23

9.1K 523 15
                                    

*MEGGY *

-Dlaczego zamknęłaś swój pokój na klucz?- uniósł brwi ze zdziwienia, kiedy wyjęłam z kieszeni spodni metalowy kluczyk.

-Bo mam mały bałaganik. A nie chciałam żeby Blair cokolwiek ruszała.- zanim jednak otworzyłam drzwi by wpuścić do środka swojego gościa postanowiłam wyjaśnić jedną, istotną kwestię- Pomożesz mi posprzątać i jak wejdziesz nie będziesz zadawać żadnych pytań, okej?- w odpowiedzi tylko pokręcił potwierdzająco głową. Wypuściłam z świstem powietrze i szeroko otwarłam drzwi. A co mi  tam, raz kozie śmierć...

-O kurna! Co tu się stało?!- westchnęłam ciężko i weszłam za nim do środka swojego azylu, który od dwóch dni wygląda jak by przeszło tędy tornado.

-Żadnych pytań Grier! I lepiej zabierzmy się do pracy, jeśli chcemy dzisiaj skończyć...- wyszłam na chwilę do schowka, na korytarzu by wyjąć odkurzacz. Wróciłam do pokoju i zaczęłam odkurzać wszystkie rozsypane cienie do powiek, Nash w tym czasie układał moje książki na półkach. Fajnie, że pomógł mi sprzątać, w końcu sam w jakiś sposób przyczynił się do tego bałaganu...

Po prawie trzech godzinach ciężkiej pracy wspólnie upadliśmy zmęczeni na łóżko. Pokój wyglądał prawie tak samo jak wtedy zanim sama go nie zdemolowałam przez swój napad złości. Z tym, że teraz był czystszy.

-To co teraz robimy...?- w odpowiedzi wzruszyłam tylko ramionami - Może jakiś film?

-Okej. Znajdź coś a ja przyniosę coś dobrego do jedzenia...

-Makaron z serem?-Nash poruszył zabawnie brwiami. Proszę państwa makaron z serem na obiad, makaron z serem na kolację, makaron z serem na wieczór filmowy...

-Doskonale!- wstałam energicznie z łóżka i pobiegłam do kuchni zrobić nam małe co nieco...

*NASH*

Była trzecia w nocy. Meggy już dawno zasnęła przytulona do mojego ramienia. Nie chciałem się ruszać z miejsca, było mi z nią za dobrze. Myślę, że spanie z Meggy mógłbym uznać za jedną z moich ulubionych czynności. Każdy prawie wygląda niewinnie kiedy śpi, ale ona wyglądała tak delikatnie i słodko. Zupełnie jak anioł. Postanowiłem wprosić się na noc, chyba nic złego się nie stanie jak trochę sobie z nią poleżę...  Tak bardzo się cieszę, że mi wybaczyła, ale coś za łatwo to poszło. Albo Meggy ma wielkie serce, albo powiedziała to na odczepne. W co wątpię, ona nie jest taka. Nie byłaby wstanie mnie okłamać. Umówiliśmy się, że będziemy przyjaciółmi. Ja wolałbym pójść w inną stronę, ale nie powinienem tak myśleć skoro mam dziewczynę. Tak czy siak nie zostawię jej już nigdy samej.  Nie po tym wszystkim...Czuję się teraz w jakiś sposób za nią odpowiedzialny. A Matt...Cóż będzie musiał się pogodzić z faktem, że nie zamierzam sobie odpuścić Meggy tak łatwo...

*

*

*

Jednen z najkrótszych rozdziałów ever! Musicie mi wybaczyć...takie miałam plany na niego i wszystko co miałam zmieściłam w tak krótkiej treści. Za to dzisiaj pojawi się 2 rozdział "Road Trip". Więc...zapraszam! :) 

xoxo Laurilu

Back to school n.g PLNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ