19. Róże

1K 84 3
                                    

Małe ostrzeżenie: choć nie ma typowej sceny +18 to pojawia się w pewnym sensie scena erotyczna. Także czytacie na własną odpowiedzialność XD 


Z powodu chorej wątroby Jimin nie mógł pić zbyt dużo alkoholu, dlatego podczas imprezy pilnował by jego chłopak i przyjaciele nie upili się za bardzo. Jeśli chodzi o Tae to wyszło mu to marnie, bo ten po dwóch piwach i pół butelce soju był totalnie pijany. Łatwo było to poznać, gdyż w stanie upojenia alkoholowego Taehyung zachowywał się zupełnie inaczej niż normalnie. Zazwyczaj TaeTae był wesołkiem z osobowością kosmity, kochającym tulić się do wszystkiego co się rusza. Gdy chłopak był pijany zmieniał się w ponuraka szerzącego wszędzie aurę depresji i cierpienia egzystencjalnego. Jimin był pewny, że jeśli chłopak dokończy trzymaną w ręce butelkę soju, skończy wybuchając niepohamowanym płaczem, aż w końcu padnie zmęczony, prawdopodobnie zasypiając na podłodze, stole albo jeszcze innym dziwnym miejscu, którym z pewnością nie będzie łóżko.

Z Hoseokiem i Sugą było trochę lepiej. Choć obydwoje byli wyraźnie pijani, to wciąż trzymali się na nogach i żywo dyskutowali na jakieś polityczne tematy. Raczej dobrze się bawili, dlatego Jimin nie chciał im przeszkadzać. Zajął się więc resztą gości. 

Dzięki domówce Park mógł bliżej poznać swoich studentów. Z racji niewielkiej różnicy wiekowej między nimi, nie czuł się przy nich skrępowany. Jimin początkowo bał się, że z racji tego, że jest młodszy od części tancerzy, ci nie będą chcieli go zaakceptować jako swojego trenera. Nic takiego się jednak nie stało. Wszyscy zgodnie twierdzili, że Jimin zasłużył sobie na miano ich nauczyciela i gdyby nie on prawdopodobnie nie wygraliby głównej nagrody. Dla Parka znaczyło to bardzo dużo, być docenianym przez tak wspaniałych ludzi. Szacunek jaki mu okazali był dla niego najlepszą nagrodą za ciężką pracę jaką włożył w przygotowanie występu. Dlatego cieszył się, że może spędzić trochę wolnego czasu z tymi wszystkimi ludźmi.

Jimin musiał przyznać, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy naprawdę rozwinął się jeśli chodzi o kontakty z innymi. Gdy zaczynał pracę w kawiarni był bardzo nieśmiały, a jakiekolwiek kontakty z klientami wymagały od niego sporego wysiłku. Prawdopodobnie Jimin już po tygodniu zostałby zwolniony z pracy, gdyby nie fakt, że wszyscy klienci chwalili kawę robioną przez chłopaka. W zadzie, to właśnie dzięki swoim umiejętnościom zwrócił na siebie uwagę Yoongiego. I to właśnie dzięki niemu, Jimin stał się nieco bardziej odważny w stosunku do klientów. I to właśnie dzięki chłopakowi był w tym miejscu, z tyloma ciekawymi ludźmi, zamiast siedzieć pod kołdrą w swoim ciasnym pokoju i popadać w depresję.  I choć to Taehyung i Hobi zmusili go, by po tych wszystkich wydarzeniach zrobił pierwsze kroki i otworzył się na ludzi, za co był im ogromnie wdzięczny, Sudze zawdzięczał większość przyjemnych wspomnień z ostatnich miesięcy.

Impreza zakończyła się koło trzeciej nad ranem, gdy Jimin pożegnał gości i ułożył marudnego i zmęczonego Taehyunga do łóżka. Gdy tylko młodszy zasnął, Park pomógł Hobiemu choć trochę ogarnąć powstały bałagan. Gdy był w miarę zadowolony z efektów uściskał przyjaciela na pożegnanie i razem ze śpiącym na stojąco Yoongim wrócił taksówką do mieszkania.

***

Yongiego obudził potężny kac. Pomimo zasłoniętych kotar i ciszy panującej w mieszkaniu jego głowa bolała niemiłosiernie. Wciąż ledwo przytomny rozejrzał się po pokoju. Druga połowa łóżka, w której spodziewał się zastać Jimina była już zimna. Widać chłopak opuścił ją jakiś czas temu. Min skrzywił się nieco ze smutkiem. Miał nadzieję, że będzie mógł wtulić się w swojego chłopaka i pozbyć się dzięki temu bólu głowy choć na chwilę. 

Na szafce nocnej obok swojej głowy dostrzegł szklankę z wodą i tabletkę na kaca. O naczynie oparta była mała karteczka złożona na pół. Na jej wierzchu narysowane było serduszko, na widok którego Yoongi mimowolnie się uśmiechnął. Wziął do ręki tabletkę i zażył ją popijając wodą. Sięgnął po papier i rozłożywszy go przeczytał:

To nie jest miłość || YoonminWhere stories live. Discover now