2

16.4K 827 107
                                    

*NASH*

Wściekły ruszyłem w kierunku damskiej toalety. WIedziałem, że tam znajdę Alishię, a chcę od niej papierosy. Na codzień nie palę, ale musiałem jakoś odreagować. Wczoraj wieczorem miałem nieprzyjemną rozmowę z moimi starymi. Zagrozili mi, że jeśli będę miał złe oceny, mogę się pożegnać z wyjazdem za mniasto z moimi kumplami. A planowałem to tak długo. Alkohol, panienki, dobra muza i to wszystko przez okrągłe 3 dni. Czego chcieć więcej...? A dzisiaj moja wychowawczyni powiadomiła mnie, że grozi mi szmata z matematyki. Za Chiny nie zdąże nadrobić tego wszystkiego do wyjazdu. Dobra coś wykombinuję. Sręciłem w prawo, rzuciłem plecak pod salę matematyczną i otwarłem drzwi od damskiej. Usłyszałem kobiece głosy. Jeden z nich należy do Alishi, mojej dziewczyny a tym samym największej plotkary w całej szkole, jak nie w mieście. Stanąłem w progu rozglądając się za moją dziewczyną. Zamiast jej ujżałem długie, kasztanowe włosy. Ich właścicielka odwróciła się do mnie przodem, a ja zamarłem. Duże oczy, lekko zadarty nosek i malinowe usta. A jej ciało...ech na samomą myśl robi mi się gorąco. Nigdy jej ty wcześniej nie widziałem, więc pewnie jest nowa. Dziewczyna na mój widok upuściła swój telefon, z którego pod wpływem upadku wypadła bateria. Odwróciła się do mnie tyłem i schyliła się po urządzenie. Teraz miałem idealny widok na jej seksowny tyłeczek. Wydałem z siebie cichy jęk, za co po chwili dostałem od kogoś w żebra. Po chwili ujżałem wściekłą Alishię.

-Co chesz żabciu?- matko, jak ja nie nawidzę tych pieszczotliwych określeń typu żabciu, koteczku, pieseczku i tym podobnych. A kiedy jeszcze wypowiada je Alishia z swoim piskliwym i cukierkowym głosikiem- chce się żygać! Odchrząknąłem żeby nikt nie usłyszał mojego zachrypniętego głosu, który zapewnie wtedy miałem.

-Eee...masz fajki?- czułem na sobie niemiły wzrok nieznajomej. Ilustrowała mnie od góry do dołu. Na co ja uśmiechnąłem się do niej lekko po czym znowu skupiłem się na swojej dziewczynie.

-A od kiedy ty palisz?- zapytała zdziwiona Alishia. Długowłosa pięknąść chwicyła swoją torebkę i ruszyła z zamiarem wyjścia. Po drodze jednak otarła swoje ramie przypadkowo o moje.  Przez co zalała mnie momentalnie fala gorąca. Muszę ją jak najszybciej poznać i się nią zabawić. Mam nadzieję, że będzie tak samo uległa jak inne. Bo inaczej zwariuję!

*MEGGY*

Po nieprzyjemnej konfrontaci z Nashem, który widocznie mnie nie poznał weszłam do póstej sali lekcyjnej. Usiadłam w przed ostatniej ławce pod oknem i wyjęłam telefon i baterię. Włożyłam ją na wyznaczone na to miejsce i włączyłam urządzenie. Zza korytarza słychać było dzwonek, po którym do sali weszło stado nastolatków. Spojrzałam na swój telefon i zauwarzyłam nową wiadomość.

ALI: Heyy Meggs! Jak tam w starej pchlarni? ;)

JA: Po staremu...

ALI: Nadal po tobie jadą? :( Powiedz im, że jak Cię tylko dotkną to będą mieli doczynienia z                   Gregorem hihihi

JA: Nikt mnie na razie nie poznał...NA SZCZĘŚCIE! 

ALI: No w końcu ostatnio laska się z Ciebie zrobiła. A tak wgl kiedy będziesz w Californi?                        Tęsknię za tobą wiedźmo... :/

JA: Grzeczniej Alison! Będę za trzy tygodnie, szykój imprezę!

Ali: O to się nie martw. Będzie największy melanż w całych Stanach, oczywiście na cześć                    nikogo innego jak Meggy Smith! 

Uśmiechnęłam się do telefonu. Ali to moja najlepsza przyjaciółka. W Californi mam całą paczkę super przyjaciół, z którymi uwielbiam imprezować, śmiać się, gadać...I tęsknię za nim staaasznie. Przy biurku usiadła nauczycielka, nie poznałam jej więc pewnie uczy tu od niedawna. Zanim jednak zdążyłam schować telefon poczułam na ramieniu czyjąś rękę. Po chwili usłyszałam dobrze mi znany głos, którego miałam nadzieję nigdy już nie usłyszeć...

*

*

*

*

*

*

Rozdział jest krótszy, ale to zawsze coś. Będę dodawała tu coś regularnie, przynajmniej będę się starała to robić codziennie, albo co dwa dni ( to zależy oczywiście od mojej winy)

Zapraszam do komentowania i czytania kolejnych rozdziałów :)

xoxo, Laurilu111


Back to school n.g PLWhere stories live. Discover now