48

70 31 31
                                    

Wziął koc i nas okrył, a następnie udaliśmy się tak na balkon.

Kate's POV:
Usiedliśmy na pufie (skąd pufa na balkonie?) i zaczęliśmy rozmawiać oraz jednocześnie palić. Przez chwilę trwała cisza, trochę niezręczna ale postanowiłam się odezwać:

- Dawno cię i reszty nie widziałam..

-Erick: Oj to bardzo źle..stęskniłem się~

- Heh, ja również.

-Erick: Z tego co słyszałem, to sporo mnie ominęło odkąd ostatni raz cię widziałem..

- A co takiego?

-Erick: Masz już kogoś? - zapytał lekko rozbawiony.

- Emm..Nie mam. Dlaczego się pytasz?

-Erick: Taak pytam, jestem ciekawy - spojrzał się na mnie.

- ...No okej.

-Erick: Tak w ogóle to...

Nie dokończył, ponieważ na balkon wszedł Dust...
Nic nie mówiąc założył kaptur i odwrócił się od nas. Zdjął maskę i po chwili odpalił fajka. Nastała cisza między nami.
Czułam się trochę niezręcznie i postanowiłam wejść do środka, gdzie reszta już dobierała się do wódki.

Chwilę potem dosiadł się Dust, a obok mnie usiadł Erick. Zaczęliśmy grać w ciekawą grę~
Polegała ona na tym, że cała grupka znajomych robi kółko. Każdy ma swój kubek wódki. Jedna osoba musi powiedzieć pewne słowo (np. Kto się kiedyś całował?) i jak ktoś miał taką sytuację, to pije wódkę osoba, która wypije pierwsza musi dostać jakąś karę, a dwie osoby, które mają najwięcej wódki idą razem do szafy na siedem minut. Chyba, że będzie więcej takich osób, to grają w papier kamień i nożyce. Osoby idące do szafy muszą wylosować zadanie jakie wykonają w szafie~.

Grę zaczął Tomas:
- Kto wczoraj się zabawiał sam ze sobą? - zaśmiał się, a wraz z nim cała reszta.

Wódki napili się: Tomas, Lidia, Stiles, ja i Dust.

Następną osobą była Leslie:
- Komu chce się...em...kupę? - parsknęła.
Odpowiedział tylko Jonathan, a reszta oczywiście w śmiech.

Kolej na mnie:
- Kto w ciągu trzech ostatnich dni złapał zgona?

Pytanie było idealne, ponieważ wszyscy się napili~

-Erick: Czy jest tutaj ktoś, komu pewna osoba się podoba~?

Odpowiedzieli: Erick, Dust, Tomas, Leslie i Lidia. Wszyscy zaczęli się wymieniać spojrzeniami z chytrym uśmieszkiem.

-Liam: Kto się wciął?

Napili się wszyscy..

-Dust: Kto nie uprawiał seksu?

Napiłam się tylko ja. Tylko kurwa ja.
Oczywiście wszyscy wytrzeszczeli oczy jak nie wiem na moją odpowiedź. Dust i Erick zaczęli się ślinić, a cała reszta chichotać. Co Za upokorzenie..

Spojrzałam do swojego kubka, w którym zostało jeszcze 1/2 wódki. Zrobiło mi się gorąco i obraz zaczął mi się rozmazywać, czyli ostro się upiłam.

Wszyscy grali zawzięcie oprócz mnie...alkoholu mi wystarczyło. Wyszło tak, że karę Dostaje menel Tomas, jaką było rozebranie się do naga. Nie przejęłam się tym widokiem i dalej siedziałam jak głupia. Najwięcej wódki miałam oczywiście ja, Erick, Leslie i Dust.
Chłopaki o mało nie wskoczyli sobie do gardła ale wyszło tak, że Dust wybrał mnie do szafy, a Erick musiał wejść do drugiej szafy z Leslie. Dust i Ercik nieźle się kłocili o mnie.

Lekko zdezorientowana weszłam do średniej wielkości szafy, a chwilę po mnie wcisnął się gruby szkielet. Karteczkę z wyzwaniem wziął Dust, czyli on miał je wykonać, przez co bardzo się stresowałam.

Dust rozłożył nogi tak, że obie miał po obu stronach moich bioder, a ja siedziałam skulona ZA BLISKO NIEGO. Dust rozłożył karteczkę i przeczytał jej zawartość. Uniósł jedną brew do góry i spojrzał na mnie. Jego wzrok przeszył mnie na wylot i dostałam gęsiej  skórki. Patrzył się chwilę na mnie zanim powiedział:

-Dust: Odsłoń szyję z włosów.

- Em...jakie jest to wyzwanie?

-Dust: Przekonasz się.

Nie dał mi nic powiedzieć, ponieważ przesunął mnie do siebie i wylądowałam na jego...pe...miednicy. Przeszły mnie ciarki i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Dust złapał mnie za ręce aleza bardzo się wystraszyłam i głupia ja się odezwałam:

- E-ej...Chyba wolę dostać karę za niewykonanie zadania...

-Dust: Wiesz...ja nie. To tylko malinka Kate.

- Na p-pewno tylko malinka? - odwróciłam wzrok.

Dust w odpowiedzi pokazał mi kartkę, na której faktycznie był napis: "malinki". Zaniepokoiłam się tą liczbą mogą więc ponownie się odezwałam:

- M-malinKI?

-Dust: Ugh...Nie sraj żarem Kate, bo sobie dupe poparzysz i przy okazji mnie..- zaśmiał się.

Również się zaśmiałam na jego słowa, co mnie lekko rozluźniło. Nadstawiłam lekko szyję, co od razu zauważył i w ułamku sensu się w nią wbił przyciągającmnie do swojej klatki. Zająkłam się niekontrolowanie i lekko się wzdrygłam. Siedziałam na nim okrakiem, wgryzł się w moją szyję, gryzie ją, ssie, szczypie zębami kłami, pomrukuje...jak tutaj nie zacząć pojękiwać??

Poczułam jak jego ręce wchodzą pod moja bluzkę i głaszczą mnie nisko po plecach. Ścisnął moja skórę i naparł bardziej na mnie, przez co mocniej na nim siedziałam. Dust warknął i zaczął mną ruszać. W tej chwili dosłownie odleciałam, to wina alkoholu? Raczej tak. Nie mogłam go zatrzymać więc jedyne co zrobiłam to...pozwoliłam mu na to...

Dust odkleił się na chwilę od mojej szyi, by następnie przyssać się z drugiej strony. Zastanawiało mnie jedno - jak wygląda jego twarz bez tej cholernej maski? Zdjął ją, ale przez kaptur i ciemność jaka panowała w tej szafie mi uniemożliwiła w zobaczeniu jego twarzy.

Poczułam, że robi mi się gorąco i mokro. Ścisnęłam jego żebra, które od dłuższego czasu "badałam", na co odpowiedział mi polizaniem w obojczyk. Trzęsłam się jak galaretka, co Dust'owi bardzo się podobało. Kątem oka dostrzegłam białe światełko spod jego spodni oraz poczułam dość spore wybrzuszenie. Te uczucie ostro mnie nakręciło do dalszego poruszania się po jego miednicy..

..W końcu nie było żadnego miejsca na kolejną malinkę. Dust odsunął się od mojej szyi i oparł o ścianę szafy. Jedyne co widziałam w tej szafie, były jego błękitno-srebrne oczy i białe światełko tam na dole..
Poczułam, że moja dusza chce się wydostać z mojego ciała. Próbowałam z tym jakoś walczyć, co na szczęście jakoś mi wychodziło.

mi się przypomniała ostania sytuacja w toalecie...jak musiałam wykonać pewne zadanie. Zapomniałam o tym, że Dust miał mi powiedzieć dlaczego jego dusza się ujawniła....Ale jak teraz sobie myślę o swojej duszy, która również chce wyjść, to stwierdzam fakt, tamtego dnia Dust był po prostu podniecony.

Spód bluzy Dusta również ujawniło się światełko, czyżby nasze dusze.....chciały....Boże...
Chciałam jakoś nie dopuścić do czegoś, czego się obawiałam więc postanowiłam odwrócić jego uwagę od mojej i jego duszy (jbc Kate z zamyślenia zapomniała o swojej duszy, która po chwili się ujawniła tuż przed klatką Dusta).

_______________________________________

Taki polsacik jak zawsze..
Nigdy tak się nie spóźniłam z rozdziałem ;-; aż brzydzę się sobą ugh.
Troszku bardzo was zawiodłam ale nie mogę tak szybko wstawiać :/

Mam nadzieję, ze rozdział chociaż odrobinę się podoba.

°•Szczęście w Nieszczęściu•° ~ Gas!Dust Where stories live. Discover now