Rozdział 17

789 86 11
                                    

Chwilę przed dzwonkiem Shawn wrócił pod salę w której zaraz miała odbyć się pierwsza lekcja.

- Cześć skarbie - powiedział obejmując mnie od tyłu Shawn

Lecz ją szybko wysunęłam się z jego objęć.

- Dlaczego wczoraj mi nie odpisałeś - zapytałam z lekkim gniewem w głosie
- Byłem zajęty ,przepraszam - powiedział Shawn
- Co? Może tą lafiryndą ?
- Przestań - krzyknął Shawn
- A nawet jeśli byłeś zajęty to mogłeś chociaż później coś odpisać ,nawet rano
- Ale po co skoro i tak mięliśmy się zaraz widzieć w szkole .
- Taaak ? Ale jakoś mnie za pierwszym razem nie zauważyłeś
- Jak to za pierwszym razem ?
- No jak ty sobie flirtowałeś z tamtą laską to właśnie wchodziłam do szkoły a idąc pod klasę mijałam was
- Nie flirtowałem .Dziewczyna - nie laska ! - Jessica ma na imię ,jest tu nowa ,nie mogła znaleźć klasy a jej tylko pomogłem ,później chwilę rozmawialiśmy, to tyle - dodał
Shawn
- a przede wszystkim nie muszę ci się z wszystkiego tłumaczyć - powiedział zdenerwowany

w tym samym momencie zadzwonił dzwonek i wszyscy weszli do sali.
Gdy nauczycielka zaczęła prawić swoje " jakże ciekawe monologi "
Usłyszałam jak Shawn mnie zaczepia.

- daruj sobie - powiedziałam lekceważącym głosem

Po dzwonku sygnalizującym koniec lekcji Dawid szybko wyciągnął mnie z sali - był dość zdenerwowany

- Co ty odwalasz ?! -
- zdenerwował mnie -
- To była zwykła dziewczyna ,ty sama zaczęłaś kłótnie
Masz to teraz natychmiast odkręcić .
- Poczułam się po prostu zazdrosna - dodałam zniżając ton mojego głosu
- W życiu będziesz musiała wiele razy to odczuć ... przecież wiesz że on Kocha tylko ciebie .
- przepraszam
- To nie mnie masz przepraszać
- No tak ...Dzięki Dawid

Nigdzie nie mogłam znaleźć Shawna ,dopiero obok stołówki .
Zauważyłam go ponownie stojącego z tamtą dziewczyną.

Weronika ...spokojnie ,tylko znowu na niego nie krzycz
- Powtarzałam sobie w myślach

Gdy Shawn mnie zauważył od razu speszył się
- Weronika ,To nie tak jak my...- nie zdążył wypowiedzieć Shawn
- Przepraszam...nie gniewaj się na mnie za to że rano tak cię potraktowałam ,mam po prostu zły dzień i wszystko mnie denerwuje - powiedziałam przerywając jego wcześniejszą wypowiedź
- No nie wiem przemyśle to - dodał Shawn

Spojrzałam na niego ze smutkiem (trochę udawanym)

- żartowałem - Skarbie nie mogę się na ciebie gniewać ...Tylko proszę nie bądź już zazdrosna ,tylko ty się dla mnie liczysz
- wcale nie byłam zazdrosna
- Aha czyli mogę teraz do niej ponownie podejść i ją pocałować ? - dodał lekko śmiejąc się - Shawn
- Bez wariacji - odpowiedziałam zaczynając się śmiać .
Następnie Shawn mnie przytulił wuszeptujac do ucha ciche : Kocham Cię.

Po skończonych lekcjach Shawn szybko wyszedł z sali oraz pobiegł na górę.Postanowiłam iść za nim lecz tak aby mnie nie zauważył.
Stał pod salą 213 była to jedna z sal matematycznych .

Ale co on tam robi ?

Pod salą stało jeszcze około 10 uczniów ..W tym tamta dziewczyna .Co wzbudziło we mnie ponowną zazdrość.
Wiedziałam że nie powinnam go o nic oskarżać bo przecież nie robi niczego co mogłoby zaszkodzić naszemu związkowi .
To była zwykła dziewczyna .Przecież nie mogę zabronić mu jakichkolwiek kontaktow z innymi dziewczynami .Muszę mu po prostu jeszcze bardziej zaufać.

Gdy zadzwonił dzwonek A oni weszli do klasy . Zeszłam więc na dół oraz opuściła Szkołę oraz wyruszylam do domu .

Przebrałam się w luźniejsze ubrania oraz postanowiłam zrobić sobie sałatkę na obiad Gdy pokroiłam mu wszystkie warzywa ,wrzuciłam je do miseczki z którą udałam się do salonu .Następnie włączyłam telewizor i oglądałam jakiś przypadkowy program

Nagle usłyszałam dzwoniący telefon - To Shawn

S: Hej skarbie ,co porabiasz
W : jem obiad i oglądam telewizję
S: No to smacznego ,nie przeszkadzam
W: Mam pytanie ..Czemu zostałeś dłużej w szkole ?
S: W szkole zorganizowali kółko matematyczne i stwierdziłem że czemu by nie spróbować .
W: Ale czemu mi nie powiedziałeś ?
S: zapomniałem ,przepraszam
W : Jessica też tam chodzi ? Zapytałam z słyszalnym smutkiem w głosie
S: Tak ,Ale czy to ważne ?
W: Shawn ,ja już muszę kończyć
S : Ale ... - chciał coś jeszcze powiedzieć
Ale ja się rozłączyłam.

Gdy skończyłam jeść moją sałatkę była 15 wyłączyłam telewizor oraz poszłam do pokoju aby już odrobić lekcje .Chciałam mieć wolny wieczór bo na Fox'ie (Fox) leciał mój ulubiony serial . Jutro miałam mieć sprawdzian z biologi ,lecz uczyłam się systematycznie. Więc teraz musiałam wszystko tylko powtórzyć . Pani z polskiego zadała pracę pisemną ,ale tylko dla tych słabszych osób tak aby mieli szansę trochę się podciągnąć . Musiałam jeszcze ogarnąć dwa tematy z geografi i opisać jakieś doświadczenie z fizyki.
Wyrobiłam się do 17:30 . Mój serial zaczynał się o 18 więc postanowiłam posłuchać muzyki .

Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi .
Rodzice mieli iść dzisiaj po pracy na zakupy więc powinni wrócić później .

Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam Shawna .Miał taki niewinny zarazem słodki wyraz twarzy .Od razu się uśmiechnęłam .

- Część skarbie...wciąż jesteś na mnie zła ?
- Ale o co ?
- No o to że Ci nie powiedziałem?
- Nie , to ja przepraszam ,nie mogę wiecznie Cię kontrolować ...przepraszam
- Ciiii już nic mi mów - powiedział Shawn ,przytulając mnie
- Co powiesz na wycieczkę w tajemnicze miejsce ?
- Ale ja chciałam oglądać serial...no ale dla Ciebie się poświęcę
- No jak nie chcesz to mogę tam pojechać pojechać z jakąś inną dziewczyną...hmmm na przykład z Jessicą
- Pfff- dodałam uderzając go lekko w ramię ,śmiejąc się przy tym
- No to chodź - powiedział Shawn

Następnie zostawiłam na szafce karteczkę dla rodziców że wychodzę i nie wiem o której będę. Aż w końcu zamkęłam drzwi wychodząc z mieszkania.

- No to prowadź mój książę - powiedziałam , rzucając uśmiech w stronę Shawna.

***
Miał być w czwartek Ale nie dałam rady ...przepraszam

***
Tak strasznie dziękuję wam za ponad 1,5 tyś wyświetleń 🙆🙌 jejuńku🙈💕

Kocham was aaaaa🙈

***
Piszcie w komentarzach jak się rozdział spodobał...wiecie że to wiele dla mnie znaczy 😔 Naprawdę ...
No i oczywiście jeśli się spodobał - to gwiazdkujcie ⭐

(Pod ostatnimi rozdziałami jest ponad 10 ⭐...dzięki 🙆💕)

Luvvv💓




Jestem i zawsze będę, ||S.M • D.K|| POPRAWKI Where stories live. Discover now