/ 2 / 2. To nie miało tak wyglądać

536 41 9
                                    

Rano obudziłam się sama z siebie.
Nie wiem dlaczego tak wcześnie, była dopiero 8:13.
Nie chciałam budzić Shawna...niech chociaż on się wyśpi.
Leżał odwrócony w moją stronę, z lekko rozchylonymi ustami. Oddychał spokojnie, unosząc swoja klatkę piersową do góry i na dół.
Jego włosy były lekko rozczochrane.

Byłam tak bardzo w niego zapatrzona.
Naprawdę brakowało mi tego widoku.

Położyłam się i wpatrywałam się w niego jakiś czas. Rozmyślając o wszystkim a zarazem o niczym.

Po chwili zauważyłam jak się przebudza.
Podniósł się lekko do gory i przeciągnął się.

Po chwili spojrzał w moją stronę a następnie złożył całusa na moim policzku.

Nagle zrobił zdziwioną minę, patrząc za mnie.

Zdziwiłam się o co mu chodzi...dopiero po chwili zorientowałam się że zza mojej osoby ukazuje się zegarek. Więc automatycznie także na niego spojrzałam - 8:31

- Co tak wczesnie wstałaś? - spytał
- No jakoś tak...Nie wiem
- A Ty dlaczego?
- To ja teraz zadaje pytania - powiedział udając stanowczego
- Więc słucham
- o której się obudziłaś?
- o 8:13
- co robiłaś do tego czasu?
- nic

oprócz wpatrywania się w Ciebie mój chłopaku Shawnie Perfekcjo Mendesie i zazdroszczenia samej sobie takiego widoku...To nic

- jak to nic? A kto leży tutaj z wytrzeszczonymi oczami skierowanymi w moją stronę? - wypowiedział z taką...słodkością w głosie

lekko się zarumieniłam

- Ty tak od przebudzenia?

- yhy - niewinie przytaknęłam

- A więc wtrącone pomiedzy moje pytania twoje pytanie ma już odpowiedź?

Co ja powiedziałam....aa

- jaką?

- a taką że to twoja wina

- przecież Cię nie nie obudziłam

- obudziłaś

- nie

- Tak

- a jak?

- "jeśli się o kimś myśli to prawdopodobnie ta osoba nie śpi" więc w taki o to sposób zakłóciłaś
Mój spokojny sen, budząc mnie.

- komuś się chyba coś pomyliło

- Tak...ciekawe co - zbliżył się

- "Jeśli się o kimś śni to prawdopodobnie ta osoba nie śpi"

- oj a jaka różnica?

- duża głuptasie

- Głuptasieee!? Ja Ci damm!

I zaczęła się łaskotanina (¿😂)
Zaczął od mojej szyi, schodząc niżej.

- Shhha...wn przez...tań Shawn już star...czy
- Mówiłam z przerwami na śmiech

- to Ty przestań się czepiać szczegółów moja mądralo

- D...obrze

Podniosłam się aby wziąć oddech.

- No! Ale teraz inaczej się pobawimy -powiedział chwilę później oraz popchnął mnie na łóżko.

Przywarł do moich ust. Jego ruchu były coraz bardziej gwałtowne. Pocałunkami zaczął schodzić coraz niżej. Zataczał kółka na moim brzuchu aż doszedł do majtek.

Automatycznie się przestraszyłam i podniosłam.

- Shawn, Nie! Nie będziemy tego robić

-powiedziałam lekko wystraszona

- Przepraszam...ja nie chciałem...no Eee...to przez przypadek zahaczyłem o majtki. Nie chciałem robić tego co Ty myślisz.

Wybiegłam z pokoju, osunęłam się po ścianie na ziemię.

Dlaczego ja myślałam że on...kurde wyszłam na idiotkę...on nic nie robił a ja pomyślałam nie wiadomo co...A może on naprawdę.. A teraz się wywijał

Do moich oczu napłynęły łzy.

Przede mną stanął Shawn, schylił się do mojej wysokości, od razu ścierając łzy.

Wziął moją twarz w swoje dłonie i intensywnie spoglądał mi w oczy.

- Przepraszam skarbie...to nie miało tak wyglądać...uwierz mi PROSZĘ

- a po drugie myślisz że chciałbym się z tobą przespać od tak? To musi być decyzja nas obu

- Przepraszam jeszcze raz że Cię wystraszyłem

Następnie wyciągnął ręce w moją stronę a ja się w niego wtuliłam.

- to ja przepraszam

- ale...Dlaczego cały czas byłaś taka spięta ... boisz się mojego dotyku? To wciąż po tej że bójce z Dawidem?

- Przepraszam...Nie boje sie...tylko No...nie wiem.

Shawn ty jeszcze wszystkiego nie wiesz.

- no dobrze już dobrze - głaskał mnie po głowie
- zmieńmy temat...Nie chce Cię stresować

- teraz opowiesz mi jak sie znalazłaś na lotnisku

Pomógł mi wstać i razem wróciliśmy do pokoju.

- No wiec?

- Chciałam koniecznie zobaczyć się z tobą jak najszybciej...nie wiedziałam jak..Ale wpadłam na pomysł aby dowiedzieć się od Aaliyah o której macie samolot. Więc poczekałam na najbliższy autobus i pojechałam. Czekałam tam ponad pół godziny. Później zasmucona poszłam do lazienki.

****
Dzisiaj krótki Ale mam nadzieję, że mimo to wam się podoba

💓
Weronika

Jestem i zawsze będę, ||S.M • D.K|| POPRAWKI Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ