Ważna notka na dole!
Info : Byłby tu ktoś kto ma zdolności twórcze i potrafi zrobić filmik-trailer dotyczący tej książki?
Następnego dnia z samego rana szykowałam się na spotkanie, które miało się odbyć dopiero o godzinie 15.
Nie mogąc się doczekać zaczęłam myśleć o stroju i makijażu.
-Sukienka, czy spodnie? - zapytałam Camerona.
Ten uniósł w górę brwi przyglądając się moim poczynaniom.
-Em... Chyba sukienka? Zależy co będziecie robić. - spojrzał na mnie wymownie.
-Chyba nie myślisz, że... - uderzyłam się dłonią w czoło. - To mój kolega.
-Nie miałbym nic przeciwko jakbyś wolała być z nim zamiast z Davidem... - mruknął jakby do siebie.
-Dlaczego to mówisz?
-Wiesz, że nadal mam sprzeczne zdanie, co do niego. Ostatnio dziwnie się zachowuje. Zawsze mówił nam co robi, gdzie idzie, z kim się umawia, a teraz jest inaczej. Po prostu uważaj. Pamiętasz moje słowa? - chciał się upewnić podchodząc bliżej.
-Tak. - pokiwałam głową krzywiąc się.
-A teraz pomaluj się i zrób wrażenie na tym gościu. - puścił mi oczko, poczochrał moje włosy i zostawił mnie samą w pokoju.
-Chłopcy... - prychnęłam.
^^^
-Jak wyglądam? - okręciłam się wokół własnej osi.
-Jest okej. - skomentował Chris jedząc czipsy w salonie.
-Dzięki. Na ciebie zawsze można liczyć. - uśmiechnęłam się fałszywie.
Brunet odwrócił się w moją stronę przyglądając się mojemu wyglądowi. Miałam na sobie luźną koronkową sukienkę i sandałki. Do tego zrobiłam delikatny makijaż tuszując rzęsy i nakładając róż.
-Laska z ciebie. - skomentował po chwili.
-Wrócę za parę godzin. - pokazałam mu środkowy palec wychodząc.
Od: Daniel :
Mam na sobie koszulę w palmy. Od razu mnie zauważysz.Ja: Zaraz będę. Nie mogę się doczekać!
Od: Daniel:
Ja też.^^^
Włożyłam telefon do torebki zdając sobie sprawę, że znajduje się już w wyznaczonym miejscu, w którym to wszystko się zaczęło.
Zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu Ducha, ale nigdzie go nie było. Za to przy jeziorze stał David. Podeszłam do niego zaciekawiona. Może przyszedł tutaj łowić ryby?
-Hej? Co tutaj robisz? - dotknęłam jego ramienia. Chłopak odwrócił się. Nie był jak zwykle uśmiechnięty. Miał zamglony wzrok i niezbyt ułożone włosy. Inaczej się też ubrał.
-Od kiedy nosisz koszule? - zdziwiłam się. Dopiero po chwili ogarnęłam, że był to wzór w palmy.
-Maddie... Muszę ci się do czegoś przyznać. - zaczął drapiąc się po szyi.
-David? Powiedz mi, że to zwykły zbieg okoliczności. - zamrugałam kilka razy chcąc pozbyć się jego widoku.
-Kochanie... - chwycił mnie za łokieć, który od razu wyszarpnęłam.
-Powiedz, że to nie prawda. Że to co myślę nie miało miejsca. - błagałam patrząc mu głęboko w oczy, ale ten zagryzł ją opuszczając w dół głowę. - Ja chyba śnie...
VOCÊ ESTÁ LENDO
I still don't like you
Ficção Adolescente-A co z spierdolonym światem? - zapytał chłopak siadając obok mnie przy ścianie. -Kiedy tu jesteś, debilu to chyba go zniosę. - uniosłam lewy kącik ust delikatnie w górę. -Maddie się do mnie uśmiechnęła. Świat jest piękny. - uszczypnął mnie w polic...