/ 2 / 5. Tajny korepetytor

Start from the beginning
                                    

*
- Shawn dlaczego mi nie przypomniałeś o tej kartkówce?

- byłem pewny że pamiętasz...zawsze o wszystkim pamiętasz, więc to nie moja wina

- dobra, przepraszam

Shawn po prostu mnie przytulił

- poprawisz tą i tamtą dwóje, już ja o to zadbam

- wątpię że ona pozwoli mi to poprawić

- o to też zadbam

- przeze mnie jeszcze Ciebie przestanie lubić

- nie jestem zupą pomidorową, aby wszyscy mnie lubili

- bardzo śmieszne, znam już ten tekst

- ranisz

- matematyka rani

- nie prawda...jeszcze ją polubisz

- o to też zadbam - zaśmiał się Shawn zdając sobie sprawę, że powtarza tą kwestię już 3 raz

*
- yy...dzień dobry - wychylił się z za drzwi korytarza

- czego tu szukasz Mendes?

- boo...- pociągnął mnie w głąb sali

Aha

- chciałem poprosić aby pozwoliła Pani poprawić Weronice tą kartkowke?

- oh tak? A Ty jesteś jej adwokatem?

- nie, ale jeśli Pani pozwoli to zostanę jej korepetytorem

- naprawdę przepraszam za to że... - dodałam

- No dobrze...zdarzyło się to pierwszy raz...z tego względu, że nie lubię krzywdzić uczniów...

Słyszycie mój wewnętrzny śmiech?

- pozwolę Ci to poprawić

- tamtą poprzednia dwójkę też było by dobrze zamienić na 5

- aż tacy pewni siebie jesteście?

- proszę w nas uwierzyć

- coż...No dobrze

- kiedy Pani ma czas?

- jutro po lekcjach

- oczywiście, Weronika poprawi te dwie dwójki za jednym razem

- Dziękuję

- idźcie już bo nie mam za dużo czasu

Tak jak poprosiła nauczycielka opuściliśmy klasę.

- dziękuję Shawn - złapałam jego dłoń i mocno zacisnęłam

- podziekujesz jak będą szósteczki

Ja lekko się zaśmiałam A on złożył pocałunek na moim czole.

- Teraz idziemy dalej powtarzać angielski

**
Tak jak się spodziewałam - angielski poszedł mi całkiem dobrze.

Po lekcjach poszliśmy do Subway'a z Dawidem i Gab

Wraz Z Shawnem do domu wróciliśmy około 16.

**
- mamo...

- tak?

- jaa..chciałam wam coś powiedzieć

Cały czas trzymałam dłoń Shawna w mocnym uścisku

Rodzice spojrzeli na nas dziwnym wzrokiem

- chyba..nie..

- Nie nie jestem w ciąży...No wiesz co!

- dobra no to co się stało

- mam dwie 2 z matematyki

- Co??

- przepraszam...niezbyt daje sobie radę z materiałem

- Musisz iść na korepetycje i poprawisz te oceny

- Korepetycje już załatwione

- Jak to sami to załatwiliście?

- Tak

- no cóż...dobrze

- obiecuję poprawie te oceny

- dobrze...nie jestem zła

- mamo my pójdziemy już na górę

- Okej

***
- A Ty co tajny korepetytor?

- no a czemu nie

- ujawnie się jak beda 5 bo wiesz...nie chcę mieć wstydu - dodał z sarkazmem

- no ej - zaśmiałam się

- bierzemy się do roboty a nie jakieś konwersacje. Dawaj zeszyt, brudnopis i długopis.

Podałam Shawnowi wszystko co potrzebne.

Następnie przystąpiliśmy to rozwiązywania zadań, Shawn po kolei tłumaczył każdy etap.

Szło mi naprawdę dobrze...z czasem oczywiście, bo nie od razu.

Po ponad 2 godzinach byłam przygotowana na poprawę.

Shawn poszedł do siebie a ja zabrałam się za resztę lekcji.

Jestem i zawsze będę, ||S.M • D.K|| POPRAWKI Where stories live. Discover now