Between Brothers: Rozdział 18

274 6 0
                                    

Perspektywa Alisson

Całą grupą wyszliśmy właśnie z hotelu kierując się na plażę. Tuż za mną podążała Sophie, kiedy już mnie dogoniła, poczułam lekkie szturchnięcie

- Wszystko w porządku?

- Muszę go przeprosić... Przecież chodziliśmy ze sobą półtora roku, należy mu się to- skrzywiłam się na co Sophie pokiwała głową

- Teraz już nic nie rozumiem... myślałam że Alice i Jack mają się ku sobie, a tymczasem to dla ciebie planował wyjazd

- Może źle to odebrałam i Jack nie odwzajemnia uczucia Alice

- Ehh, nie wiem. W każdym bądź razie, ty już nie musisz być w związku, w którym nie czułaś się dobrze, a oni jakby nie patrzeć mają szanse. Może coś między nimi zaiskrzy- Sophie wzruszyła ramionami

- Drodzy uczniowie! Macie teraz godzinę czasu wolnego na plaży, potem spotykamy się tutaj wszyscy razem i pójdziemy zwiedzać ruiny. Życzymy udanej zabawy!- powiedziała nasza wychowawczyni
***

Wraz z dziewczynami, paczką Jack'a oraz Luke'a rozłożyliśmy się nieopodal wody. Wszyscy odrazu rzucili się w stronę oceanu, ja natomiast wolałam się poopalać. Położyłam się na brzuchu, zasłaniając głowę kapeluszem. Czułam jak słońce opieka moją skórę, wiedziałam że już niedługo będą z tego niemałe efekty, w postaci brzoskwiniowej opalenizny. Po krótkim czasie postanowiłam przejść się do pobliskiej budki z lemoniadą, muszę przyznać, że tutejsze słońce szybko potrafi wykończyć. Stanęłam w kolejce, lecz coś odwróciło moją uwagę, a mianowicie czyjaś rozmowa

- Jesteś pewna, że nikt za nami nie szedł?- to ewidentnie głos trenera

- W stu procentach, no chodź tu- o niee to Rachel

Wychyliłam się lekko, a moim oczom ukazał się obraz całującego się trenera, ze swoją uczennicą... obrzydliwe. Szkoda, że nie mam przy sobie telefonu, bo miałabym kolejne zdjęcie do kolekcji.

- Proszę pani...- mój mózg wrócił do rzeczywistości, przez co odwróciłam się do sprzedawcy

Po chwili otrzymałam lemoniadę i ruszyłam w kierunku ręczników. Będąc w połowie drogi z kubka ubyło już ponad 3/4 napoju

- Alisson

Odwróciłam się w stronę mojego rozmówcy

- Czego chcesz Luke?- westchnęłam

- Możemy porozmawiać?

- Powiedzmy, że straciłeś już swoją szanse...- odwróciłam się od niego, z powrotem podążając w kierunku wody

- Ale to jest dla mnie ważne

- Dla mnie też było- moje serce było na skraju załamania- Poza tym...- dopiłam do końca lemoniadę-... nie powinieneś tracić na mnie czasu w tym momencie, lecz pilnować swojej dziewczyny, bo wątpię że korzystanie z usług kochanki trenera, jest przyjemne- uśmiechnęłam się chamsko, po czym wręczyłam mu pusty kubek i poklepałam go po ramieniu

Dopiero oddalając się od blondyna zdałam sobie sprawę z tego jak umięśnione były jego ramię... Oh..., uspokój się dziewczyno...

- Alisson!- zawołał mnie Aiden- Chodź- wyszczerzył się

Odwzajemniłam uśmiech i wbiegłam do wody. W pierwszej chwili przeszedł mnie dziwny dreszcz, no bo jakby nie patrzeć jeszcze niedawno się tutaj topiłam...

- Ale ciepła- zaśmiałam się

- To prawda... californijskie słońce potrafi zdziałać cuda- uśmiechnął się- Emm, mogę cię o coś spytać?

Between Brothers || You're mine, honey {L. H.} Where stories live. Discover now