Rozdział 11

1.1K 109 17
                                    

* Tutaj już z perspektywy Weroniki *

Wszystko zaczyna się układać .Moja mama ma nową pracę ,dzięki czemu będziemy spędzać ze sobą więcej czasu .Shawn wyznał mi że czuję do mnie to samo co ja do niego. Nie mogę też zapominać o Dawidzie bo on też wciąż jest przy mnie i zawsze mnie wspiera .

S: Co się stało ? Jesteś taka szczęśliwa
W: Moja mama znalazła nową pracę ,gdzie nie będzie musiała spędzać praktycznie całych dni. - odpowiedziałam przytulając się do niego
S: To świetna wiadomość ,cieszę się że wkońcu będziesz w pełni szczęśliwa .
Zrobię nam kolację ,napewno jesteś głodna. A Ty idź wziąć prysznic ,na wieszaku powiesiłem dla Ciebie ręcznik ,to ten błękitny
W: Okej

Poszłam do łazienki która była zaraz obok pokoju Shawna
Rozebrałam się ,Ustawiłam odpowiedni strumień i zaczęłam się myć ,lecz nie byłam pewna czy mogę wziąć ten żel pod prysznic.
Więc krzyknęłam do Shawna .

W: Shawn mogę użyć tego żelu pod prysznic ,o zapachu wiśni ?
S: Jasne ,to mojej siostry ,napewno się nie obrazi

Gdy owinęłam się już ręcznikiem zapomniałam że nie mam w co się przebrać .

A w tym samym momencie do drzwi zapukał Shawn .

W: taaak?
S: Nie masz w co się ubrać prawda ?
W: tak
S : Dam Ci moją bluzkę będzie na tobie leżała jak sukienka haha ...wchodzę
W: Ale Shawn! Ja jestem w samym ręczniku
S: No to co ? Wsydzisz się mnie ,czy boisz ?
W: Wszystko po trochu haha..no dobra wejdź

Shawn szybko podał mi swoją koszulkę i równo szybko wyszedł...A ja chwilę po nim.

Kolacja jest w pokoju ,a ja nam robię jeszcze herbatę ...zaraz przyjdę

Kolacja zajęła mam około 10 minut
Po niej Tym razem Shawn poszedł pod prysznic.

Gdy Wrócił miał na sobie tylko bokserki .a mi ukazała się Jego umięśniona klatka piersiowa

S: co się tak gapisz?
W: Po prostu wyglądasz bardzo seksownie bez koszulki i nie mogę się na ciebie napatrzeć
S: Aż tak haha?

S: Poszukajmy jakiegoś filmu .
W: ja wybiarę

Po około 10 minutach w koncu znaleźliśmy coś ciekawego - dla mnie haha ,bo Shawn nie lubił horrorów

S: Weraaa...musimy to ogladac? Przecież wiesz że nie tego nie lubię
W: Oj tam oj tam ,dla swojej DZIEWCZYNY nie możesz się POŚWIĘCIĆ ?- dodałam podnosząc głos przy tych dwóch słowach
S: No dobra
W: Jak bedziesz się bał to się do mnie przytul
S: Chyba żartujesz pff
W: Przekonamy się hahah

Oczywiście wyszło na moje ,przez wiecej niż pół filmu leżeliśmy wtuleni w siebie .Shawn nawet zdążył zasnąć .

Gdy horror się skończył wyłączyłam laptopa i położyłam go na biurku .Postanowilam że jednak zostane tutaj ,a nie bede spała sama w wielkim ciemnym salonie. W koncu teraz jest moim chłopakiem wiec nie powinnam się krępować. Chwilę po tym weszłam z powrotem do łóżka ,przykrywając siebie i Shawna .

W: Dobranoc Skarbie - Szepnęłam mu cicho do ucha ,tak cicho aby go nie obudzić
Na szczęście mi się to udało

Dość szybko zasnęłam .A gdy obudziłam się rano ,obok mnie leżał usmiechniety Shawn

S: Jednak zostałaś ?
W: Tak -powiedziałam lekko się zawstydzając
S: cieszę się...Tutaj masz śniadanie,smacznego - dodał całując mnie niewinnie w policzek
W: jesteś taki kochany
S: Dla takiej księżniczki jak Ty warto
W: Dziekuje że jesteś
S: Jestem i zawsze będę

W: Jest już 11:00 ,muszę się już zbierać ,Mama nie długo wroci ,a ja chciałam ugotować jakiś obiad .
Podaj mi moje rzeczy .
S: Proszę - powiedział podając mi ubrania
W: To ja lecę do łazienki się przebrać
S: czemu do łazienki? ,przecież możesz tutaj
W: Nie...po prostu nie chce
S: Spokojnie , nie naciskam , chcę abyś czuła się przy mnie komfortowo więc nie chce robić niczego bez twojej woli
W: Dziękuję że mnie rozumiesz ,to wiele dla mnie znaczy. Po prostu nie chce żebyś musiał patrzeć na moje ciało ,ktore nie jest idealne. - dodałam spuszczając głowę w dół .

Shawn złapał moją brodę ,unosząc moją głowę tak ,abym patrzyła w jego oczy.
S: Skarbie nie musisz się mnie wstydzić...dla mnie jesteś piękna taka jaka jesteś. Nie jestem typem faceta, który ocenia po wyglądzie...Chodź i tak twierdzę że wyglądasz dobrze .Więc proszę nie waż się podważać mojego zdania. Jesteś piękna,ROZUMIESZ ? - powiedział wpatrując się uważnie w moje smutne oczy. A następnie złączył nasze dłonie. Co wywołało na mojej twarzy lekki uśmiech.

W: Rozumiem - dodałam wtulając się w mojego chłopaka

Nie wiem czemu nie mogę się przed nim przełamać. Ciągle czuję się lekko skrępowana .Muszę nad tym popracować ,głównym problemem jest to że czasem sama siebie nie akceptuję .

Minęło około pół godziny
W ciągu tego czasu zdążyłam się przebrać i pożegnać z Shawnem. A następnie ruszyłam do domu - tym razem także autobusem.

***
Jeśli czytacie i się wam podoba ,to proszę zostawiajcie gwiazdki i komentarze .To mi sprawa naprawde radosć że ktoś docenia to co robię ;)

Jestem i zawsze będę, ||S.M • D.K|| POPRAWKI On viuen les histories. Descobreix ara