- T/I-CHAAAN! - usłyszałam pisk osoby, która jakimś cudem była moją najlepszą przyjaciółką.
- Tak, Aya?
- ALEŚ TY ŁADNA! SKĄD MASZ TĄ BLUZĘ?!
- Ze sklepu...
- ALE JAKIEGO T/I-CHAN?!
- Z Otogakure...
- Okej! - krzyknęła, posyłając mi swój uśmiech. Niechętnie odwzajemniłam i wróciłam do rzucania w tarcze. Kątem oka spojrzałam na Aya'e, która z zachwytem na mnie patrzyła.
- Co się tak patrzysz? - zapytałam, spoglądając na dziewczynę.
- Rzucasz jak Itachi-kun.
Na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech. Bardzo lubiłam tego Uchihę, ale jej przecież tego nie powiem, bo mnie zabije.
- Hm? Uśmiechasz się. CZUJESZ COŚ DO NIEGO, T/I-CHAN?!
- CO?! NIE!
- Mhm...
Bez słowa wróciłam do treningu.
Kilka lat później
- T/I-SENPAIIIII!
- Czego?! - warknęłam w stronę Ayi.
- Widziałam cię z Itachi-kunem.
- I co z tego?
- Doszło do czegoś więcej?
- Am....
- T/I-SENPAI!
- Doszło do....
- Do?
- Do bójki. - skłamałam, doszło do zupełnie czegoś innego.
- Ufff. T/I-SENPAI!
- CZEGO ZNOWU?!
- Kto wygrał?
- On...- on był na górze, a ja na dole.
- JAK?! SENPAI, JAK?!
- Nieważne jak, daj mi spokój!
- Dobra, jeszcze jedno pytanie.
- JAKIE?! - krzyknęłam, rzucając w jej stronę igłami z lodu, które wbiły jej się w całą lewą stronę ciała.
- AŁ! DLACZEGO TO ZROBIŁAŚ?!
- Poćwicz nad refleksem, przeciwnik nie będzie cię ostrzegał przed atakiem.
- Mhm...
- To jakie miałaś pytanie?
- Miałam się zapytać, kiedy trening?
- Kiedy ogarniesz nieco refleks. Wiesz, że ja się nie hamuję w walce tak i w treningu, więc jak chcesz być pełnosprawna to idź nad nim solidnie poćwiczyć.
- Tak jest, T/I-senpai!
- Zmykaj.
I wtedy się obudziłam. Przetarłam oczy i się przeciągnęłam.
- I pomyśleć, że mój pierwszy raz był z kimś takim jak on... - wyszeptałam, podchodząc do szafy i wybierając zestaw na dziś.
~ Co to miał być za sssen, T/I?~
- Jak każdy inny... - pierwszy raz odpowiedziałam mu na głos.
~ T/I, naprawdę byłaś taka zimna?~
YOU ARE READING
Zakazane... |Orochimaru x Reader
FanfictionKsiążka opowiadająca o byłej uczennicy jednego z trzech legendarnych Sanninów - Orochimaru. Może uczucie typu miłość pomiędzy nauczycielem, a uczennicą - nawet gdy już nimi się nie jest - należy do zakazanych, ale zakazany owoc smakuje najlepiej. Le...