Rozdział 24

750 61 20
                                    

- A co do kina to oczywiście się zgadzam. Bawcie się dobrze...jeszcze raz tak ogromnie was przepraszam -powiedziała jeszcze mama Shawna a następnie zniknęła za drzwiami kuchni.

- Będzie dobrze Shawney - powiedziała Aaliyah wtulając się w swojego brata

- mam nadzieję...Dziękuje...To wszystko dzięki tobie - dodał również obejmując z całych sił swoją siostrę

- Aaa ja to co ? - spytałam udając smutną

Następnie Shawn przybliżył mnie do siebie i pocałował w czoło

- Kocham Cię skarbie
- Ja Ciebie też Shawn
- Chodźmy na górę
- Okej - powiedziałam z uśmiechem na ustach

**Aaliyah Pov**
Powinni zostać teraz sami...zaproponuje mamie jakieś zakupy czy coś

Po chwili udałam się do kuchni aby złożyć mamie propozycję...raczej rozkaz

- Mamo...
- Tak kochanie ? - zapytała kobieta przytulając mnie
- Bbboo...nie uważasz że powinni zostać teraz sami ? -powiedziałam zwracając wzrok w stronę pokoju Shawna na piętrze
- To świetny pomysł...niech pobędą sami .
A my chodźmy do galerii
- Tak tak - powiedziałam rzucając się matce w ramiona
- Zaraz pójdę im powiedzieć że wychodzimy
- Nie nie trzeba ..napiszę do Shawna sms'a - dodałam zatrzymując kobietę
- Okej...To leć się przebrać i zaraz wychodzimy
- jasne mamo
*****

Gdy zbliżyliśmy się do schodów Shawn mocno złapał za moją rękę i poprowadził do swojego pokoju .
Gdy byliśmy już we wspomnianym pomieszczeniu chłopak zamknął za nami drzwi.

Nagle Shawn dostał sms'a który wywołał uśmiech na jego twarzy.

- Kto to - spytałam, A chłopak pokazał mi wiadomość

" Aaliyah :
Wyciągnęłam mamę na zakupy .
Pomyślałam że chcielibyście pobyć sami.
Miłego wieczoru braciszku 😘 "

Shawn :
Dzięki siostra...co bym bez Ciebie zrobił 💕💋 "

- Kocham ją - powiedział Shawn

- Masz wielki skarb...- powiedziałam a na mojej twarzy zawitał smutek

- Co się stało - zapytał chłopak, podnosząc moją głowę do góry oraz spoglądając w moje oczy.

- Ja nigdy nie zaznam jak to jest mieć rodzeństwo
- ohoho czasem Ci zazdroszczę - dodał Shawn śmiejąc się
- ale...masz chociaż tą osobę i wiesz że nie jesteś sam
- Masz mnie - powiedział Shawn,uroczo się uśmiechając aby poprawić mi humor
- ...Wiem, ale...
- Skarbie nie bądź smutna, proszę - dodał złączając nasze palce, poczym pocałował moją rękę
- Przepraszam

- Tak bardzo mi Ciebie brakowało
...bałem się że nie bedziesz chciała ze mną rozmawiać - powiedział przytulając się do mnie
-niby minęło mało czasu ale mi też Ciebie brakowało - odparłam wtulając się się jego ciało...Przy którym czułam się bezpieczna i...taka szczęśliwa...mój skarb
- Obiecuję że teraz będzie dobrze - powiedizał Shawn ,

Następnie zbliżył nasze twarze .Po czym spojrzał w moje oczy i uśmiechnął się.

- Kocham Cię - wyszeptał i złożył lekki pocałunek na moich ustach.

Ja zrobiłam to samo lecz tym razem Shawn pogłębił nasz pocałunek ,który trwał dość długo.

- Tęskniłem za Tym... - dodał lekko zawstydzony Shawn

Wyglądał tak słodko

- Ja też - powiedziałam i uśmiechnęłam się

- Nie wytrzymam bez Ciebie przez te dwa tygodnie - powiedział robiąc minę smutnego szczeniaczka

- Jesteś słodki - dodałam całując go w nosek

Shawn nic nie powiedział tylko uśmiechnął się pod nosem

- ja już muszę lecieć bo przecież jutro szkoła
- zostań jeszcze
- Ale muszę napisać referat na historie i jeszcze parę zadań z matmy i geografii mam
- to idź po książki i zeszyty i wracaj ,odrobimy razem bo w końcu je też muszę
- No ale...to zajmie za dużo czasu
- oj no proszę
- No niech Ci bedzie

**
- Mamo zostanę dłużej u Shawna ?
- Jasne
- właśnie przyszłam po zeszyty i u niego odrobię lekcje.
- Okej
- pa mamo - powiedziałam puszczając buziaka w powietrze

**

- jestem
- to dobrze a tak propo pracy domowej z matmy to jedno zadanie mamy już z głowy .
- czemu?
- no bo zdążyłem je już odrobić
- Szybki jesteś Shawnem
- Mam pomysł ty pomyśl nad geografią A ja matmą
- Okej ...A historia ?
- znajdziemy coś w necie
- Ale to nie jest dobry pomysł ...przepisywanie " żywcem" z Internetu nie prowadzi do niczego dobrego Shawn
- ehhh no Okej
- ale jakieś pojedyncze zagadnienia jak najbardziej
- Okej to też poszukam

Gdy odrobiliśmy wspomniane prace domowe oraz w miedzy czasie rozmawialismy - była 21:13 .

Nagle z dołu dobiegł dzwonek do drzwi A Shawn szybko poszedł aby je otworzyć.

Ja zebrałam swoje książki ,długopis oraz telefon i wszystko to schowałam do swojej czarnej torebki. Następnie również zeszłam na dół i podeszłam do Shawna aby się z nim pożegnać.

- To ja już lecę ..pa
- jest już późno, może przenocowałabyś u nas ?
- nie nie - powiedziałam lekko zawstydzony
- Wracajcie na górę no dalej !- powiedziała uśmiechnięta kobieta
- Oh no dobrze niech Pani będzie !

Po chwili napisałam sms'a z wiadomością do mamy

- Ale Shawn ja nie mam ubrań na jutro
- No dam Ci coś mojego
- Weź Ty się puknij okej - dodałam sarkastycznie
- Czy Ty mi sugerujesz że mam brzydkie ubrania ?
- Jak na dziewczynę tak - powiedziałam śmiejąc się
- No dobra to tak na poważnie to najwyżej wstaniemy wcześniej i pojedziemy do Ciebie i tam sie przyszykujesz do szkoły
- Okej

- No to co teraz robimy ?
- najpierw wezmę przysznic
- co zjesz na kolację ?
- nie jestem głodna

Prysznic zajął mi około 15 minut, gdy otuliłam się ręcznikiem oraz umyłam zęby usłyszałam głos Shawna za drzwiami.
Po chwili zapukał. Ja zgodziłam się aby wszedł do środka .

- Teraz już mnie wpuściłaś? - powiedział Shawn zawstydzając mnie
- ttak - poczułam się trochę niezręcznie
- dobra nie będę Cię stresował, przyniosłem ci moje rzeczy na przebranie .
- Dziękuję

Następnie spojrzałam na moje stopy ,które były bardzo zimne

- mam jeszcze jedna prośbę Shawn
- Tak ?
- przyniesiesz mi kapcie bo bardzo mi zimno w stopy, a podłogi póki co nie masz ogrzewanej - dodałam lekko sarkastycznie

- mam lepszy pomysł - odparł Shawn a następnie zawiesił mnie na swojej szyi oraz złapał w stylu panny młodej. Poczym ze mną na ręcach wyszedł z łazienki.
Zauważyła nas mama Shawna, lecz tylko uśmiechnęła się pod nosem i szybko odwróciła wzrok.

Gdy weszliśmy do pokoju Shawna, ten położył mnie do łóżka przykrywając kołdrą A sam uprzedził, że teraz on idzie wziąć prysznic.

Gdy chłopak wrócił ja już słodko spałam. Lecz pod uginajacym sie od cieżaru ciała Shawna łożkiem obudziłam się.
Przepraszam - powiedział cicho Shawn
Ja nic nie odpowiedziałam, za to położyłam głowę na jego klatce piersiowej oraz wtulilam się w jego ciało próbując zasnąć.

- Śpij dobrze skarbie - ponownie wyszeptał oraz pocałował mnie delikatnie w moje czoło.

- Dobranoc - krótko po tych słowach zasnęłam.

***
Mam nadzieję że rozdział się spodobał 😊

Wiecie że komentarze i gwiazdki bardzo mnie motywują 💕 dziekuje za wszysto

Do następnego ( prawdopodobnie poniedziałek )

Luvv💕😇

Jestem i zawsze będę, ||S.M • D.K|| POPRAWKI Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz