21 - Jajecznica ze szkłem

289 20 25
                                    

Sama już końcówka długiego snu. Zniewalająco miękka i ciepła kołdra otulająca go szczelnie niczym kokon. Dochodzący gdzieś z oddali boski zapach smażonej jajecznicy. Spokojne, odprężające pierwsze nuty remixu Drunk In Love Beyonce sączące się z głośników.

Taehyung najchętniej zostałby już na zawsze w środku tej pięknej chwili, zawieszony gdzieś z dala od czasu i przestrzeni. Nie miał nawet pojęcia który był rok, ale w tamtej chwili nie miało to dla niego najmniejszego znaczenia. Pojęcie roku wydało mu się nagle czymś niedorzecznie abstrakcyjnym. Słodka nieświadomość była taka cudowna.

Lecz w miarę jak się wybudzał, a sen ustępował miejsca jawie, stopniowo uświadamiał sobie, że wiedza o tym, jaki mamy rok to jednak bywa w życiu tak trochę potrzebna. I wypadałoby się dowiedzieć, jaka rzeczywistość czeka go po wstaniu z łóżka. Bo może ma jakieś pilne obowiązki do wykonania i wcale nie może się tak beztrosko wylegiwać.

Wkładając w to całą dostępną mu siłę woli, wyciągnął rękę w stronę, gdzie według wszelkiego prawdopodobieństwa powinna znajdować się szafka nocna, a na niej leżeć jego telefon. Po chwili błądzenia w próżni, jego dłoń nieoczekiwanie natrafiła na obiekt materialny. Rozległ się wstrząsający huk, a resztki snu uleciały z niego w ułamku sekundy.

Gwałtownie uniósł się i wygrzebał z pościeli. Jego wzrok spoczął na przewróconej szafce nocnej, której zawartość wysypała się na podłogę. I nie było tam nawet jego telefonu.

Taehyung zamrugał, wciąż nie będąc jeszcze do końca przytomnym. Czuł się niczym w marnie zrenderowanej grze komputerowej. W świecie jaki znał, wypełnione najróżniejszymi szpargałami solidne, drewniane szafki nocne nie przewracają się przecież ot tak, przy najmniejszym dotknięciu.

Próbował to sobie jakoś przetworzyć, kiedy nagle do jego pokoju wszedł Yoongi, najprawdopodobniej zaalarmowany hałasem.

- Wiedziałeś, że do jedzenia nie masz nic oprócz jajek, oleju i jakiejś podejrzanie wyglądającej brei w lodówce? - rzucił zamiast powitania.

Tae pomyślał, że rzeczywistość, w której się właśnie znajduje jest, jakby to ująć, niedojebana jakaś.

- Ej, zupę to ja przyniosłem, więc proszę mi jej nie obrażać! - dobiegł go głos Hobiego gdzieś z innego pomieszczenia, a zaraz potem on również zjawił się w jego sypialni.

- Co? - wymamrotał na widok przyjaciela. Usiadł na łóżku, przecierając oczy. - Dlaczego przyniosłeś zupę?

- Bo mnie o to prosiłeś. Nie pamiętasz?

- Nie...

- Zatem pozwól, że cię oświecę.

Hoseok wyjął z kieszeni telefon, odblokował go, a następnie odwrócił w jego stronę i dosłownie przytknął mu do twarzy oślepiająco jasny ekran, skutecznie wypalając tym samym dziurę w jego gałce ocznej, jak również nieodwracalnie niszcząc ziemską warstwę ozonową.

Widać ani trochę nie żartował z tym oświecaniem.

Kiedy już odsunął się na bezpieczną odległość od jarzącego się urządzenia i przyzwyczaił do emitowanego przez nie światła, Taehyung przeczytał ich wyświetlającą się na ekranie konwersację.

04:03

√v

Stło sie coś super dziwnego przyjezdzaj asap

A i weź ze soba jedzenie

Jasne byku 👌 pół godzinki

✔| randka ze śmiercią | taekookDove le storie prendono vita. Scoprilo ora