28

103 33 17
                                    

Kate's POV:
Monotonia, czyli wstanie, ubranie się, umalowanie i spakowanie. Niby jestem trzy miesiące w tej szkole ale już mam dosyć. Gdy wstałam od razu czułam, że to nie mój dzień. Ze złym humorem zeszłam na dół do stołówki nie czekając na nikogo. Wzięłam obrzydliwe jedzenie i usiadłam byle gdzie. I tak przecież nie będę tego gówna jeść. Wyjęłam telefon i przejrzałam wszystkie aplikacje z nudów. Mmh moja głowa...to na pewno nie kac..to pewnie przez ciśnienie..

Wszyscy po chwili przyszli do mnie i się przywitali. Najwyraźniej tylko ja nie mam ze wszystkich humoru.
-Leslie: Co siedzisz taka zmarnowana?
- Źle się czuje jakoś..
-Leslie: Boli cię coś?
- Głowa - westchnęłam.
Leslie od razu zaczęła grzebać w torebce. Po chwili wyjęła jakieś tabletki, które od razu przyjęłam. Połknęłam jedną i ponownie wróciłam do przeglądania internetów.

Pierwszą lekcją był wf. Tak bardzo nie chciałam ćwiczyć, że napisałam sovie zwolnienie. Po przerwie poszłam do nauczyciela, by dać mu zwolnienie.
- Co to ma być? - powiedział poważnym tonem.
- No...zwolnienie.
- Myślisz że dam się nabrać?
- J-ja nie rozumiem.
- Dobrze rozumiesz. Idź się przebierz i migiem na salę.
- Ale proszę Pana..
- Jazda.
Syknęłam oburzona i poszłam się przebrać. Na prawdę się źle czuję i nie mam majmniejszej ochoty ćwiczyć. W dodatku naszego Pana nie ma, tylko jest ten cham co ostatnio upokorzył Dusta. W sumie to wyszło na równo wtedy.

Dziesięć kółek zrobione, a ja czuję jak mi nogi się zapadają, szybko się męczę, aż za szybko. Za karę musiałam znowu przeprowadzić rozgrzewkę czego szczerze nienawidzę. Znowu każdy mi się przygląda. Spojrzałam na trybuny i przyuważyłam Tomasa z Dustem, którzy ewidentnie mnie obradują. Nawet nie umieją być dyskretni. Parsknęłam i wróciłam do ćwiczeń.

Po rozgrzewce dobrałyśmy się grupami, by zagrać w piłkę ręczną. Jedyne co lubię ćwiczyć na wf to piłka nożną. Wszystko dzisiaj idzie nie po mojej myśli i przeciwko mnie.
Gra się zaczęła, a ja leniwie ustawiłam się na swoje miejsce. Gra jak gra ale poczułam się nagle dziwnie. Nie będę mdleć ale poczułam coś ciepłego i mokrego na koszulce i ręce. Zatrzymałam się i spojrzałam na siebie. Ręka i szare koszulka były całe we krwi. Spanikowałam i zaczęłam szukać miejsca, z którego leci mi ta krew. Nagle wszyscy podbiegli do mnie zapytać co się stało. Ja zdezorientowana nie wiedziałam co powiedzieć, ponieważ nie znałam przyczyny całej tej akcji z krwią. Pan do mnie podszedł i podał mu chusteczkę mówiąc żebym przyłożyła sobie do nosa i usiadła na trybuny. Już znam miejsce, z którego leci mi mocno krew...

Usiadłam na trybuny obok Tomasa i spuściłam głowę na swoje buty. Pare kropel krwi spadło mi na nie, oraz na nogi.
-Tomas: Co ci się stało Kate?
- Nie wiem...po porostu zaczęła lecieć mi krew z nosa.
Tomas coś mi tam jeszcze powiedział ale bardziej skupiłam się na innym głosie. Dust powiedział coś do Tomasa i myślał, że tego nie usłyszałam. Co powiedział? Heh: "może wciągała coś haha". Wkurwiłam się i w końcu odpowiedziałam:
- Ja to nie ty, więc..
Cisza. Nikt nic nie mówił, a ja siedziałam zadowolona ze swojej wypowiedzi. Już mam go serdecznie dosyć. Nie dość, że mówi różne rzeczy na mnie, zabiera mi przyjaciół, to na dodatek plotki zaraz będzie puszczać. Jeszcze na dodatek mam okres, więc podwójny wkurw.

Ukochany dzwonek zaśpiewał, a ja mogłam w końcu pójść się przebrać i nie ćwiczyć hehe. Ale krew dalej leci, a głowa zaraz mi wybuchnie. Napiłam się wody i usiadłam w szatni na podłodze. Poczułam bolące burczenie w żołądku. Nie jadłam nic od wczorajszego śniadania. W sumie to bardzo dobrze, nie mogę sobie za dużo pozwalać.

Time Skip:
Długa przerwa, na której zawsze chodzimy z dziewczynami przejść się po parku i przy okazji zapalić. Na dworze jest z dziesięć stopni maks. Szczerze to bardzo tęsknię za latem..kiedy wyszłyśmy od razu powitał nas zimny powiew jesiennego wiatru, oraz Tomas. Zaśmiałam się z Lidią i całą trójką poszliśmy do parku. Jak na ten miesiąc nie jest taka zła pogoda.

°•Szczęście w Nieszczęściu•° ~ Gas!Dust Where stories live. Discover now