6. Tancerz

1.4K 103 33
                                    

Minęły dwa tygodnie od kiedy Min Yoongi widział wybiegającego z restauracji Parka Jimina. Czuł się źle z powodu zaistniałej wtedy sytuacji. Musiał przyznać, że to co Jungkook mówił o Parku bardzo go zaciekawiło, jednak powinien przerwać tamtą farsę, ponieważ wyraźnie raniło to Jimina. Nie zrobił tego głównie dlatego, że zawstydzony i spanikowany Jimin naprawdę podobał się Yoongiemu.

Po ucieczce chłopaka Min chciał dowiedzieć się o nim jeszcze innych ciekawych rzeczy, ale Kookie zupełnie stracił zainteresowanie Jiminem, tak jak dziecko przestaje się bawić zepsutą zabawką. Zirytowało to Yoongiego, najpierw młodszy wzbudza jego zainteresowanie, a gdy dochodzi do najlepszego momentu zostawia go z jeszcze większą ilością pytań niż wcześniej. Z Kookiem jest dokładnie jak z telewizją, kiedy oglądasz sobie dramę i masz już dowiedzieć się czy główna bohaterka zdradziła swojego męża i ma dziecko z kimś innym, a tu BAM... reklamy na piętnaście minut. No żyć się odechciewa. Z resztą od tamtego momentu Yoongi obraził się i nie odzywał się do Jungkooka. Czasami potrzebował krótkiej przerwy od tego dzieciaka.

Po kilku dniach od tamtego incydentu Yoongi poszedł do kawiarni, w której pracował młodszy by przeprosić go za zachowanie swoje i Jungkooka. Na miejscu dowiedział się, że Jimin trzy dni wcześniej zwolnił się z pracy, pozostawiając świat bez jego wspaniałych umiejętności parzenia kawy. Fakt ten tym bardziej zasmucił blondyna, ponieważ nie miał pojęcia gdzie indziej szukać chłopaka. Miał pewność, że do restauracji nie wrócił, a skoro w kawiarni też już się raczej nie pojawi, a nie miał pojęcia gdzie indziej go szukać, szansa że go znów spotka zmalała diametralnie i była praktycznie równa zeru.

Z powodu braku pysznej kawy i kontaktu z Jiminem, Yoongi chodził od kilku dni zirytowany. Drażniło go dosłownie wszystko: to, że musiał stać na światłach, laska która zbyt głośno żuła gumę na ulicy, a nawet dostawca jedzenia, przez to że jechał dwie minuty dłużej niż zwykle. Zrobił z resztą o to sporą awanturę, aż się biedny chłopak od dostaw przestraszył i wyszedł z jego biura bez pieniędzy. Od tamtej pory pracownicy starali się go unikać jak ognia, a jedyny kontakt nawiązywali w razie ostatecznej konieczności.

Oczywiście zaczęły pojawiać się również plotki na temat dziwnego zachowania pracodawcy. Początkowo były to niewinne domysły snute w zaciszu kuchni i przekazywane szeptem między tancerzami, że pewnie dziewczyna go zostawiła, albo rodzice ograniczyli dostęp do kont. Z czasem pojawiły się trochę śmielsze teorie o tym, że szef zrobił dzieciaka jakiejś lasce, a ta pewnie nie chce usunąć i teraz nie wie co z bękartem zrobić. Gdy jednak zły humor nie opuszczał Yoongieigo przez ponad tydzień, a policja zawitała do jego gabinetu cała szkoła tańca zaczęła huczeć o tym, że Min Yoongi kogoś zamordował i ze strachu przed konsekwencjami wyżywa się na otoczeniu i terroryzuje pracowników.

Oczywiście do uszu blondyna dochodziła każda z tych plotek, w mniej lub bardziej zmienionej wersji. Ignorował je jednak wszystkie mając dużo ważniejsze sprawy na głowie, jak to, że od dwóch dni w pracy nie pojawia się jego główny choreograf odpowiedzialny za przygotowanie tegorocznej grupy na konkurs tańca nowoczesnego. Nie mógł się do niego dodzwonić ani w żaden inny sposób skontaktować, co poza wywoływaniem jeszcze większej irytacji zaczynało go niepokoić. Przyjście policjantów przekonało go, że stało się z nim coś złego.

- Czy pan jest Min Yoongi? - zapytał na wejściu jeden z nich. Był młody i Min mógłby uznać go za naprawdę przystojnego, gdyby nie brzydka blizna na lewym policzku.

"Jimin też ma bliznę na twarzy" przypomniał sobie Yoongi. Początkowo nie zwrócił na nią uwagi bo była naprawdę mała i znajdowała się w kąciku ust, przez co była prawie nie widoczna. Blondyn dostrzegł ją dopiero przy ich siódmym spotkaniu, kiedy zaczął dokładniej przyglądać się Parkowi. O dziwo Min nie uważał jej za brzydką ani szpecącą. Wręcz przeciwnie, twierdził że dodawała uroku i charakteru twarzy czarnowłosego. Nie chcąc być jednak nie miłym nie patrzył się na nią perfidnie, ani nie zapytał Jimina o jej pochodzenie, miał z resztą nadzieję, że znajdzie na to lepszą okazję gdy bliżej się poznają. W ciągu kilku kolejnych spotkań stała się ona po prostu częścią Parka i znów przestała być widoczna dla Yoongiego.

To nie jest miłość || YoonminWhere stories live. Discover now