo pukać do drzwi pokoju Seokjin'a. Oczywiście Yoongi szybko zjawił się, żeby odebrać swoją własność. Zaczęliśmy się przepychać, a to, że chłopak był ode mnie wyższy nie ułatwiało mi życia. Mocno zacisnęłam w pięści kluczyki do samochodu. Nareszcie Seokjin otworzył.

- Weź to, szybko - powiedziałam, próbując podać przedmiot chłopakowi, ale Yoongi mi wyrwał.

Teraz Seokjin próbował mu to wziąć.

- Stój - powiedział Yoongi, jakby prosił o ostatnie słowa przed śmiercią, usiadł na podłodze, rzucił kluczyk przed siebie, a Seokjin to wziął.

- Co jest? - przyklęknęłam przy nim, po czym chwyciłam za rękę, nerwowo i szybko oddychał, wiedziałam, że nie powinien teraz wkładać w nic wysiłku, spytałam ponownie z większym przerażeniem - Yoongi, co się dzieje?

- Nic, dałaś się nabrać - zaczął się śmiać po chwili.

- Ugh, wal się - popchnęłam go, a on dalej się śmiał. Wstałam - idę spać do dziewczyn, mam cię dość, cześć.

- Ej no nie - powiedział Yoongi i zniknął mu uśmiech z twarzy, za to pojawił się u mnie.

- Dobranoc Seokjin - zwróciłam się do chłopaka, który nie mógł ze śmiechu.

- Dobranoc - usłyszałam w odpowiedzi i zamknął drzwi do swojego pokoju.

Zapukałam do pokoju Łucji i Julii. Już chwyciłam za klamkę, kiedy zostałam od nich odciągnięta, opierałam się, jak mogłam, ale znowu wziął mnie na ręce.

- Jednak nienawidzę, kiedy masz dobry humor - powiedziałam nie patrząc na niego - już wolę, jak jesteś najwredniejszym człowiekiem świata.

- Mogę być wredny, jak chcesz - odpowiedział z uśmiechem.

- Nienawidzę cię - powiedziałam i założyłam rękę na rękę.

Postawił mnie na ziemi po czym zamknął drzwi.

Loved OnesWhere stories live. Discover now