Biegiem skoczyłam na łóżko od razu przykrywając się kołdrą po samą szyje. Wstrzymałam gwałtownie oddech słysząc stukot butów o podłogę.
-Hej. Chciałem sprawdzić, jak się czujesz. - pod kołdrę zagłębiła się głowa Nate' a. Z tak bliska mogłam zobaczyć jego każdą niedoskonałość.
-A jak może czuć się napastowana osoba? - prychnęłam odsuwając się od niego.
-Ja wypiłem z nich najmniej. Znam David' a i wiem, że będzie jutro tego żałował. Nie bądź na niego zła. - uśmiechnął się siadając obok mnie.
-Obrońca baranów się znalazł. - prychnęłam.
-Baranów? - zaśmiał się Nathaniel unosząc w górę brew.
-Widziałeś jego kudły? - założyłam pasmo włosów za ucho, robiąc obrzydzoną minę.
-Myślałem, że laski kręcą jego włosy. Każda napala się jak to cudownie jest mieć je między palcami, fuj. - blondyn wystawił język.
-Jesteś w porządku Nate. - uśmiechnęłam się delikatnie zapominając o wcześniejszej sytuacji.
-Wiem. Każdy mi to mówi. - wypiął dumnie pierś, za co dźgnęłam go w bok. - Mogę coś ci powiedzieć?
-Skoro musisz. - westchnęłam teatralnie.
-David ma twoje nagie zdjęcia w telefonie. - wyznał szepcząc mi do ucha.
-Co kurwa? - przeklnęłam zamierając.
-Mam wrażenie, że podobasz mu się. - poruszył brwiami, robiąc przy tym minę pedofila.
-Nie lubię ludzi jego typu. - przyznałam szczerze.
-W sensie jakich? Czas na ploteczki, siostro. - objął mnie ramieniem zniżając głowę, by móc mnie lepiej słyszeć.
-Narzucających się, debilnych baranów, za którymi latają wszystkie. - prychnęłam.
-Oj tam. Jak się go pozna to jest spoko kumplem. Mówi ci to osoba, która zna go dość długo. - pokazał palcem na siebie.
-To on nie przyjechał z Hiszpanii? - przypomniałam sobie słowa Lilith.
-Patrz jaki stalker. - zaśmiał się. - Przyjechał. Znamy się już dwa lata. Dzień w dzień pisaliśmy i gadaliśmy, aż on nie wrócił spowrotem z rodziną tutaj do Californi.
-Światowy chłopak. - zakpiłam.
-Muszę uciekać, bo jeszcze pomyślą, że robimy jakieś nieprzyzwoite rzeczy. Pamiętaj moje słowa mała. - cmoknął mnie w policzek i zmył się.
Z westchnieniem opadłam na plecy wędrując szybko do krainy Morfeusza.
***
Obudził mnie dźwięk wiadomości, więc otwierając jedno oko chwyciłam telefon zgarniając z twarzy włosy.
D: Wstajemy! Nowy dzień nadszedł.
Zaspana mozolnie odpisałam.
M: Daj spać. Dzień i tak mnie nie chce.
D: Coś się stało? :o
M: Nie lubię chłopców.
D: Lesbijka czy zakonnica, hm ?
M: Zniszczona, zatracona wyrzutami sumienia nastolatka. PS. Jestem hetero.
D: Chłopcy są fajni mówię ci. :D
M: Gej czy ksiądz?
D: Duch :d Hetero of course.
Po godzinnej pisaninie z nieznajomym na moje usta wpłynął uśmiech, jednak z czasem on zniknął, kiedy w pokoju pojawił się David.
-Wyglądasz gorzej niż zawsze. - palnęłam patrząc na jego wory pod oczami. Zjechałam wzrokiem na dół zauważając, że chłopak ma na sobie tylko bokserki. Musiał tutaj spać.
-Chciałem przeprosić. Kompletnie nic nie pamiętam z wczoraj, ale Nate mi wszystko powiedział. - podrapał się po głowie. - Nigdy nie płaszcze się przed kobietami, ale zachowałem się źle i mi głupio.
-Wybaczam baranie. - przewróciłam oczami zakrywając się bardziej kołdrą. Przecież ja jestem bez makijażu w samej piżamie... Wstyd.
-Nie takie rzeczy się widziało aniołku. - zaśmiał się odwracają wzrok widząc moje karcące spojrzenie.
-Umówmy się...
-Randka? - przerwał mi nagle szczerząc się.
-Nie. Chciałam powiedzieć ugh... Chodziło mi o to, że nie chce mieć z tobą żadnego kontaktu. Bądź sobie kolegą moich braci, ale do mnie się nie odzywaj. Najlepiej nie wchodźmy sobie w drogę. Rozumiesz?
-Nie obiecuję. - podniósł w górę ręce.
-Nienawidzę cię oh... - rzuciłam w niego poduszką, a ten ze śmiechem wyszedł.
Postanowiłam zwierzyć się komuś i padło na ducha. Ups.
M: Mam idiotę w domu help me.
D: Uu. Ostro. Za to ja jestem w domu takiej laski, która nie przepada za mną. Jestem głupi.
M: Z grzeczności zaprzeczę. :D Mogę ci zaufać?
D: Jasne.
M: Byłam wczoraj napastowana, a to trochę mnie podnieciło. Witaj w klubie głupich ludzi.
D: Ja miałem na kolanach aniołka.
M: Co wy wszyscy macie z tymi aniołkami?
D: Eh to się po prostu czuje.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
![](https://img.wattpad.com/cover/156889420-288-k921219.jpg)
YOU ARE READING
I still don't like you
Teen Fiction-A co z spierdolonym światem? - zapytał chłopak siadając obok mnie przy ścianie. -Kiedy tu jesteś, debilu to chyba go zniosę. - uniosłam lewy kącik ust delikatnie w górę. -Maddie się do mnie uśmiechnęła. Świat jest piękny. - uszczypnął mnie w polic...