Between Brothers: Rozdział 7

390 9 0
                                    

***
- Ughh całe szczęście, że chemia się już skończyła. Ta baba jest nie do wytrzymania- przewróciła oczami Sophie- Idziemy do Starbucks'a? Chociaż tyle przyjemności sobie dzisiaj sprawmy.

- Masz racje. Chyba jeszcze nigdy nie byłam świadkiem tylu dziwnych sytuacji- uśmiechnęłam się

- Ej, co ty na to, żeby wziąć ze sobą Alice? Ostatnio w ogólnie się nie odzywa. Chodzi jakaś taka smutna, może jej też przyda się takie wyjście?

- Dobry pomysł. Chodźmy po nią.
Ruszyłyśmy w kierunku dziedzińca szkoły i ujrzałyśmy Alice siedząca na murku

- Heej- powiedziałam

Perspektywa Alice

Nie mogę... nie mogę go kochać. Przecież jest chłopakiem mojej przyjaciółki...- spuściłam głowę- Nie mogę ich zranić. Może powinnam się od nich odciąć? Jak nie będę spędzała z nim czasu, to być może o nim zapomnę? On jest taki dobry, zawsze się o mnie troszczył, ale niestety tylko jako o przyjaciółkę, a kiedy do szkoły dołączyła Alisson. Przeszłam na boczny tor...

- Heej- Alisson?! Podniosłam głowę spoglądając na moje przyjaciółki

- Cześć- wysiliłam się na uśmiech

Perspektywa Alisson

- Wszystko w porządku?- zapytała Sophie

- Taak, w jak najlepszym. Coś się stało?

- Postanowiłyśmy pójść do Starbucks'a, żeby odstresować się po dzisiejszych wydarzeniach i chciałyśmy zabrać również ciebie- powiedziałam

- Nie wiem czy to jest dobry pomysł...

- Słuchaj, nie będziemy owijać w bawełnę. Widzimy, że coś się z tobą dzieje i, że się siebie oddalamy. Proszę, pójdź z nami do kawiarni. Będzie fajnie, zobaczysz. Co ty na to?- wypowiedziała się Sophie

Alice przez chwile się nam przyglądała, po czym się uśmiechnęła i poderwała do pozycji stojącej:

- Idziemy- wyszczerzyła się

Spojrzałyśmy z Sophie na siebie, a już po chwili wspólnie przytuliłyśmy Alice.
***

Przechodząc obok bramy szkoły, zobaczyłam Jack'a stojącego z grupką chłopków:

- Dziewczyny, dajcie mi 5 minut- powiedziałam idąc w kierunki mojego chłopaka.

- Heej- przytuliłam go- Jak się czujesz?- zapytałam wciąż do niego przytulona.

- No wiesz, bywało lepiej, ale nie przejmuj się, przeżyje- uśmiechnął się do mnie

Nie martw się Jack, Luke niedługo dostanie nauczkę. Poczekajmy tylko na odpowiedni moment.

- Teraz idę z dziewczynami do Starbucks'a, ale wieczorem przyjdę do ciebie.

- Nie musisz, dam sobie radę.

- Nie chce słyszeć żadnych „ale"! Przyjdę i koniec dyskusji!- uniosłam palec ku górze i się zaśmiałam.

Odwróciłam się na pięcie i zauważyłam, że Michael stoi z dziewczynami, a Sophie energicznie gestykuluje. Uuu, ciekawe co się tam wydarzyło.

Perspektywa Sophie

Alisson właśnie stanęła obok Jack przytulając go

- Ładna z nich para, co nie?- spojrzałam na Alice

Jej mina momentalnie zrzedła

- Tak... bardzo ładna- powiedziała po czym głośno przełknęła ślinę.

Between Brothers || You're mine, honey {L. H.} Where stories live. Discover now