Pierwszy i ostatni wiersz

65 20 18
                                    

Wyrzuty sumienia
Nic nie zrobione
Na szkołę wywalone
Się odmienia
Wmawia
Poniedziałek
Rząd całek
Przyprawia
O ból głowy
Potrzebuję
Snu próbuję
Nie ma mowy
Codziennie
Odpoczynek
Mały uczynek
Niezmiennie

To już jakiś staroć, napisany niedługo przed maturami. Generalnie, z poezją jestem na bakier, nie za dobrze odnajduję się w czytaniu jej, a nie piszę wcale. Raz zdarzyło mi się na siłę coś wymyślać i raz naprawdę miałam pomysł. I nie wiem, może Wy nie widzicie sensu, może to naprawdę nie przypomina wiersza, może kompletnie nic w tym nie ma. Jednak mnie za każdym razem, gdy to czytam, to przypomina się, że dla mnie każde słowo tu coś znaczy... I z drugiej strony, co mi szkodzi to wrzucić? Może przynajmniej Wy jasno mi pokażecie, że jednak ludzie z zewnątrz sensu nie widzą, bo jako autor – o dziwo – wiem, co mam na myśli! ;)

Ps. Jesteście ciekawi mojej "interpretacji"/ wyjaśnienia, co dla mnie znaczą poszczególne słowa?

Literki z ketchupemWhere stories live. Discover now