16. Wyznanie

996 96 7
                                    

- To naprawdę nic takiego Hyung.

Jimin uśmiechnął się delikatnie i wtulił w Yoongiego mając nadzieję, że ten przestanie drążyć temat. Nie chciał go martwić, a był przekonany, że jeśli blondyn dowiedziałby się o jego chorobie z pewnością przejąłby się nią bardziej niż była tego warta. Jego plan się jednak nie powiódł i mimo, że Min odwzajemnił uścisk to już po kilkunastu sekundach odsunął młodszego na długość ramion i spojrzał na niego wzrokiem pełnym determinacji.

- Jiminie, przecież wiesz że możesz mi o wszystkim powiedzieć. Nie ufasz mi?

Jimin zaklął w myślach. Mógł przewidzieć, że Yoongi tak zareaguje.

- Hyung to na prawdę nie tak...

- Nie tak? W takim razie dlaczego Taehyung wie o wszystkim, a mi nie chcesz powiedzieć? 

- A co ma do tego Tae?

- Napisał do ciebie martwiąc się o twoje wyniki. A więc? Powiesz mi łaskawie co się z tobą dzieje?

Jimin się skrzywił. Nie lubił gdy ktoś się na niego złościł. Szczególnie gdy tym kimś był Yoongi. Miał ochotę zamordować Taehyunga za to, że zdradził go przed chłopakiem. W dodatku czuł się winny. Za to, że zataił prawdę przed Minem oraz za to, że go zmartwił. Spuścił wzrok i powoli zsunął się na ziemię ostatecznie siadając na niej. Co miał powiedzieć? Bał się, że jeśli Yoongi pozna prawdę zacznie nim gardzić. Nie zniósłby tego. Dlatego milczał. Siedział oparty o zimną ścianę i czekał. 

- Jiminie... Co jest? Przepraszam, że na ciebie nakrzyczałem. To dlatego, że się cholernie o ciebie martwię. 

Blondyn delikatnie odsunął Jimina od ściany i przytulił go do siebie. Park przez kilka minut nie wykonywał żadnych ruchów, nie odwzajemnił nawet gestu partnera. W końcu jednak westchnął ciężko, uniósł ręce do góry i uścisnął Sugę z całej siły. Wiedział, że musi się przed nim otworzyć. Nie zbuduje w końcu związku na kłamstwach i tajemnicach. 

- To ja powinienem cię przeprosić. Powinienem też powiedzieć ci o tym wcześniej ale... bałem się. 

- W porządku Jimin. Przecież wiesz, że możesz powiedzieć mi o wszystkim.

- Wiem. Po prostu... Do tej pory miałem tylko Teahyunga i Hoseoka. Oni wiedzą o mnie wszystko dlatego często zapominam, że tobie muszę o tak wielu rzeczach powiedzieć. W dodatku boję się, że kiedy dowiesz się już wszystkiego nie będziesz chciał mnie więcej znać. 

- Nie gadaj głupot - Yoongi pstryknął go delikatnie w czoło po czym od razu pocałował zaczerwienione miejsce. 

- To bolało Hyung....

- Tak jak moje uczucia. Jednak musimy nauczyć się z tym żyć.

Jimin przewrócił oczami ale mimo wszystko uśmiechnął się do blondyna.

- To jak moja klusko, zaufasz mi po raz kolejny i powierzysz mi swoje tajemnice czy mam umrzeć w niewiedzy, a na moim nagrobku mają napisać "Min Yoongi umarł z ciekawości"?

- Będziesz smażyć się w Piekle?

- Niby czemu? - Yoongi uniósł zdziwiony brwi, na co Jimin uśmiechnął się jeszcze szerzej niż wcześniej, przy okazji całując policzek starszego.

- Bo ciekawość to pierwszy stopień do piekła. 

- Ech... Co ja z tobą mam dzieciaku. Chodź do salonu, zrobię ci ciepłe kakao i opowiesz mi o wszystkim. 

- Ale z piankami? I bitą śmietaną?

- W porządku. Ale jak będziesz miał przez to cukrzyce to nie moja wina. 

To nie jest miłość || YoonminDonde viven las historias. Descúbrelo ahora