Between Brothers: Rozdział 23

245 6 0
                                    

Perspektywa Alisson

Skończyła się właśnie gimnastyka z Vanessą. O dziwo było dosyć spokojnie. Szuja z długimi nogami trzymała się z dala od Luke'a, a on sam zdawał wrażenie jakby był na nią... zły? Nie powiem, mimo wszystko cieszmy mnie to.

- Alisson!- wróciłam do rzeczywistości

- Tak, Brad?

- Pytam czy idziesz z nami na shake'a

- Emm, tak...- uśmiechnęłam się lekko

- W takim razie chodźmy- powiedział Chris

- Już tylko pójdę jeszcze po wodę, bo zostawiałam na sali- on kiwnął

Podeszłam do miejsca gdzie jeszcze przed chwilą ćwiczyłam. Schyliłam się po butelkę i usłyszałam czyjąś rozmowę.

- No już myślałem, że o mnie zapomniałaś- powiedział trener

- Jaa? Jakżebym mogła- odpowiedziała Rachel

A już myślałam, że skończyli z tym chorym związkiem. Fuj. Zabrałam wodę i wybiegłam z sali.
***

Brad, Chris, Matt i Jack przynieśli 13 shake'ów. Mi podano jeden z 4 malinowych. Zajęliśmy miejsce przy ławce na tarasie, siedziałam pomiędzy Calum'em, a Sophie. Naprzeciwko mnie znajdował się Luke, a obok niego Aiden. To nie jest dobre połączenie...

- Trzymasz się?- zapytał Calum

- Co masz na myśli?

- Jak wygląda sytuacja z Luke'iem?

- Nijak... jest u mnie skończony

Calum podniósł brew

- A tak szczerze?- dopowiedział

Westchnęłam i przeniosłam wzrok na blondyna. Rozmawiał właśnie z Mike'iem głośno się śmiejąc. Wyglądał strasznie uroczo, co jakiś czas przygryzał wargę, przez co kolczyk nieco się unosił. Momentalnie powróciło wspomnienie naszego pocałunku... To była najbardziej magiczna chwila w całym moim życiu, nigdy nie czułam się tak samo z kimś płci przeciwnej, jak z nim.

Nieświadomie uśmiechnęłam się, lecz to sprowadziło mnie do porządku i ponownie odwróciłam się do Calum'a

- Kochasz go?

- Nie

- Nie?

- Ugh...- zakryłam twarz dłońmi

- Zależy ci na nim?

- Bardzo

- Jemu na tobie też- podniósł jeden kącik ust

- Nie widać...- prychnęłam

- Dlaczego nie dasz mu tego wyjaśnić? Mi powiedział o co chodzi i uwierz mi. To wszystko naprawdę ma sens. Luke nigdy by cię nie skrzywdził, nigdy nie świadomie

- Już to zrobił... wielokrotnie. Ja po prostu nie chce robić sobie nadziei, że mógłby się zmienić, a potem cierpieć... po raz kolejny

- Ale na pewno nie chcesz poznać jego wersji zdarzeń?

- Nie- powiedziałam stanowczo

- Cóż... nie mogę cię do niego zmuszać, ale mogę wyrazić swoje zdanie. Uważam, że popełniasz błąd próbując go od siebie oddalić, bo jeśli raz kogoś pokochaliśmy, to zostanie on z nami na zawsze- powiedział Calum i poszedł wyrzucić pusty kubek po shake'u

Spojrzałam na Luke'a, lecz po chwili przeniosłam wzrok na Aiden'a. To nie to samo... brunet również na mnie spojrzał posyłając szeroki uśmiech, który odwzajemniałam. Przez pewien czas się sobie przyglądaliśmy, ale przerwał nam huk który sprawił, że podskoczyłam ze strachu. Spojrzałam przed siebie i ujrzałam Luke'a z pękniętym kubkiem. Shake wylądował na jego bluzce, na stole oraz na policzku Aiden'a. Brunet starł go palcem, a następnie starannie oblizał (proszę bez skojarzeń). Blondyn jakby wybudził się z transu, spojrzał na to co zrobił i dosyć głośno odchrząknął

Between Brothers || You're mine, honey {L. H.} Where stories live. Discover now