17

10.1K 533 15
                                    

*NASH*

Siedzieliśmy razem z Meggy w kuchni popijając drinki i zadając sobie pytania na najróżniejsze tematy. Wlałem w Meggy dość sporo alkoholu, chociaż na początku się stawiała, lecz po moich długich namowach piła dalej. Matt ciągle gdzieś się koło nas kręcił wyraźnie niezadowolony z tego, że Meggy poświęca czas mi a nie jemu.

-Ulubione danie?

-Makaron z serem! Jezu Nash mogłabym jeść tylko to!- odpowiedziała strasznie podekscytowana- Teraz moja kolej?- pokiwałem potwierdzająco głową.

-Jesteś dziewicą?- oto pytanie, które nurtuje mnie niemal od chwili, kiedy usiadłem z nią w ławce na matematyce.

-Hej ja teraz powinnam zadać pytanie- upomniała oburzona marszcząc przy tym tak słodko nosek, że prawie nie pożgałem się tęczą na ten uroczy widok.

-Już je zadałaś pytając się czy twoja kolej, a teraz odpowiedz...- ponagliłem ją.

-Tak, jestem czyściutka jak łza- odpowiedziała zupełnie jakby ten temat w ogóle jej nie krępował. A powinien. Jestem pewien, że gdyby ktoś oprócz mnie usłyszał, że nikt jeszcze nie miał takiej laski jak Meggy ustawiła by się ogromna kolejka śliniących się facetów. I jestem pewien, że gdyby nie uległa im po dobroci wzięliby  ją siłą - Teraz ja! Jesteś prawiczkiem?- po usłyszeniu tego jakże absurdalnego pytania niemal nie udusiłem się z śmiechu, a ona śmiała się razem z mną.

-A wyglądam?- wzruszyła obojętnie ramionami - Nie Meggy nie jestem prawiczkiem.- do kuchni weszło kolejne stado pijanych nastolatek. Wszystkie coś piszczały i śpiewały tak głośno, że prawie nie słyszałem własnych myśli- Strasznie tu głośno, idziemy do mojego pokoju?- pokiwała głową i już po kilku minutach siedzieliśmy na mojej kanapie zadając sobie kolejne pytania.

-Teraz ty Nash, ale ostatnie pytanie bo trochę mi się to znudziło- ziewnęła teatralne pokazując jak bardzo jest znudzona naszą zabawą.

-Mogę Cię pocałować?- zanim zdążyła zaprzeczyć przywarłem do jej ust, które były tak delikatne, że bałem się, że pod wpływem mojego dotyku może jej się stać krzywda. Nie zauważyłem kiedy siedziałem na niej okrakiem  pochylony całując jej szyję. Moja ręka znalazła się pod jej białą koszulką i badała każdy skrawek jej miękkiej skóry. Przypomniałem sobie jak kilka dni temu siedzieliśmy na tej samej kanapie a ja dowiedziałem się kim tak naprawdę jest, w jej oczach był żal i pogarda.  Chociaż starała się być miła i tak widziałem, że jest niezadowolona z mojego towarzystwa.  Teraz nie przeszkadzało jej to, że ją całuje i dotykam w sposób, którym nie powinienem jej dotykać. A wszystko za sprawą procentów, które teraz wypełniały jej żyły. Chciała tego bo była pijana, rano żałowałaby a ja znowu widziałbym tą pogardę w jej oczach. Wszystko to zafundowałem sobie przez te wszystkie lata kiedy ją prześladowałem. W najmniej oczekiwanym momencie odezwało się moje piepszone sumienie, które siedziało cicho przez niemal całe moje życie. Niechętnie oderwałem się od jej ciała i nie patrząc nawet w jej kierunku pobiegłem do łazienki w swoim pokoju. Odkręciłem kurek z zimną wodą i opłukałem swoją twarz lodowatą wodą powoli doprowadzając się do porządku. Nie mogłem siedzieć wiecznie w tej łazience, musiałem w końcu wyjść i grzecznie powiedzieć, że nic z tego dzisiaj nie będzie dla jej własnego dobra. Otworzyłem drzwi i wszedłem z powrotem do swojej sypialni. Myślałem, że Meggy wyszła obrażona i tak by było dla nas najlepiej, zamiast tego ku mojemu zdziwieniu dziewczyna spała sobie smacznie na skórzanej kanapie w moim pokoju. Wziąłem ją delikatnie na ręce w stylu panny młodej i zanim położyłem ją na moim łóżku zdjąłem jeszcze jej seksowne szpilki. Podziwiam dziewczyny, że potrafią chodzić w czymś takim. Pocałowałem ją czule w czoło i wyszedłem z pokoju zamykając za sobą cicho drzwi. Ruszyłem w poszukiwaniu Alishi, żeby szybko pozbyć się problemu w moich spodniach. Zamiast na nią trafiłem na wściekłego Matta.

-Zapłacisz za wszystko skurwielu!
*
*
*
*
*

Pisałam ten rozdział chyba z 2 godziny a i tak nie wyszedł taki jak chciałam. W mojej wyobraźni to wszystko lepiej wyglądało. Napiszcie co sądzicie. Postaram się by następne były lepsze ; (    Dziękuję za wszystkie miłe komentarze i wszystkie gwiazdki, są jak motor do pracy i jak przeczytam waszą pozytywną opinię od razu jestem naładowana jakże pozytywną energią. Jeszcze raz dziękuję! :)

PS Jest 7:00 rano a ja wstawiam rozdział.... Nie mogłam spać przez całą noc i jestem straaasznie nie wyspana :( 

xoxo Laurilu

Back to school n.g PLWhere stories live. Discover now